Ukraińska armia ma powody do zadowolenia. Udało się zniszczyć MKTK-1A "Judoist". To rzadki sprzęt odgrywający istotną rolę w walkach na froncie. Wyjaśniamy, jak do tego doszło i czym charakteryzuje się rosyjska jednostka.
Sprawna akcja Ukraińców została przeprowadzona w miejscowości Limanivka, która znajduje się w obwodzie zaporoskim na południowym wchodzie okupowanego kraju. W sieci pojawiło się nagranie pokazujące przebieg wydarzeń zakończonych wyeliminowaniem rosyjskiego celu.
Rosjanie stracili MKTK-1A "Judoist"
MKTK-1A "Judoist" został namierzony przez ukraińską jednostkę rozpoznania powietrznego. Następnie przeprowadzono precyzyjny ostrzał artyleryjski. Najprawdopodobniej wykorzystany zostały tutaj kierowany pocisk M982 Excalibur. Sugeruje to chociażby pojedynczy, bardzo precyzyjny strzał.
Tego typu pociski są bardzo często wykorzystywane podczas wojny w Ukrainie. Ukraińska armia ceni je przede wszystkim za wysoką celność i skuteczność, które nie spadają niezależnie od dystansu. A ten w przypadku M982 Excalibur może dochodzić do nawet 50 km.
MKTK-1A "Judoist" zniszczony w Ukrainie - wideo
Pociski M982 Excalibur nie należą do najtańszych. Wykorzystanie go w tym przypadku sugeruje, że MKTK-1A "Judoist" został zakwalifikowany do ważnych celów. Dla Rosjan to strata powodująca problemy na polu walk, ale też strata wizerunkowa. Eksperci podkreślają, że jest to pierwsze udokumentowane zniszczenie tego typu rosyjskiego sprzętu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czym charakteryzuje się MKTK-1A "Judoist"?
MKTK-1A "Judoist" to sprzęt wykorzystywany do WRE (walki elektronicznej). Ma ona miejsce w cieniu innych starć, ale niekiedy odgrywa kluczowe znacznie. Wystarczy przypomnieć chociażby niedawne doniesienia mówiąc o problemach inteligentnych bomb amerykańskiej produkcji. Są wykorzystywanych przez Ukraińców i skutecznie zagłuszane właśnie przez rosyjskie systemy walki elektronicznej.
MKTK-1A "Judoist" to zautomatyzowana i, co ważne, mobilna jednostka wyposażona między innymi w analizatory widma. Może być montowana na holowanym podwoziu lub dwuosiowej ciężarówce wojskowej KamAZ 4350. Obejmuje trzy zautomatyzowane stanowiska pracy: sterowanie radiowe, analizę techniczną oraz sterowanie specjalne.
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski
