To już prawdziwa plaga. Ofiarą padł nawet YouTube

Jeżeli w ostatnich dniach zauważyliście, że YouTube działał wolniej, to już wiadomo, co mogło być przyczyną. Wina leżała nie po stronie internetu, a… kryptowalut.

To już prawdziwa plaga. Ofiarą padł nawet YouTube
Źródło zdjęć: © Pixabay.com
Adam Bednarek

Nawet na YouTubie ukryć można skrypt do kopania kryptowalut. Eksperci z Trend Micro odnaleźli złośliwy kod w reklamach, które wyświetlane były także na YouTubie. Efekt? Oglądacie materiał, a komputer zaczyna pracować na wysokich obrotach, zaś film chodzi wolniej niż powinien. Zwykle użytkownik zwaliłby winę na problemy serwisu albo internetu, tymczasem to “zasługa” osób, które w ten sposób zarabiają - kosztem innych wydobywają kryptowaluty.

Zdaniem ekspertów, skrypt działać mógł nawet przez tydzień. Google już zdjęło zainfekowane reklamy. Firma obiecała również poprawę i ulepszenie zabezpieczeń, które będą skuteczniej blokować niechciane “koparki”.

Wygląda na to, że przed kryptowalutami coraz trudniej się schować. Normą są już skrypty ukryte na portalach internetowych. Po wejściu na zainfekowaną stronę - ofiarami są także polskie serwisy - w przeglądarce ofiary uruchamia się skrypt, który zaczyna "kopać" wirtualną walutę, wykorzystując do tego moc sprzętu ofiary. Komputer zaczyna pracować na wysokich obrotach w celu wykonywania obliczeń i tym samym zarabianiem pieniędzy dla atakującego.

Nieświadomy niczego użytkownik nie tylko może zapłacić więcej za prąd, ale też pożegnać się z urządzeniem. Eksperci Opery wykazali w testach, że zainfekowane strony potrafią zwiększyć zużycie procesora w telefonach o 100 proc. Tak aktywne wykorzystanie sprzętu przez dłuższy czas może doprowadzić do jego przegrzania i zniszczenia.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (34)