Test HTC Desire HD i HTC Desire Z. Android z klawiaturą czy bez?

Test HTC Desire HD i HTC Desire Z. Android z klawiaturą czy bez?

Test HTC Desire HD i HTC Desire Z. Android z klawiaturą czy bez?
Źródło zdjęć: © www.komputerswiat.pl
03.02.2011 16:59, aktualizacja: 04.02.2011 10:07

Co jest najważniejsze w smartfonie? Jedni lubią duże ekrany, inni klawiaturę QWERTY. Sprawdziliśmy obie opcje w wersji z Androidem 2.2

HTC chyba lubi łamigłówki. Specjalizuje się w smartfonach i nawet nie zagląda na inne place zabaw - skąd więc nazwa High Tech Computer? HTC nie próbuje, jak Apple czy Samsung bawić się na raz wieloma zabawkami i wychodzi to koncernowi z Tajwanu na zdrowie. HTC bezwzględnie wykorzystuje wszystkie atuty swojej wąskiej specjalizacji.

HTC vs HTC - pierwsze wrażenia

Smartfony przyjechały jako sample, czyli próbki dziennikarskie. Bez fajnych kolorowych pudełek, bez cudów, nawet bez instrukcji (za to z promocyjnymi długopisami). Desire HD był wersją bardziej wypasioną - dorzucono mi słuchawki, które okazały się całkiem zacne. W porównaniu do uszofonów, które ostatnio serwuje wszystkim Apple, słuchawki od HTC są naprawdę OK. Do cacek dla melomanów sporo im jednak brakuje.

Obraz
© (fot. www.komputerswiat.pl)
Obraz
© (fot. www.komputerswiat.pl)

Desire Z nieco mnie zaskoczył. Otrzymałem wersję dla rynku angielskiego, co oznacza dokładnie takiego samego Androida 2.2 Froyo, niestety bez możliwości wyboru polskiego języka interfejsu. O tym, że pochodził z Wysp niezbicie świadczyła ładowarka niekompatybilna z naszymi swojskimi polskimi gniazdkami. Do ładowarki na szczęście szybko znalazła się odpowiednia przejściówka (_ Made in USA _).

Obraz
© (fot. www.komputerswiat.pl)

Wracając do Desire HD. Wiedziałem iż będzie duży, nie spodziewałem się jednak, że aż TAK DUŻY. 4,3 cala ekranu LCD od Sony nie odbija się bardzo na jego długości, ale w stosunku do Z-tki jest wyraźnie szerszy. 4,3 cala to kaliber popularny wśród nawigacji samochodowej. Weźcie sobie standardową nawigację, obetnijcie tu i ówdzie, a otrzymacie urządzenie wielkości Desire HD - uroczo ogromnego potwora. Fascynująco leży w dłoni, ale nie pasuje najlepiej do kieszeni jeansów. Pozostaje kieszeń boczna bojówek, wewnętrzna marynarki, oraz last but not least - dedykowana kabura na pasek. Ta ostatnia staje się powoli wizytówką właścicieli dużych smartfonów.

Samsung Galaxy S, oraz Sony Ericsson Xperia X1. mają nieco mniejsze 4-calowe ekrany, ale dokładnie ten sam problem. Za bardzo wypychają spodnie.

Obraz
© HTC Desire Z łatwo się rozkłada (i składa). O dziwo ma też nieco bardziej pojemną baterię 1300 mAh. Trzeba ją niestety wyjąć, aby zajrzeć do tego co kryje się pod nią (gniazda kart SIM i microSD) (fot. www.komputerswiat.pl)
Obraz
© HTC Desire HD rozłożyć nieco trudniej. Człowiek musi być nieco bardziej ostrożny, żeby nie uszkodzić plastikowych klapek. Z boku wsuwamy baterię, na dole znajdziemy miejsce dla karty SIM, oraz karty microSD. Bonus? Nie trzeba wyjmować baterii, jeśli chcemy pogrzebać przy pamięci. Bateria ma pojemność 1230 mAh. Nie zaszkodziłaby większa (fot. www.komputerswiat.pl)

HTC Desire Z. Wyświetlacz 3,7 cala, slider z pełnowymiarową klawiaturą. Nie tyle się wysuwa, co raczej rozkłada - zamiast szyny, mamy tu dwie metalowe łapki. Pchnięcie powoduje lekkie uniesienie do góry ekranu, po czym spod niego wyskakuje nam bardzo pożądane QWERTY. Całość trzyma się solidnie, ale slidery zawsze mnie przerażają swoją "ulotnością". Prawa Murphy'go stworzono właśnie dla nich. Ważne jest to, że Z-tka jest niezłym klockiem. Waży słuszne 180 g, czyli więcej niż drugi Desire - 164 g. Od czasu zbytkowego już modelu Touch Pro2, HTC nie stworzyło smartfona z klawiaturą. Ogólnie modele z QWERTY, to jakaś nisza na rynku androidów. Należy im się szczególna ochrona, ale z drugiej strony z tego właśnie powodu przyciągają jak magnes.

Polecamy w wydaniu internetowym komputerswiat.pl: Nieuczciwi pożyczkodawcy - ostrzeżenie

Obraz

Design, wygląd, więcej wrażeń

Oba smartfony HTC wrzucam do szufladki z napisem masywne. Są ciężkie, ale spora waga nie jest wypadkową wymiarów. Producent nie oszczędzał (wszak to górna półka) i dał nam takie materiały, jakich powinniśmy oczekiwać za pieniądze, które wykładamy na stół. A są to pieniądze spore...

Obraz
© (fot. www.komputerswiat.pl)

Dominuje metal. Matowy stop aluminium, oraz odrobina błyszczących elementów (w przypadku Z-tki). Poza metalem mamy jeszcze hartowane szkło pokrywające ekran, oraz dotykowe przyciski nawigacyjne i symboliczne wykończenia z tworzywa sztucznego.

Obraz
© (fot. www.komputerswiat.pl)

Desire HD odlano w formie unibody, czyli obudowa jest jednolita. Plastikowe są: łatka z lampą błyskową, oraz dwie klapki - nakładka na kieszeń baterii (jest wsuwana), oraz pokrywka gniazd SIM i microSD, pod którą znajdziemy także dolną antenę GSM.

Z-tka nie jest co prawda unibody, ale to nie znaczy, że znajdziecie w nim jakąkolwiek szparę na łączeniach. Plastik zarezerwowano dla klawiatury, oraz niewidocznej, spodniej części ekranu. Pokrywa baterii ma zatrzaski zwalniane specjalnym suwakiem - wykonano ją nie z matowego, ale z polerowanego aluminium. Metalowe są także łapki (lub raczej zatrzaski) łączące obie części smartfonu. Nie ufajcie jednak w to, że Desire Z będzie z tego powodu specjalnie odporny. Waży 18. g, Taka masa + grawitacja, to nie jest dobre połączenie. Ziemia nie jest kompatybilna z żadnym smartfonem.

Obraz
© Gdybyście na siłę szukali, pod spodem ekranu w Desire Z znajdziecie trochę więcej plastiku (fot. www.komputerswiat.pl)
Obraz
© Metalowe są nawet łapki zawiasów, ale to nie oznacza, że Z-tka nadaje się do rzucania (fot. www.komputerswiat.pl)
Obraz
© Klapkę skrywającą baterię zwalniamy specjalnym zatrzaskiem (fot. www.komputerswiat.pl)

Chińszczyzna według HTC w niczym nie urąga chińszczyźnie według Apple, czy fińskiej solidności według Nokii - którą reprezentowała testowana nas jakiś czas temu Nokia N8. Inna kwestia to estetyka i design, ale w nich więcej mieści się gustu, niż jakości wykonania. HTC nie eksperymentuje z formą. Desire HD wygląda podobnie jak HD2, a Z-tka, to powiększony Wildfire + klawiatura. Nie jestem estetą. Wątek, który smartfon jest ładniejszy poddałem pod głosowanie wśród znajomych. Większość preferowała Desire Z, obawiam się jednak, że przeważyła obecność QWERTY, a nie kwestie piękności. HTC najwyraźniej nie zamierza wpychać się w buty Apple. Może i ma nudne wzornictwo, ale jeśli o mnie chodzi, telefon nie musi być dziełem sztuki. Ma być funkcjonalny i solidny.

Obraz
© Desire HD - pan szerszy i nieco dłuższy. Za to Desire Z jest wyraźnie grubszy, co zawdzięcza konstrukcji kanapki (fot. www.komputerswiat.pl)

Mankamenty? HTC poskąpiło w Desire HD bardzo, ale to bardzo istotnego fizycznego przycisku migawki (spust aparatu). Konsekwencje? Są i to duże, ale jeszcze do nich wrócimy.

Polecamy w wydaniu internetowym komputerswiat.pl: Nieuczciwi pożyczkodawcy - ostrzeżenie

Obraz

Wyświetlacz

Desire Z ma ekran Super LCD, a HD - LCD, oba o identycznej rozdzielczości 480x800 pikseli. Pojedynek 4,3 cala vs 3,7 cala wygrywa…. mniejszy z nich. 4,3 cala w Desire HD wypada blado w zderzeniu z 3,7 cala w Desire Z. Jest to efekt zastosowania słabszego technologicznie wyświetlacza i większej plamki, a więc ekran o mniejszej przekątnej oferuje nam lepszą ostrość. Jest to zrozumiałe. Poza tym Z-tka lepiej świeci.

Obraz
© O co chodzi? Mniejsza ostrość w przypadku HD jest zrozumiała, ale ekran Z-tki wyraźnie mocniej świeci. Teoretycznie można pobawić się w kalibrację i zmusić Desire HD do świecenia mocniej, ale odbije się to negatywnie na baterii (fot. www.komputerswiat.pl)

Jeśli mam być obiektywny i nie czepiać się szczegółów, jakość wyświetlanego obrazu w Desire HD w zupełności mnie satysfakcjonuje. Problem ostrości znika w chwili, gdy zniknie obiekt porównań (Desire Z). Jeśli położylibyście oba obok 3,5-calowego iPhona 4. smartfony HTC wypadłyby blado. Przy większych przekątnych oferują niższą rozdzielczość. Samsung Galaxy S, oraz Nokia N8 gwarantują znowu nieco bardziej soczysty obraz, gdyż wyświetlacze AMOLED, mają przewagę głębi kolorów nad Super LCD, nie mówiąc o LCD.

Tylko co z tego? Jeśli ktoś chce mieć duży wyświetlacz, musi iść na racjonalny kompromis, a tu wypada rzucić klasyczne: _ chrzanić to, niech mnie wytykają paluchami. _ Czy OK jest wymaganie od Super LCD by ścigało się z droższym wyświetlaczem organicznym czy Retiną? Nie bardzo.

Racjonalny kompromis, oznacza zwrócenie większej uwagi na czułość dotyku. Dotyk (także multidotyk) jest wzorowy i HTC nie ma się czego wstydzić. Wygrywa Desire HD. Z-tka nie ma problemów z gestami czy czułością, ale duży ekran pozwala na większy margines błędu i nie musimy być tak szalenie precyzyjni.

Dodam na koniec, że pod ekranem znajdziecie cztery dotykowe klawisze nawigacyjne. W Desire HD zlokalizowane są dość nisko i nie trudno o ich przypadkowe muśnięcie - kłopotliwe bywa zahaczenie o przycisk Home. Szczególnie, gdy zapomnimy się podczas grania...

Obraz
© Nawigacyjne klawisze dotykowe w Desire HD są zlokalizowane blisko brzegu, w efekcie zdarza się, iż przypadkowo można o nie zawadzić. Szczególnie nieprzyjemne są przygody z klawiszem Home (fot. www.komputerswiat.pl)

Polecamy w wydaniu internetowym komputerswiat.pl: Nieuczciwi pożyczkodawcy - ostrzeżenie

Obraz

Snapdragon vs Scorpion. Co siedzi w środku i jak to pracuje

Desire HD ma monstrualną ilość pamięci RAM (768 MB), oraz niezwykle wydajny układ SoC Qualcomm Snapdragon MSM8255, taktowany zegarem 1 GHz. Desire Z napędza bardziej budżetowy układ Scorpion MSM7230, pracujący z częstotliwością 800 MHz, wspierany przez 512 MB RAM-u. Desire HD otwiera ścisłą czołówką najszybszych smartfonów na rynku, Desire Z dzieli od niego spory kawałek. Syntetyczne testy wydajności Linpack, dają nam tu odpowiednio wyniki: 39-4. MPFLOPS (HD), oraz 32-33 MPFLOPS (Z).

Obraz
© Test aplikacją Linpack dla Androida. Desire HD jest szybszy, co zawdzięcza znacznie wydajniejszemu układowi Snapdragon (fot. www.komputerswiat.pl)

Jak oba sprawdzają się poza synetetycznymi benchmarkami?

HTC Desire HD zaprojektowano jako multimedialnego killera, w czym niezwykle pomocny okazuje się Android 2.2 dający nam tak upragnione wsparcie dla Adobe Flash. Smartfon bez problemu odtwarza nawet do trzech filmików z YouTube jednocześnie, a żeby zmusić go do spowolnienia pracy, trzeba naprawdę wysilić swoją inwencję. Po stronach internetowych można surfować swobodnie, mając odpalone w tle 1. i więcej aplikacji.

Desire Z nie powala na kolana (HD powala), ale nie jest też ułomkiem. Wielozadaniowość nie sprawia mu problemów, jednak zdecydowanie częściej wypada sięgać po aplikację do zabijania innych aplikacji (pierwsza rzecz, którą posiadacz smartfonu z Android OS powinien pobrać z Android Market). Surfowanie po sieci i mierzenie się z zasobożernym standardem Flash, to nie problem dla Z-tki, choć na przepakowane multimediami witryny trzeba mieć już oko. Desire HD ma więcej zapasowej mocy pod maską, więc całkiem nieźle radzi sobie z innym wymagającym formatem - dokumentami PDF. Duże schematy otwierane w mobilnej wersji aplikacji Adobe Reader, potrafią zmusić do "myślenia" sporo budżetowych smartfonów. Nie sa jednak wyzwaniem dla układu Snapdragon w Desire HD.

Przeglądanie PDF-ów na Desire HD

Oba smartfony obsługują interesującą funkcję HTC Fast Boot. Nie licząc pierwszego uruchomienia Androida (choćby po wyjęciu baterii), każdy kolejny start systemu jest naprawdę ekspresowy. Trwa mniej niż 1. sekund (HD ok. 5-6 s) - nawet po "twardym" wyłączeniu przyciskiem Power.

HTC nieco poskąpiło pamięci flash. Jak na górną półkę, 1,5 GB to raczej niewiele. Problem rozwiązuje szybka i pojemna karta microSD (polecam klasę 6. - można rozbudować pamięć o 32 GB. Android 2.2 ułatwia życie, ponieważ aplikacje można instalować bezpośrednio na karcie pamięci (dlatego też istotna jest jej prędkość).

Obraz
© Bez karty microSD się nie obejdzie. Warto też zadbać, aby nośnik miał przyzwoitą klasę prędkości, bo posłuży Androidowi jako dysk twardy (fot. www.komputerswiat.pl)

Nie mamy mnogości interfejsów. W obu smartfonach jest audio jack 3,5 mm, oraz port microUSB, pełniący rolę gniazda ładowarki. HTC, za co należy się duży plus, nie próbuje wciskać klientom własnych standardów. Smartfony równie dobrze można ładować za pomocą peceta, ładowarki dołączonej do zestawu, lub każdej innej ładowarki USB (5V).

Zabrakło niestety złącza HDMI - szkoda, bo to najwygodniejszy sposób na podłączenie zewnętrznego ekranu (monitora, telewizora, lub projektora). Oba Desire mają moduły Wi-Fi 802.11n zgodne z DLNA, ale nie każdy ma w domu telewizor z górnej półki. Wi-Fi (oraz Android 2.2) oferuje wsparcie dla tetheringu, więc smartfony mogą udostępniać połączenie internetowe 3G pobliskim urządzeniom. Funkcja routera jest wyjątkowo banalna w konfiguracji. Służy do tego systemowa aplikacja - Hotspot Wi-Fi.

Obraz
© Oba smartfony mogą udostępniać bezprzewodowo internet 3G (tethering). Jest to funkcja systemu Android 2.2 (fot. www.komputerswiat.pl)

Nie polecam żadnego Desire fanom słuchania muzyki z kieszeni. Wbudowane głośniki nie zachwycają, szczególnie cienko wypada większy Desire HD. Dużo lepiej jest z dźwiękiem, który dostaniemy wyjściu audio. Desire HD sprawdza się nieźle w roli przerośniętego iPoda, wspiera standardy Dolby Mobile oraz SRS. Melomani będą musieli wydać dodatkowe pieniądze, żeby podbechtać ambicje - słuchawki dodawane w komplecie są niezłe, ale twardogłowych nie zachwycą. Ja byłem zadowolony. Melomanem nie jestem, ale czasem lubię posłuchać dobrego grania.

Polecamy w wydaniu internetowym komputerswiat.pl: Nieuczciwi pożyczkodawcy - ostrzeżenie

Obraz

Foto i wideo

Niestety, _ bad news everyone _. Oprogramowanie aparatu i kamery w obu smartfonach jest lepsze, niż sprzęt, który się za nim kryje.

HTC Desire HD może się poszczycić aparatem aż 8 Mpx. Jest to wyjątkowo smutny przypadek 8 Mpx zmarnowanych na skutek braku fizycznego spustu migawki (obiecałem, że poruszę tą kwestię). Zrobienie zdjęcia, które jakimś cudem nie będzie rozmyte, wymaga percepcji snajpera.

Obraz
© HTC Desire Z ma sprzętowy spust migawki. Dzięki temu jego 5 Mpx aparat fotograficzny w większości sytuacji radzi sobie lepiej, niż 8 Mpx w Desire HD. Smutne, ale prawdziwe... (fot. www.komputerswiat.pl)

Efekt jest taki, że Desire Z uzbrojony w aparat 5 Mpx i fizyczny przycisk aparatu robi znacznie lepsze zdjęcia plenerowe. HD wygrywa tylko wtedy, gdy mamy dobry dzień, nie cierpimy z różnych ludzkich powodów, a za plener służy nam cierpliwa patera z owocami. Paranoja, bo specjalnością telefonów są ujęcia z życia wzięte. Zaskakujące zdarzenia i momenty, które chcemy uwiecznić, a których zwykle się nie spodziewamy. Desire HD daje ciała, a fotki strzelane z zaskoczenia są mocno przeciętne. Nokia N8 ze swoją monstrualną (jak na komórkę) optyką i 12 Mpx matrycą, może czuć się w tej branży panem i władcą. HTC Desire HD nie jest w stanie zagrozić liderowi, bo ktoś zapomniał o jednym nędznym guziczku. Życie bywa okrutne.

Obraz
© Porównanie obiektywów. W oczy rzuca się podwójna lampa błyskowa LED w Desire HD, oraz większy obiektyw 8 Mpx aparatu. Niestety, to gra pozorów. Żaden z testowanych smartfonów nie ma szans w fotograficznym pojedynku z Nokią N8 (fot. www.komputerswiat.pl)
Obraz
© Testowe zdjęcie zrobione Desire HD w warunkach polowych. Kliknij, aby powiększyć (fot. www.komputerswiat.pl)
Obraz
© Fotka cyknięta w tych samych warunkach Desire Z. Sprzętowa migawka w plenerze jest po prostu niezbędna. Kliknij, aby powiększyć (fot. www.komputerswiat.pl)

Jeśli chodzi o wideo. Oba smartfony rejestrują obraz w jakości HD (720p), w popularnym dla komórek formacie .3GP. Jeśli chcemy filmik obejrzeć na pececie, lub jakimś odtwarzaczu, warto rozważyć konwersję do AVI. Nie jest to problemem, bo w sieci można znaleźć zatrzęsienie darmowych konwerterów (choćby Quick Media Converter). Jakość HD jest tu raczej umowna. Mamy po prostu YouTubowy mainstream.

Swoją drogą... W teście napotkacie kilka wideoprezentacji. Zrobiłem mały eksperyment i nagrywałem filmiki z Desire HD za pomocą Desire Z, oraz odwrotnie - filmiki z Desire Z, nagrywane są kamerą Desire HD. Możecie porównać ich jakość. Ja osobiście nie widzę różnicy.

W smartfonach zabrakło frontowej kamerki do wideorozmów. W tym względzie HTC wypada marnie. Samsung udowodnił, że ograniczenia systemu (Android 2.2 nie wspiera wideorozmów) można ominąć. Zarówno smartfon Galaxy S, jak i tablet Galaxy Tab, oferują dzwonienie z trybem wideo. Google oficjalnie dodało obsługę drugiej kamery w nowej wersji swojego systemu (2.3), która zadebiutowała 6 grudnia. Fizyczny brak frontowej kamery, trzeba więc uznać za poważne ograniczenie funkcjonalności Desire HD i Desire Z. HTC zaliczyło wpadkę, bo nie było wystarczająco przewidujące. Życie bywa okrutne vol.2.

Polecamy w wydaniu internetowym komputerswiat.pl: Nieuczciwi pożyczkodawcy - ostrzeżenie

Obraz

Android OS - dobry wybór, ale...

Smartfony pracują pod kontrolą systemu operacyjnego Android 2.2 Froyo ze stajni Google. W ciągu najbliższych kilku miesięcy, otrzymają swoją aktualizację w trybie OTA - do wersji 2.3 Gingerbread. HTC jest jednym z tych producentów, którzy nie pozostawiają użytkowników przez zbyt długi czas samym sobie i nie pozwalają im się nudzić. Jeszcze nie mamy terminarza aktualizacji, ale poprzednim razem od HTC szybsze było tylko samo Google.

Obraz
© Android 2.2 Froyo rządzi w obu smartfonach. W tym przypadku, Desire Z miał Androida w angielskiej wersji językowej (fot. www.komputerswiat.pl)

Android 2.2 jest chyba najbardziej "internetowym" ze wszystkich mobilnych OS-ów. Z tego powodu ma internetowe plusy i internetowe minusy. Narażam się fanom Apple iOS, jednak uparte stanowisko Steve'a Jobsa odcięło ich na dobre od standardu Adobe Flash, a standard ten uparcie nie chce umrzeć. Android oferuje stuprocentowo pełne doświadczenie podczas surfowania po sieci. W odróżnieniu od iPhonów, oba HTC Desire pozwalają przeglądać strony www bez potykania się o białe plamy na stronach www.

Z drugiej strony, "białe plamy" są często reklamami. Użytkując oba smartfony musicie liczyć się z wyższym transferem danych, co w polskich realiach podnosi rachunki. Flash daje sporo zabawy, ale równie sporo waży. W dodatku Google nie marnuje okazji, by bombardować użytkowników swojego OS-a, nachalnymi reklamami - zwykle w postaci banerów. Mając smartfon z Androidem, warto obserwować ikonkę aktywności sieciowej i kontrolować, co robią nasze aplikacje gdy nie patrzymy. Statystycznie, to właśnie androidy wymagają najgrubszych miesięcznych pakietów internetowych. Warto mieć to na uwadze, gdy jesteśmy poza zasięgiem hotspotów Wi-Fi.

Apetyt na energię

Słabą stroną Androida jest optymalizacja wykorzystania zasobów systemowych i zarządzanie energią. Czym szybszy smartfon, tym problem jest poważniejszy. Desire HD jest w stanie tolerować ogromną ilość działających w tle aplikacji, ale nie bez efektów ubocznych w postaci zarzynania baterii. Działa to tak: wydajność rozpieszcza, a Android obsługuje multitasking. Patologicznie zaczynamy więc zapominać o zamykaniu aplikacji, ponieważ kliknięcie w przycisk Home jest najszybszym sposobem powrotu na pulpit. Smartfon sie nie zacina, więc kompletnie nam to nie przeszkadza.

Obraz
© Duży apetyt na energię i mało pomysłów na jej oszczędzanie. Jeden z największych problemów Android OS (fot. www.komputerswiat.pl)

Tymczasem, działające w tle gry i programy pożerają zasoby systemowe, a dodatkowo drenują baterię. W efekcie po jakimś czasie wypada pozamiatać, bo intensywna zabawa zabije baterię w 5 godzin (sprawdzone na Desire HD). Na szczęście Android Market oferuje cały szereg aplikacji do optymalnego zarządzania zasobami. Warto skusić się na coś takiego. W czasie testu, do masowego zabijania "zapomnianych" aplikacji używałem darmowego eTask Killer'a. Android przeżuje i wypluję baterię, jeśli nie załapiecie szybko tego zwyczaju.

Obraz
© Korzystając z Androida warto uzbroić się w solidnego menadżera do zabijania innych aplikacji. Dzięki temu zyskamy lepszą kontrolę nad naszym smartfonem (fot. www.komputerswiat.pl)

Jest jeszcze inne rozwiązanie - nosić przy sobie ładowarkę lub kabel USB. Jeśli nauczymy się trzymać Androida w ryzach, oba Desire będą trzymały się średniej rynkowej i ładować je będziemy co dwa, lub co trzy dni. Jeśli się nie nauczymy, czeka nas ładowanie smartfonu przynajmniej raz na dobę.

Polecamy w wydaniu internetowym komputerswiat.pl: Nieuczciwi pożyczkodawcy - ostrzeżenie

Obraz

HTC Sense edycja druga

HTC ma najlepszą na rynku nakładkę na Androida - HTC Sense. Bez dyskusji. Samsung, Motorola, oraz Sony Ericsson muszą się jeszcze sporo nauczyć.

Oba modele Desire są uzbrojone w "nowy" Sense, czyli ostatnią edycję tego interesujące interfejsu. Same w sobie nie są żadnym dziełem sztuki designerskiej, ale "sens" jest. Nakładka jest nie tylko funkcjonalna, ale także wypasiona wizualnie. Pulpitów jest 7 i można się nad nimi wprost dowolnie znęcać (czytaj - konfigurować).

- Po pierwsze, Android w formie, którą sprzedaje HTC jest do przełknięcia - moim zdaniem dla każdego. Zakochani w graficznym przesycie, mogą sobie ustawić nie tylko animowaną, ale także interaktywną tapetę. Dobrać do niej równie pokręconą wersję GUI, a następnie przez godzinę obserwować jak po ich pulpicie wędrują sobie chmurki zwiastujące zmianę pogody.
- Po drugie, HTC Sense wylądowało już w kolejnym systemie operacyjnym (pierwszym był Windows Mobile). Niektóre elementy nakładki są wspólne, więc jak zauważył słusznie mój kumpel bawiąc się Desire HD - nie da się w tym zgubić. Przesiadka z platformy na platformę jest dzięki temu o wiele prostsza.
- Po trzecie, interfejs od HTC ma szereg naprawdę fajnych aplikacji.

Na dzień dobry, w oczy rzuca się duży i wyraźny zegarek z pogodynką, a dla tych, których często strzyka w kościach, jest i odrębna pogodynka. Agregator społecznościowy Friend Stream zbiera wieści z Facebooka, Twittera, oraz Flickr'a (akurat mało popularnego nad Wisłą). Trochę brakuje mu do Time Scape znanego z Sony Ericssonów Xperia, ale postawiłbym go na drugim miejscu wśród tego typu aplikacji.

Obraz
© Pogodynka od HTC (fot. www.komputerswiat.pl)

Co jeszcze? Drobnostki można wymieniać, a jest ich sporo.

Przeglądanie sieci w odrębnych kartach. Odpalamy jedną stronę, ustawiamy zoom na minimum i możemy otworzyć kolejną, pozwalając tamtej załadować się do końca - bardzo przydatne, gdy surfujemy korzystając z nie zawsze szybkiego internetu 3G. Rzecz kolejna - mapy do nawigacji, które możemy wstępnie sobie pobrać będąc w zasięgu Wi-Fi, żeby później oszczędzić na transferze danych w 3G. HTC podłożyło nogę darmowej nawigacji Ovi Maps od Nokii. Nawigacja HTC nie jest równie dobra, ale w porównaniu do tego co normalnie mamy w Androidzie (Google Maps i pobieranie map w czasie rzeczywistym), jest po prostu wygodniejsza. Za funkcje ekstra trzeba płacić, ale podstawowa nawigacja działa OK.

Personalizacja HTC Sense na Desire HD

Spodobało mi się to, że podczas pieszej wędrówki, mapa obraca się zawsze razem z kompasem. Gdy telefon zaczyna dzwonić, nie tracimy mapy z oczy, bo powiadomienie o nadchodzącym połączeniu nie zamyka nam nawigacji - pojawia się u dołu ekranu jak banner reklamowy.

Obraz
© Friend Stream jest naszym społecznościowym centrum dowodzenia. Z niego łatwo dostaniemy są choćby na Facebooka (na zdjęciu). Ogólnie aplikacje HTC Sense są dopracowane i bardzo intuicyjne (fot. www.komputerswiat.pl)

Kolejne - dzwonek ściszamy, odwracając Desire do góry "kołami", ekranem do dołu. Metoda jest szybsza, niż odblokowanie telefonu i odrzucenie połączenia. Książka telefoniczna jest zintegrowana z aplikacją Friend Stream, więc także z Facebookiem. Możemy ustawić ją w tryb automatycznej aktualizacji danych o naszych kontaktach. Elementem HTC Sense jest oprogramowanie aparatu i kamery zintegrowane z multimedialną galerią. Jak już wspomniałem, sama aplikacja sterująca tym jak robimy zdjęcia, jest lepsza od niż aparat - co akurat jest moim zdaniem sprawą dość smutną. Nie zabrakło także przyzwoitego odtwarzacza muzyki.

Obraz
© Multimedialna galeria (fot. www.komputerswiat.pl)

Ciekawym pomysłem jest usługa htcsense.com, która pozwala zdalnie zarządzać naszym smartfonem. Można go wyczyścić zdalnie w razie kradzieży, można odpalić geolokalizację czy zmusić telefon do głośnego i uporczywego dzwonienia (zakładając, że wpadł za łóżko, a nie w ręce złodzieja). Robimy to logując się do htcsense.com z peceta. Możemy nawet wysłać SMS-a z propozycją, co znalazca dostanie jeśli się z nami skontaktuje, lub zablokować naszą cegłę, gdy negocjacje się nie powiodą. Osobiście jestem zdania, że to fajna usługa, ale nie na polski stan umysłu.

Polecamy w wydaniu internetowym komputerswiat.pl: Nieuczciwi pożyczkodawcy - ostrzeżenie

Obraz

Klawiatura. Ekran kontra QWERTY

Oba smartfony mają przyzwoitą ekranową klawiaturę, która jest zresztą kolejnym elementem nakładki HTC Sense. Fajnym, niestandardowym dodatkiem jest zestaw strzałek do pozycjonowania kursora. Są szczególnie przydatne przy nawigacji po dłuższych tekstach. Pozwalają na szybsze i precyzyjniejsze nawigowanie kursorem, niż pozycjonowanie za pomocą palucha. Podczas wprowadzania tekstu, Desire wibrują, więc bez patrzenia wiemy, że literka (cyferka) wylądowała na swoim miejscu.

Klawiatura ekranowa HTC Sense na Desire HD

Odrębna sprawa, to naprawdę udany słownik podpowiadający polskie wyrazy. Wstawianie polskich znaków za pomocą klawiatury ekranowej jest żmudne i kłopotliwe, więc prościej pisać "z angielska", a następnie paluchem zaznaczać sugerowane słowa. Przy odrobinie wprawy można pisać naprawdę szybko, szczególnie przy 4,3-calach ekranu, które oferuje nam Desire HD.

Obraz
© Klawiatura ekranowa w HTC Sense jest naprawdę wygodna w użyciu... (fot. www.komputerswiat.pl)
Obraz
© ...choć, co oczywiste lepiej pisać na niej w poziomie. Warto zwrócić uwagę na przydatne do pozycjonowania kursora ekranowe klawisze strzałek (po prawej stronie klawiatury) (fot. www.komputerswiat.pl)

Desire Z pozostawia nam wybór pomiędzy klawiaturą ekranową Sense, lub swoim asem z rękawa, czyli QWERTY. Wysuwana klawiatura jest raczej niewielka - przynajmniej, jeśli zestawić ją z rozmiarem ekranu. Mnie osobiście rozczarowała. Klawisze są małe, za to odstępy między nimi całkiem spore. Wolałbym gdyby było odwrotnie, jak choćby w Motoroli Milestone. Nie da się jednak ukryć, że nawet marne QWERTY wygrywa z ekranową klawiaturą. Z jego użyciem pisanie idzie po prostu szybciej. Kciukiem łatwiej jest wcisnąć fizyczny klawisz, niż wycelować w punkt na wyświetlaczu.

Obraz
© QWERTY w Desire Z nie należy do wzorowych, ale i tak daje ogromną przewagę. Jeśli nie chce wam się rozkładać klawiatury, zawsze możecie skorzystać z tej ekranowej - identycznej jak w Desire HD. Lepiej mieć wybór, niż go nie mieć... (fot. www.komputerswiat.pl)

Polecamy w wydaniu internetowym komputerswiat.pl: Nieuczciwi pożyczkodawcy - ostrzeżenie

Obraz

Internet, czyli dlaczego lubimy szybkie smartfony

Android 2.2 + HTC Sense, to wyjątkowo zgrany duet. Producent nie ukrywa, że zaprojektował Desire HD właśnie do intensywnego surfowania po sieci. Przeglądarka serwowana przez HTC nokautuje konkurencję. Najnowsze smartfony Nokii z Symbian^3 OS nie mają żadnych szans w zderzeniu z tym, co oferują oba modele Desire. Mobilne Safari jest równie szybkie i wygodne w obsłudze, ale nie tak funkcjonalne. Generalnie iOS i Android to wyrównani przeciwnicy, ale HTC Sense przechyla w tym przypadku szalę na rzecz Androida.

Obraz
© Surfowanie z Androidem i HTC Sense daje nam 100% satysfakcję. Zero kompromisów, takich jak brak obsługi Flasha, czy przycinająca się przeglądarka (fot. www.komputerswiat.pl)

Dodatkowo z Android Market pobierzemy dwie darmowe systemowe aplikacje stworzone przez Google, które wzbogacą naszą internetową przygodę. Pierwszą jest synchronizator Chrome To Phone, drugą Wyszukiwanie Głosowe. Dostajemy możliwość wysyłania linków z peceta na telefon, oraz przeszukiwania sieci za pomocą komend głosowych. Wyszukiwania Głosowe radzi sobie z naszym ojczystym językiem - nawet niektóre "kwiatki" rozpoznaje bez problemu. Niestety, nie radzi sobie z szumami otoczenia - gadanie do telefonu na ulicy nie tylko wygląda dziwnie, ale też działa nędznie. Google ciągle poprawia swoją aplikację i w przyszłości można spodziewać się lepszych efektów.

Wyszukiwanie Głosowe - prezentacja na Desire HD

Obraz
© Market dla Androida to już ponad 100 tysięcy aplikacji. Z tego większość jest darmowa (fot. www.komputerswiat.pl)

Na Desire HD przeglądanie sieci to czysta przyjemność, Desire Z radzi sobie nie gorzej, ale mniejszy ekran daje zdecydowanie mniej satysfakcji. Z-tka potrafi na chwilę utknąć na stronie przeładowanej multimediami, HD przechodził bez zwłoki każdy internetowy crash test, który mu zafundowałem.

Krótka wizytacja internetu za pomocą Desire Z

Na obu smartfonach, co warto zauważyć, YouTube działa równie dobrze z poziomu przeglądarki, jak i z poziomu dedykowanej aplikacji. Obsługa Adobe Flash robi swoje. Równie szybko działają PDF-y, dzieki mobilnej apliakcji Adobe Reader i dużej mocy przerobowej układu Qualcomm'a.

Aplikacje i gry

Android Market pęcznieje w oczach, więc choć nie jestem fanem zabawy na smartfonach, rozumiem konieczność zabijania czasu. Od czasu, do czasu... Gier jest mnogość. Duży plus Androida, to szersza niż u konkurencji oferta aplikacji darmowych. Market jest prosty i intuicyjny, a doczepić się można tylko płatności - przeliczanych na złotówki "na oko". Sam proces płatności jest prosty i wymaga karty płatniczej.

Android Market na Desire Z

Największy minus? Google bezlitośnie i po prostu wszędzie wciska nam bannery. Są w większości aplikacji, darmowe gry wprost nimi ociekają. W niektórych sytuacjach przekracza to granicę dobrego smaku, co potrafi być irytujące. Przypadkowe kliknięcie w reklamę skutkuje zwykle odpaleniem przeglądarki, przerywa zabawę (lub pracę), a przy okazji może podnieść rachunek. Korzystanie ze smartfonu z Androidem, bez przyzwoitego miesięcznego pakietu danych nie ma sensu. Dziury w budżecie będą proporcjonalnie większe niż w przypadku iPhonów, oraz smartfonów z Symbianem. Coś, za coś...

Od sieci możemy się oczywiście odpiąć, ale po co w takim razie w ogóle inwestować w smartfony?

Polecamy w wydaniu internetowym komputerswiat.pl: Nieuczciwi pożyczkodawcy - ostrzeżenie

Obraz

Podsumowanie

HTC Desire HD, jest idealnym smartfonem dla fanów bardzo wypasionych gadżetów, którzy wyżej cenią funkcjonalność niż design. Został stworzony do internetu i dopiero w sieci naprawdę rozkłada skrzydła. Jest duży, niezbyt piękny, ale bije o głowę całą resztę konkurentów (mniejszych i lepiej wyglądających) w kategoriach wydajności. Nadaje się także do intensywnej zabawy z multimediami. Musicie być jednak odporni na takie mankamenty jak: słaby choć 8 megapikselowy aparat, stosunkowo krótka żywotność baterii, oraz wyświetlacz, który mógłby świecić lepiej. Desire HD to bez wątpienia jeden z najszybszych smartfonów na rynku. Nawet jeśli na rynku zadebiutują dwurdzeniowi konkurenci, wciąż będzie bardzo atrakcyjnym urządzeniem.

Krótka prezentacja ogólnej wydajności HTC Desire HD

HTC Desire Z, to coś dla biznesmenów, których znudziło BlackBerry, a z jakiegoś powodu nie mają ochoty na romans z najnowszym iPhonem. Dostajemy solidny, wydajny smartfon, który pozwala na szybką komunikację tekstową, ale także na wygodne surfowanie po sieci. Model Z nie jest specjalnie prestiżowy, ale oferuje w nieco mniejszej skali, to samo co większy HD. Niestety nie oferuje lepszej ceny. W efekcie, jeśli nie potrzebujecie QWERTY, chyba lepiej zainwestować w bardziej przyszłościową i wydajniejsza platformę sprzętową.

Polecamy w wydaniu internetowym komputerswiat.pl: Nieuczciwi pożyczkodawcy - ostrzeżenie

Obraz
Źródło artykułu:Komputer Świat
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (31)