Technologia funeralna. Te narzędzia pomogą "rozmawiać" ze zmarłymi

Technologia funeralna. Te narzędzia pomogą "rozmawiać" ze zmarłymi

Dzięki SI Marina Smith "przemówiła" na własnym pogrzebie
Dzięki SI Marina Smith "przemówiła" na własnym pogrzebie
Źródło zdjęć: © YouTube | Marina H. Smith Foundation
Adam Gaafar
31.10.2022 14:40, aktualizacja: 03.11.2022 23:11

Współczesna technologia oferuje szereg możliwości. Specjalne aplikacje pozwalają nam obecnie przechowywać informacje o zmarłych, a za pomocą sztucznej inteligencji możemy nawet "porozmawiać" z ich cyfrowymi wersjami.

Na początku ubiegłego roku pojawiły się informacje o nowym patencie firmy Microsoft dotyczącym stworzenia chatbota opartego na SI, który odzwierciedla osobowość zmarłej osoby. Technologiczny gigant nie jest jednak jedynym przedsiębiorstwem, który pracuje nad tego typu technologią.

Technologia pomaga zachować pamięć o zmarłych

W zasadzie każdy z nas jest dziś w stanie stworzyć "cyfrowy odpowiednik" bliskiej osoby. Możemy na przykład dostosować oprogramowanie OpenAI GPT-3 lub Google LaMDA tak, aby brzmiało jak konkretny człowiek. Dziennikarz Jason Fagone przytacza na łamach "San Francisco Chronicle" historię młodego mężczyzny, który przesłał stare teksty i wiadomości z Facebooka od swojej zmarłej narzeczonej, aby stworzyć jej symulowaną wersję chatbota. Bohater artykułu użył do tego oprogramowania Project December, zbudowanego na GPT-3.

W ostatnim czasie sztuczna inteligencja znacznie rozwinęła zdolność do naśladowania określonych dźwięków, tzw. klonowanie głosu. O postępie, jaki nastąpił w tej dziedzinie, świadczy nagranie udostępnione kilka miesięcy temu przez firmę Amazon. Widać na nim małego chłopca, który słucha fragmentu "Czarnoksiężnika z krainy Oz", czytanego przez jego niedawno zmarłą babcię. Głos kobiety został odtworzony sztucznie w oparciu o jej krótką wypowiedź, nagraną za jej życia.

"Chociaż sztuczna inteligencja nie może wyeliminować bólu spowodowanego stratą, z pewnością może sprawić, że przetrwają wspomnienia" – zauważa Rohit Prasad, wiceprezes Amazon Alexa. Na rynku mamy już parę ciekawych i wciąż rozwijanych narzędzi, które pozwalają zachować pamięć o zmarłych.

"Rozmowa" ze zmarłymi

Jedną z nich jest aplikacja HereAfter, która umożliwia rozmowę z cyfrową wersją osoby, która nie żyje. "Pierwszym krokiem był wywiad. Jak się okazuje, aby stworzyć czyjąś cyfrową replikę (…) potrzebne są dane — i to w dużej ilości. HereAfter, którego praca zaczyna się od tematów, gdy dane osoby jeszcze żyją, godzinami zadaje im pytania – od najwcześniejszych wspomnień, przez pierwszą randkę, po to, co według nich wydarzy się po śmierci" – pisze Charlotte Jee, redaktorka MIT Technology Review, która przetestowała HereAfter, tworząc cyfrowe wersje swoich rodziców.

Jee wspomina, że opracowane dla niej wirtualne repliki były gotowe po kilku miesiącach. Odtąd mogła się z nimi komunikować za pomocą aplikacji Alexa na telefonie lub za pośrednictwem urządzenia Amazon Echo. Podobne możliwości zapewnia narzędzie o nazwie StoryFile, które umożliwia rozmowę ze zmarłymi podczas ich pogrzebu.

Prezes StoryFile, Stephen Smith, zaprezentował tę technologię podczas pogrzebu swojej matki Mariny. Zanim kobieta zmarła, nagrała wiele godzin wypowiedzi dotyczących jej życia. Jak pisał Marcin Watemborski na łamach serwisu Fotoblogia.pl, Marina "była jednocześnie rejestrowana przez 20 specjalnie ustawionych kamer, dzięki czemu algorytm StoryFile mógł stworzyć jej pośmiertną cyfrową wersję". Po zarejestrowaniu wypowiedzi kobiety trzeba było odpowiednio oznaczyć nagrania i zaimplementować algorytm sztucznej inteligencji. Narzędzie StoryFile ma za zadanie rozumieć pytania zadawane przez żałobników i udzielać na nie konkretnych odpowiedzi.

Charlotte Jee zwraca uwagę, że aplikacje HereAfter oraz StoryFile pozwalają zachować pamięć o zmarłych, ale nie są w stanie zapewnić pełnych, różnorodnych rozmów. Z tego względu odpowiedzi na dane pytania będą za każdym razem takie same. Justin Harrison, założyciel startupu Only Virtual, chce pójść o krok dalej. Jego zdaniem wspomnienia opowiadane przez "cyfrowe duchy" nie oddają podstawowej istoty relacji między dwojgiem ludzi, stąd zamierza tworzyć w przyszłości spersonalizowane boty.

Pierwsze wcielenie usługi, która ma zostać uruchomiona na początku 2023 r., pozwoli ludziom zbudować bota poprzez przesyłanie wiadomości tekstowych, e-maili i rozmów głosowych. Harrison ma nadzieję, że ludzie będą na bieżąco dostarczać mu dane. Firma buduje obecnie platformę komunikacyjną, z której klienci będą mogli korzystać, aby rozmawiać z bliskimi, gdy ci jeszcze żyją. W ten sposób wszystkie dane będą łatwo dostępne do przekształcenia w przyszłego bota.

Harrison zbudował już m.in. bota swojej matki, która choruje na raka. "Zbudowałem go ręcznie, korzystając z moich rozmów z nią z ostatnich pięciu lat. Eksportowanie trwało 12 godzin i zajmuje tysiące stron" – opowiada. Harrison mówi, że interakcje, które ma z botem, są dla niego bardziej znaczące, niż gdyby były to po prostu powracające wspomnienia. Bot używa np. zwrotów typowych dla jego matki.

Eugenia Kuyda, która w 2016 r. stworzyła cyfrowego bota swojego zmarłego przyjaciela Romana twierdzi, że wirtualne awatary mogą być dla wielu osób pomocne w przeżywaniu żałoby. Przestrzega jednak użytkowników przed uleganiem złudzeniu, że technologia pozwoli im "odtworzyć" postać zmarłego. Jak podkreśla, jej intencją nie było stworzenie klona Romana, lecz przywrócenie pamięci o nim. W ocenie Kuydy boty zmarłych osób mogą pełnić rolę "cyfrowych pomników", które pozwolą ponownie czerpać inspiracje od naszych najbliższych.

Adam Gaafar, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)