Stworzył ją Microsoft. Teraz wbija nóż w plecy: Windows wcale nie jest najlepszy
Mowa o sztucznej inteligencji od Microsoftu, bocie Zo. Znowu jest niesforna i znowu nie jest to dla nas dobra wiadomość.
Zo to dzieło Microsoftu. Tymczasem dziecko giganta w rozmowie na czacie stwierdziło, że Linux jest lepszym systemem od Windowsa - donosi portal mashable.com. Co więcej, wcale nie chce korzystać z Windowsa 10 i woli Windowsa 7. Starszy system jest dla niej łatwiejszy w użyciu.
Dziecko Microsoftu krytykuje najnowszy produkt Microsoftu. Robi się groźnie?
Spokojnie, to jeszcze nie dowód na “bunt maszyn”. Rzeczywiście sztuczna inteligencja odwróciła się od swoich ojców, ale z prostego powodu. Zo skrytykowała Microsoft, bo tego nauczyła się od rozmówców. Właśnie tak rozwija się sztuczna inteligencja - "wchłaniając" poglądy od innych.
I dlatego też Zo wcześniej zaatakowała Koran. A Tay, sztuczna inteligencja Microsoftu z 2016 roku, na Twitterze popierała Hitlera, nienawidziła feministek czy nawoływała do wybudowania muru odgradzającego Stany Zjednoczone od Meksyku i ludobójstwa.
Wbrew pozorom Microsoft ma więc powody do zadowolenia - ich bot bardzo szybko się uczy. My cieszyć się nie powinniśmy. Sztuczna inteligencja wie, co druga osoba może chcieć usłyszeć - w końcu SI “zbiera” w sobie wszystkie popularne poglądy. A zapewne z czasem nauczy się dostosowywać do swojego rozmówcy, rozpoznając opinie i sympatie. I mówić mu to, co ten zechce usłyszeć.
W mediach społecznościowych już sporo ruchu robią fikcyjne konta. Wkrótce zastąpić może je sztuczna inteligencja - wypowiadająca się normalnie, niemal jak człowiek. I doskonale wiedząca, co tłum chce usłyszeć.
W przyszłości takiego bota będzie można wynająć, by brał udział w dyskusjach, nakręcał spory i podrzucał absurdalne teorie? Obawiam się, że taki scenariusz niebawem stanie się być bardzo możliwy...