Sprzedaż Xbox One wzrosła dwukrotnie, gdy wprowadzono opcję bez Kinecta
W obliczu rosnącej popularności PS4 Microsoft nie miał wielkiego wyboru. Mógł iść w zaparte i pożegnać się z marzeniami o dominacji na rynku lub spuścić z tonu i zaoferować graczom alternatywę. Wystarczyło wyrzucić Kinecta z zestawu i obniżyć cenę do 399 dol. - a więc do kwoty za jaką dostaniemy też PS4 - żeby sprzedaż w USA w przeciągu miesiąca wzrosła dwukrotnie.
17.07.2014 | aktual.: 17.07.2014 19:17
Kinect jest niezbędny, by cieszyć się pełną funkcjonalnością Xboxa One - rozpoznawaniem komend głosowych czy sterowaniem gestami. Okazuje się jednak, że to, co miało stanowić nieodłączny element konsoli przedstawianej jako centrum domowej rozrywki, wcale nie interesuje graczy.
W obliczu rosnącej popularności PS4 Microsoft nie miał wielkiego wyboru. Mógł iść w zaparte i pożegnać się z marzeniami o dominacji na rynku lub spuścić z tonu i zaoferować graczom alternatywę. Wystarczyło wyrzucić Kinecta z zestawu i obniżyć cenę do 39. dol. - a więc do kwoty za jaką dostaniemy też PS4 - żeby sprzedaż w USA w przeciągu miesiąca wzrosła dwukrotnie.
Już niedługo, dokładnie 5 września, Xbox One zadebiutuje także w Polsce. Nadal nie wiadomo jednak, ile będzie kosztowała. Pierwotnie zestaw z Kinectem miał pojawić się 219. zł, a bez kamerki za 1899 zł, jednak parę dni temu polski oddział Microsoftu zaprzeczył tym informacjom i zasugerował, że to lokalni dystrybutorzy będą odpowiedzialni za końcową cenę urządzenia. Z okazji premiery w Polsce możemy jednak liczyć na promocje samych gier.
Za "Kinect Sports Rival" zapłacimy 169 zł, a za "Forza: Motorsport 5", "Dead Rising 3" oraz "Ryse: Son of Rome" wraz z wydanymi do tej pory DLC - 199 zł.
Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: Nokia Lumia z aktualizacją do Lumia Cyan