Tlen na komecie Churyumov-Gerasimenko. Naukowcy: "Nie mogliśmy w to uwierzyć"
Sonda Rosetta, od ponad roku orbitująca wokół komety 67P/Churyumov-Gerasimenko, wykryła coś niecodziennego. Kometa wydziela z siebie tlen cząsteczkowy. Dotychczas naukowcy uważali, że jest on w przestrzeni kosmicznej raczej niespotykany. To odkrycie może znacząco wpłynąć na sposób szukania życia pozaziemskiego.
- To nasze jak dotąd najbardziej zaskakujące odkrycie. Kiedy to po raz pierwszy zobaczyliśmy, nie mogliśmy w to uwierzyć – nikt nie spodziewał się znalezienia czegoś takiego na komecie – komentuje Kathrin Altwegg z Uniwersytetu w Bernie, należąca do zespołu badawczego Rosetty.
Problem z tlenem cząsteczkowym polega bowiem na tym, że chociaż na Ziemi mamy go "po uszy", to w kosmosie dotychczas raczej go nie obserwowano. Naukowcom znane jest tylko kilka miejsc jego występowania, w tym m.in. dwie odległe chmury gazowe. Na naszej planecie zaś występuje w dużych ilościach od ok. 2,5 miliarda lat, kiedy to pierwsze glony "nauczyły się" fotosyntezy.
Z tego powodu cząsteczkowy tlen traktowany był dotychczas jako potencjalna poszlaka w poszukiwaniach śladów życia poza Ziemią. Tam, gdzie zaobserwowano by jego ślady, można się było w konsekwencji spodziewać żywych orgamizmów. Teraz jednak, jako że nikt nie przypuszcza, by na komecie Churyumov-Gerasimenko rosły drzewa, pogląd ten trzeba zrewidować.
- To odkrycie to z pewnością kubeł zimnej wody dla badaczy planet pozasłonecznych i poszukiwaczy życia pozaziemskiego. O2 to z pewnością jeden z najważniejszych gazów na naszych listach czynników świadczących o możliwości wykształcenia się życia – komentuje Sara Seager z MIT.
Badacze mówią również o jeszcze jednej konsekwencji odnalezienia tlenu cząsteczkowego na komecie. Zauważają, że dotychczas wszystkie znajdowane na kometach cząsteczki były również powszechnie obserwowane w przestrzeni kosmicznej. Nie dotyczy to jednak tlenu. Spekulują, że może to wynikać z jednego – nasza aparatura jest zbyt mało dokładna. Czyli – tlen tak naprawdę w kosmosie jest, tylko my go nie widzimy.
Nie wszystko jest jednak stracone, a znalezienie tlenu wciąż może być istotnym sygnałem dla poszukiwaczy żyjących organizmów poza naszą planetą.
- Czas życia cząsteczek O2 w atmosferze jest tak krótki, że nie będą one obecne w sytuacji, gdy nie są nieustannie produkowali. Ta kometa pokazuje jedynie, że istnieją przypadki, których nie braliśmy pod uwagę – po raz nie pierwszy i nie ostatni – dodaje Seager.
_ DG _