To pierwsza taka obserwacja. Naukowcy wykryli wyjątkową reakcję chemiczną na Marsie

Naukowcy po raz pierwszy wykryli gaz halogenowy w atmosferze Marsa. Teraz próbują odpowiedzieć na pytanie, skąd się wziął na powierzchni Czerwonej Planety.

Naukowcy zauważyli ciekawą reakcję na Marsie
Naukowcy zauważyli ciekawą reakcję na Marsie
Źródło zdjęć: © Pixabay
Karolina Modzelewska

ExoMars, czyli wspólna misja Europejskiej Agencji Kosmicznej i Rosyjskiej Agencji Kosmicznej Roskosmos miała na celu znalezienie śladów procesów biologicznych oraz geologicznych na Marsie. W jej ramach w 2016 roku z kosmodromu Bajkonur wysłano na Czerwoną Planetę orbiter ExoMars 2016 Trace Gas Orbiter.

Wyjątkowa reakcja chemiczna

Urządzenie wykryło wcześniej niewidoczną reakcję chemiczną, którą naukowcy zauważyli po gigantycznej burzy piaskowej w 2018 roku. Dzięki niej dostrzeżono gaz w atmosferze planety. To wtedy orbiter ExoMars zbadał ślady chlorowodoru, składające się z atomów wodoru i chloru. Naukowcy zastanawiają się teraz, w jaki sposób gaz mógł dostać się na Marsa.

- Po raz pierwszy odkryliśmy chlorowodór na Marsie - powiedział fizyk Kevin Olsen z Uniwersytetu Oksfordzkiego w Wielkiej Brytanii. Dodał: - Jest to pierwsze wykrycie gazu halogenowego w atmosferze Marsa i stanowi nowy cykl chemiczny do zrozumienia.

Naukowcy zwracali uwagę na gazy zawierające chlor w atmosferze Marsa, ponieważ ich występowanie mogłoby potwierdzić, że planeta jest aktywna wulkanicznie. Jeśli jednak chlorowodór został wytworzony w wyniku aktywności wulkanicznej, jego poziom powinien gwałtownie wzrosnąć tylko w określonym regionie i powinny towarzyszyć mu inne gazy wulkaniczne.

Tak jednak nie było w przypadku chlorowodoru dostrzeżonego przez ExoMars. Podczas burzy piaskowej gaz został wykryty zarówno na północnej, jak i południowej półkuli Marsa. Naukowcy zwracają również uwagę na rażący brak innych gazów wulkanicznych. To wskazuje, że powstał on w wyniku innego procesu. Eksperci starają się teraz zrozumieć, co to za proces.

Mars to wciąż tajemnicza planeta

Zdaniem ekspertów wymaga on kilku kluczowych składników. Chodzi tu przede wszystkim o chlorek sodu (czyli zwykłą sól), pozostałość po procesach parowania na Czerwonej Planecie i starożytnych słonych jeziorach. Kiedy burza piaskowa uderza w powierzchnię, chlorek sodu jest wyrzucany do atmosfery. Potrzebna jest też para wodna, powstająca z polarnych czap lodowych.

Kiedy para wodna łączy się z solą, w wyniku powstałej reakcji dochodzi do uwolnienia chloru, który następnie w innej reakcji przekształca się w chlorowodór. W jej przypadku potrzebna jest woda, na co zwracają uwagę naukowcy.

- Obserwujemy również korelację z pyłem: widzimy więcej chlorowodoru, gdy wzrasta aktywność pyłu, proces ten jest związany z sezonowym nagrzewaniem się półkuli południowej – mówią eksperci.

Dotychczasowe ustalenia i tworzony model może zostać poparty danymi z burzowego sezonu na Marsie w 2019 roku, który naukowcy wciąż analizują. Jak przekonują na łamach czasopisma naukowego "Science Advances" – przyszłe i bieżące obserwacje pomogą stworzyć pełniejszy obraz całego procesu i jego etapów.

Tymczasem eksperymenty laboratoryjne, modelowanie i symulacje pomogą naukowcom wykluczyć lub potwierdzić potencjalne mechanizmy uwalniania chlorowodoru w atmosferze Marsa.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (9)