Taktyka "roju". Skuteczność rosyjskich ataków potroiła się
Skuteczność rosyjskich ataków dronami wyraźnie rośnie. Od kwietnia do czerwca aż 15 proc. maszyn docierało do wyznaczonych celów. To trzykrotnie więcej niż na początku roku.
Rosyjskie ataki dronów zyskały na skuteczności, co budzi niepokój wśród ukraińskich sił powietrznych. Jak podaje "Financial Times", od kwietnia do czerwca już około 15 proc. dronów docierało do celów, podczas gdy w pierwszym kwartale roku było to zaledwie 5 proc.
Rosja wprowadza nowe taktyki ataków
Eksperci podkreślają, że Rosja coraz częściej sięga po taktykę tzw. "roju", polegającą na jednoczesnym wysyłaniu dużej liczby dronów. Podczas ataku tego typu część urządzeń pełni rolę atrap mających zmylić obronę. Jak podaje ukraiński serwis United24 Media, bezzałogowce operują na większych wysokościach, co znacząco utrudnia ich zestrzelenie tradycyjnym ogniem maszynowym. To zmusza obronę przeciwlotniczą do zużywania droższych systemów rakietowych.
Yasir Atalan z Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych podkreśla, że problemem nie jest pogorszenie ukraińskiej obrony powietrznej, lecz nowe taktyki i wyższe pułapy lotu dronów, które zwiększają ich skuteczność.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Doświadczanie wydarzeń muzycznych w XXI w. | Historie Jutra
Wzrost produkcji dronów Shahed
Rosja zwiększyła produkcję dronów Shahed, co dodatkowo wzmacnia jej możliwości. 9 lipca rosyjskie siły przeprowadziły rekordowy atak, używając 728 dronów Shahed i atrap, a także siedmiu pocisków manewrujących Iskander i sześciu pocisków balistycznych Kindżał.
Minister cyfryzacji Ukrainy Mychajło Fedorow ostrzegł, że Rosja planuje w najbliższym czasie wyposażyć drony Shahed w silniki odrzutowe. Takie modyfikacje mają znacząco zwiększyć prędkość tych maszyn, a tym samym skrócić czas, w jakim ukraińska obrona będzie mogła zareagować na nadlatujące ataki.