Tsunami dociera do Japonii. Poprzednie skończyło się katastrofą Fukushimy
Potężne trzęsienie ziemi o magnitudzie 8,8 nawiedziło Rosję, a do Japonii docierają pierwsze fale tsunami. Pamięć o niszczycielskim żywiole z 2011 r. i katastrofie w elektrowni Fukushima wciąż wywołuje niepokój wśród mieszkańców regionu.
Potężne trzęsienie ziemi o magnitudzie 8,8 nawiedziło w środę wschodnie wybrzeże Rosji. Jak informuje amerykańska stacja CNN, kataklizm plasuje się na szóstym miejscu pod względem siły wstrząsów, jakie kiedykolwiek zarejestrowano na świecie.
Skutki trzęsienia odczuwalne są również w innych regionach położonych nad Pacyfikiem. Władze Japonii wydały oficjalne nakazy ewakuacji dla mieszkańców wybrzeża. Pierwsze fale tsunami już docierają do wysp.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rząd Japonii ostrzega przed tsunami
Rząd Japonii apeluje do mieszkańców terenów nadmorskich o natychmiastową ewakuację. "Oczekiwane są szkody spowodowane falami tsunami. Natychmiast ewakuujcie się z obszarów nadmorskich i nadbrzeżnych w bezpieczne miejsce, takie jak teren wyżej położony lub budynek ewakuacyjny. Fale tsunami będą uderzać wielokrotnie. Nie opuszczajcie bezpiecznego miejsca, dopóki ostrzeżenie nie zostanie odwołane" -przekazano w komunikacie.
Japońska Agencja Meteorologiczna poinformowała, że wybrzeże Pacyfiku w Japonii zostało już uderzone przez cztery do pięciu fal tsunami. W komunikacie przekazano mieszkańcom ważne ostrzeżenia dotyczące obecnej sytuacji – nie ma oznak, by fale tsunami zaczęły ustępować. Wysokość fal nadal rośnie, początkowo zarejestrowane na poziomie 20 cm, obecnie sięga już nawet 1,3 m w północno-wschodniej części kraju.
Dodatkowo, między kolejnymi falami mogą występować długie przerwy, a każdy cykl fal może trwać około godziny, choć fale mogą utrzymywać się przez znacznie dłuższy czas. Japońska Agencja ostrzega także przed ryzykiem silnych i nieoczekiwanych uderzeń fal, które mogą stanowić poważne zagrożenie dla mieszkańców i infrastruktury nadmorskiej. W związku z tym apeluje o zachowanie szczególnej ostrożności i ścisłe przestrzeganie wydanych zaleceń.
Pamięć o katastrofie w Fukushimie
Zbliżający się kataklizm przywołuje wspomnienia największego tsunami w Japonii, które nawiedziło region Tōhoku 11 marca 2011 r. po trzęsieniu ziemi o magnitudzie 9,1. Fale sięgały wtedy nawet 40 m i zalały ponad 500 km² lądu. Zginęło prawie 20 tys. osób, a tysiące uznano za zaginione.
Tsunami doprowadziło również do katastrofy nuklearnej w elektrowni Fukushima Daiichi. W wyniku uszkodzeń systemów chłodzenia doszło do stopienia rdzeni w trzech reaktorach i uwolnienia znacznych ilości substancji promieniotwórczych do środowiska.
Tysiące mieszkańców musiało zostać ewakuowanych, a skutki skażenia są odczuwalne do dziś, mimo wieloletnich prac naprawczych i działań mających na celu dekontaminację terenu. Operator elektrowni zadecydował też o wypuszczeniu oczyszczonej wody z elektrowni jądrowej Fukushima Daiichi do Pacyfiku.
Obecnie nie ma żadnych informacji wskazujących na to, że tsunami mogłoby zagrozić którejkolwiek z japońskich elektrowni.