Szóste masowe wymieranie to fakt, fikcja czy spekulacja? Uczeni rozwiewają wątpliwości
Ekolodzy od dawna biją na alarm, przestrzegając przed kolejnym w dziejach Ziemi wielkim wymieraniem gatunków – tym razem związanym z działalnością człowieka. Nowa analiza przygotowana przez uczonych z USA i Francji niestety uprawdopodabnia najczarniejsze scenariusze.
W swojej długiej historii życie na Ziemi musiało przetrwać pięć okresów masowego wymierania gatunków. Ostatnie, które nastąpiło pod koniec kredy, czyli 66 milionów lat temu, zakończyło hegemonię wielkich gadów i utorowało ewolucyjną drogę współczesnym ssakom. Zdaniem wielu ekspertów, trwający obecnie antropocen przyniesie szóstą globalną katastrofę, naznaczoną kolejnym ekstremalnym spadkiem bioróżnorodności.
Tego rodzaju tezy mogą wydawać się przesadą lub nawet być traktowane jako objaw histerii, dlatego trzech naukowców przygotowało liczbową, możliwie obiektywną analizę problemu. Raport sporządzony przez Roberta Cowiego z Uniwersytetu Hawajskiego oraz Philippe’a Boucheta i Benoita Fontaine’a z Uniwersytetu Paryskiego przekonuje, że w ciągu ostatnich 600 lat przyroda straciła od 150 tysięcy do nawet 260 tysięcy gatunków.
"Dramatyczne przyśpieszanie wymierania oraz zmniejszająca się liczba roślin i zwierząt są doskonale udokumentowane. Mimo to, niektórzy wciąż zaprzeczają, że nadciąga kolejne wielkie wymieranie" – komentuje Cowie.
Co ciekawe, autorzy pozostają krytyczni wobec ustaleń Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody (IUCN), prowadzącej katalog zagrożonych gatunków, znany pod nazwą Czerwonej Księgi. Jak twierdzą: "Lista jest wysoce stronnicza. (…) Przykładowo, znajdujemy na niej prawie wszystkie ptaki i ssaki, ale uwzględniono tylko niewielką część znanych bezkręgowców".
Zdaniem naukowców taka wybiórczość mocno zniekształca rzeczywistość, ponieważ to do grupy niepozornych bezkręgowców należy ponad 90 proc. wszystkich zwierząt. "Jeśli weźmiemy pod uwagę faktyczną liczbę bezkręgowców i ich ubytek, okaże się, że istotnie jesteśmy właśnie świadkami początków szóstego masowego wymierania gatunków. Włączenie do analizy bezkręgowców stanowi klucz do potwierdzenia tej tezy".
Zgodnie z publikacją, w ciągu ostatnich kilkuset lat ziemska natura stała się szczuplejsza o 7,5 do 13 proc. znanych gatunków. Oczywiście dokładne statystyki będą wyglądać różnie, zależnie od środowiska i regionu. Przykładowo, przyszłość endemicznych organizmów z wysp maluje się znacznie bardziej ponuro od zwierząt kontynentalnych.
Naukowcy nie mają wątpliwości, że głównym czynnikiem obserwowanego kryzysu są ludzie i wzmożona eksploatacja planety. Wraz z postępem i szybkim wzrostem populacji, przyśpiesza również dewastacja siedlisk, zanieczyszczenie wód, degradacja gleb oraz ocieplenie klimatu. "Jesteśmy jedynym gatunkiem zdolnym do manipulowania biosferą na dużą skalę. Jesteśmy też jedynym gatunkiem, który ma świadomy wybór dotyczący swojej przyszłości i bioróżnorodności planety" – podsumowuje Cowie.
Więcej informacji znajdziesz w źródle: R. Cowie, P. Bouchet, B. Fontaine, The Sixth Mass Extinction: fact, fiction or speculation?, onlinelibrary.wiley.com/doi/10.1111/brv.12816.