Spójrz w nocy w górę! Aż 5 obiektów zaskoczy cię dziś na polskim niebie
Pamiętaj, by dziś spojrzeć w nocne niebo, bo czeka nas niezwykły spektakl. Wtorkowego wieczora będziemy mogli zaobserwować aż 5 planet ustawiających się w jednej linii w pobliżu Księżyca.
28.03.2023 09:59
Tuż po zachodzie słońca we wtorek, będziemy mogli zaobserwować Merkurego, Wenus, Marsa, Jowisza i Urana, które ustawią się w jednej linii. Według sympatyków obserwacji nieba może to być największe tego typu wydarzenie w całym 2023 roku, o ile oczywiście uda się nam je zaobserwować.
Gdzie patrzeć?
Dziś (28 marca) krótko po godzinie 20:00 należy szukać pierwszych planet na zachodnim horyzoncie. Pierwsze powinny się pojawić Jowisz i Merkury, niedługo później będziemy mogli wypatrzeć Wenus oraz towarzyszącego jej Urana, na samym końcu wraz ze wschodzącym Księżycem pojawi się Mars. Największą gratką dla obserwatorów jest tutaj Uran, który ze wszystkich obiektów jest najrzadszym widokiem dogodnym dla obserwatorów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spektakl mogą nam zepsuć warunki pogodowe, bo póki co zachmurzenie w całym kraju jest dosyć duże, jednak prognozy mówią, że do wieczora może ono powoli maleć. Należy też pamiętać, by dla swoich obserwacji wybrać miejsce możliwie jak najmniej zanieczyszczone światłem, bo w przypadku zbyt jasnego nieba Merkury i Uran mogą okazać się zbyt ciemne, aby były dobrze widoczne. W takim wypadku pewnym ratunkiem może okazać się lornetka.
Kiedy już wszystkie planety znajdą się na niebie, ich rozpiętość ogarnie niemal połowę nieba, więc nie oczekujcie grupy blisko zgromadzonych świetlnych punkcików. Lepiej też nie tracić czasu, bo układ pozostanie widoczny jedynie przez około pół godziny, zanim Merkury i Jowisz zaczną chować się za horyzont. Ustawienie planet w jednej linii, jest oczywiście tylko pozorne i widoczne z perspektywy Ziemi, kiedy krążące po swoich orbitach ciała niebieskie ustawią się akurat po jednej stronie Słońca. Z podobnym zjawiskiem mieliśmy już do czynienia zeszłego lata, a w czerwcu czeka nas jeszcze jeden taki spektakl, lecz z trochę innym (mniej widocznym) składem. Z kolei na początku marca oglądaliśmy widowisko zafundowane nam przez koniunkcję Wenus i Jowisza.
Mateusz Tomiczek, dziennikarz Wirtualnej Polski