Spójrz w niebo. Taka okazja pojawia się raz na 71 lat
Europejska Agencja Kosmiczna zachęca do obserwacji nocnego nieba. Mieszkańcy północnej półkuli (a więc również Polski) mogą już dostrzec kometę 12P/Pons-Brooks, która znana jest także jako "Matka Smoków". To wyjątkowa okazja - obiekt ten pojawia się w pobliżu Ziemi raz na 71 lat.
Europejska Agencja Kosmiczna przekazała ekscytującą wiadomość dla wszystkich miłośników astronomii, zarówno amatorów, jak i profesjonalistów. Na północnej półkuli nieba można już zaobserwować niezwykłe zjawisko astronomiczne - kometę 12P/Pons-Brooks, znaną również jako "Matka smoków".
Kometa ta, której jądro ma średnicę około 30 kilometrów, krąży wokół Słońca co około 71 lat. Jest znana z dużego warkocza oraz spektakularnych eksplozji gazu i pyłu. Czasami określa się ją mianem "diabelskiej" ze względu na dziwne rogi, które są widoczne na jej zdjęciach. Te rogi powstały w wyniku eksplozji na powierzchni komety.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Matka smoków nad Europą
Jednak ESA w swoim komunikacie wybrała inną nazwę - "Matka smoków". Ta nazwa nawiązuje do popkultury i wskazuje kometę jako prawdopodobne źródło roju meteorów - Kappa Drakonidów - pojawiającego się co roku, w okresie od końca listopada do połowy grudnia.
Widoczność komety zależy od jej odległości od Słońca. Może być od ledwo dostrzegalnej do widocznej nawet nieuzbrojonym okiem czy za pomocą lornetki. Kometa znajdzie się najbliżej Ziemi w czerwcu, ale na półkuli północnej nie będzie już można jej dostrzec ze względu na długi dzień.
Według informacji przekazanych przez ESA, najlepszy moment do obserwacji komety ma nastąpić na przełomie marca i kwietnia. Wtedy będzie można ją zobaczyć na zachodzie, przez kilka godzin po zmierzchu.
Historia dwóch astronomów
Kometa 12P/Pons-Brooks otrzymała swoją oficjalną nazwę od nazwisk dwóch astronomów, którzy przyczynili się do jej odkrycia - francuskiego astronoma Jeana-Louisa Ponsa (1761–1831) oraz brytyjsko-amerykańskiego astronoma Williama R. Brooksa (1844–1921).
Pons zauważył kometę w 1812 roku i określił okres jej orbity na 65-75 lat. Brooks, podczas kolejnego zbliżenia komety do Ziemi, zweryfikował obliczenia Ponsa.
Eksperci z ESA podkreślają, że komety to nie tylko źródło estetycznych doznań dla miłośników kosmosu. Są to obiekty, które powstały prawie 5 miliardów lat temu, razem z Układem Słonecznym, i mogą dostarczyć wiele informacji na temat jego przeszłości.
Ze względu na grawitacyjne oddziaływania, komety często podróżują z rubieży systemu aż do wewnętrznych planet, co czyni ich orbity szczególnie interesującymi. Z tego powodu ESA wysyła sondy w kierunku komet.
W 1986 roku sonda Giotto przeleciała w pobliżu jądra komety Halleya. W 2014 roku sonda Rosetta weszła na orbitę wokół komety 67P/ Churyumov–Gerasimenko. Był to pierwszy próbnik, który śledził kometę w jej drodze wokół Słońca, a nawet wysłał lądownik, który osiadł na komecie.
W tym roku planowany jest start misji Hera. Ta sonda, razem z niewielkimi satelitami, ma dokładnie zbadać skutki uderzenia w kometę Dimorphos, które zostało zorganizowane w 2022 roku, w ramach misji NASA DART.
Rozważana jest także misja w kierunku asteroidy Apophis, która w 2029 roku zbliży się na wyjątkowo małą odległość do Ziemi. W tym samym roku planowany jest start sondy Comet Interceptor, która ma przelecieć w pobliżu komety po raz pierwszy odwiedzającej Układ Słoneczny.
ESA zwraca także uwagę na ważną rolę, jaką w badaniu komet odgrywa Solar Heliospheric Observatory (SOHO) - obserwatorium przyglądające się Słońcu. W jego pole widzenia wielokrotnie wlatywały zbliżające się do gwiazdy komety.
Dzięki badaniom tych niezwykłych ciał niebem będziemy mogli dowiedzieć się coraz więcej o nich, co z kolei pomoże odkryć przeszłość całego Układu Słonecznego.