TEST Seagate FireCuda Beskar Ingot 2TB: dysk jak każe obyczaj

Czasem jakiś sprzęt oprócz tego, że dobrze robi to, co powinien, oferuje coś jeszcze. Coś, co naprawdę trudno wycenić.

Konstanty Młynarczyk

Jak twardy może być dysk twardy? Firma Seagate uznała, że powinien móc wytrzymać strzał z blastera i być w stanie zatrzymać miecz świetlny. Jeśli zadajecie sobie pytanie o co do licha chodzi, to już wyjaśniam: oto dysk przenośny Seagate FireCuda w specjalnej edycji Beskar Iglot. Zaraz szybko opowiem, pod jakimi względami ten dysk jest dobry, zły i brzydki!

Testujemy dysk twardy Seagate FireCuda Beskar Ingot 2TB - coś dla fanów

W naszym nowym cyklu wideorecenzji nie opisujemy tylko, jakie dane urządzenie jest. Testujemy je w praktyce, a potem, niczym w starym westernie z Clintem Eastwoodem, bezlitośnie punktujemy, co okazało się dobre, złe i brzydkie.

Opowiem wam, jakie dobre cechy ma ten sprzęt, potem przejdę do minusów, żebyście wiedzieli, czego może wam w nim zabraknąć, a na koniec wyciągniemy to, co brzydkie - czyli rzeczy, których producent powinien się wstydzić albo które przeszkadzają tak bardzo, że tylko przez nie możesz zrezygnować z zakupu.

Dla gracza, dla fana Gwiezdnych Wojen i dla kogoś, kto ceni sobie wygodę i bezpieczeństwo danych - tak można by podsumować grupy docelowe dysku Seagate Beskar Ingot 2TB. Jeśli jesteś w którejś z nich, weź go pod uwagę. Jeśli należysz do dwóch - rozważ koniecznie. Jesteś we wszystkich trzech? To absolutny must have!

This is the way.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)