Specjalsi z USA pomagają. Wspierają polskie wojsko w walce z powodzią

Rzecznik Prasowy Dowództwa Wojsk Obrony Terytorialnej ppłk Robert Pękała w rozmowie z WP Tech potwierdził, że 35 żołnierzy, którzy należą do amerykańskich sił specjalnych, wspiera polskich żołnierzy w walce z powodzią i jej skutkami. Dodał, że operują oni w Żaganiu i okolicach, gdzie zaangażowani byli w działania związane m.in. z umacnianiem wałów i łataniem pojawiających się w nich wyrw.

Żołnierze WOT zaangażowani w walkę z powodzią - zdjęcie ilustracyjne
Żołnierze WOT zaangażowani w walkę z powodzią - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © PAP | Maciej Kulczy�ski
Karolina Modzelewska

19.09.2024 | aktual.: 19.09.2024 18:51

- Mogę potwierdzić, że trzydziestu amerykańskich żołnierzy pracuje ze sprzętem w Żaganiu - poinformował w czwartek premier Donald Tusk. Dodał: - To coś więcej niż gest, to praktyczna pomoc.

Jak udało nam się ustalić, wsparcia udzielają żołnierze należący do amerykańskich sił specjalnych. Ppłk Robert Pękała mówił jednak o 35 zaangażowanych osobach, zaznaczył też, że nie może zdradzić więcej informacji na ten temat, w tym szczegółów odnośnie sprzętu, z jakiego żołnierze korzystają.

Wojskowy sprzęt na ratunek powodzianom

Wiadomo jednak, że Wojsko Polskie do walki z powodzią skierowało m.in. transportery PTS-M, bezzałogowce, łodzie saperskie czy śmigłowce Black Hawk. Pierwsze ze wspomnianych maszyn to mające już swoje lata pływające transportery gąsienicowe, które stały się "koniem pociągowym" działań prowadzonych na wielu zalanych terenach. Mimo że wprowadzono je do służby ok. 1965 r., nadal pozostają na wyposażeniu armii.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tradycyjnie PTS-M służy do pokonywania przeszkód wodnych z takimi ładunkami na pokładzie jak sprzęt artyleryjski, pojazdy kłowe i gąsienicowe czy ludzie. Amfibie PTS-M są bowiem w stanie przetransportować ładunki o masie dochodzącej do 10 ton na wodzie i 5 ton na lądzie w marszu. PTS-M przy złożonym falochronie ma długość 11,5 m, wysokość 2,65 m oraz szerokość 3,3 m. Transporter może poruszać się z prędkością 42 km/h na lądzie z ładunkiem 5 ton i z prędkością 10,6 km/h na wodzie z ładunkiem 10 ton, a jego siła uciągu na wodzie wynosi 1950 km.

Wcześniej w rozmowie z serwisem Money ppłk Pękała mówił, że żołnierze WOT są dobrze przygotowani do prowadzonych akcji, odnosząc się do ich wyposażenia: - Mam na myśli agregaty prądotwórcze, pompy, rozpieraki hydrauliczne, piły spalinowe, maszty z lampami halogenowymi, które w nocy pozwalają nam oświetlić teren prowadzonej akcji. W każdej brygadzie mamy też kilka łodzi saperskich. Oprócz tego dysponujemy też quadami. Wykorzystujemy też motocykle oraz samochody ciężarowe, do przerzutu wojska i dowożenia różnego rodzaju towarów - podkreślił. Wspomniał także o łopatach i kilofach oraz kontenerowych elektrowniach polowych. Tych ostatnich jednak - jak zaznaczył rzecznik WOT - mogłoby być więcej. Tak samo jak i dobrej jakości, grubych rękawic, nieprzemakalnych ubrań z gumowym podszyciem czy pomp.

Amerykańskie siły specjalne w Polsce

Warto przypomnieć, że w Polsce istnieje stała baza amerykańskich sił specjalnych. Jednostka znajdująca się w Krakowie-Balicach nosi nazwę Camp Miron, nawiązującą do st. chor. sztab. Mirosława "Mirona" Łuckiego, który zginął w trackie operacji specjalnej prowadzonej przez NATO w Afganistanie w sierpniu 2013 r. Baza może pomieścić ok. 200 żołnierzy, którzy stacjonują tutaj rotacyjnie. Ich głównym zadaniem jest wspieranie polskich żołnierzy w prowadzonych działaniach oraz szkoleniu. Baza funkcjonuje również jako element odstraszania potencjalnego agresora.

Obecnie w Polsce stacjonuje łącznie ok. 10 tys. amerykańskich żołnierzy, głównie w ramach obecności rotacyjnej. Na terenie naszego kraju funkcjonują m.in. Wysunięte Dowództwo V Korpusu USA w Camp Kościuszko w Poznaniu, Pancerna Brygadowa Grupa Bojowa, czyli ABCT (ang. Armored Brigade Combat Team), której elementy są rozlokowane w Żaganiu, Skwierzynie, Świętoszowie, Drawsku Pomorskim, Bolesławcu i Toruniu, Kompleks Magazynowania i Napraw Sprzętu w Powidzu czy Antyrakietowa Baza w Redzikowie.

Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (21)