Smartfon za 15 złotych wchodzi już do sprzedaży! To najtańsza słuchawka na świecie

Smartfon za 15 złotych wchodzi już do sprzedaży! To najtańsza słuchawka na świecie

Smartfon za 15 złotych wchodzi już do sprzedaży! To najtańsza słuchawka na świecie
Źródło zdjęć: © YouTube / Tech Fiesta
27.06.2016 08:15, aktualizacja: 27.06.2016 10:38

To nie jest pomyłka w tytule. Ten smartfon rzeczywiście nie kosztuje 400 ani nawet 40 dolarów. Należy za niego zapłacić jedynie niecałe 4 dolary, a dokładnie - 3,67. Indyjska firma Ringing Bells zaprezentowała najtańszy na świecie smartfon. Freedom 251 - bo tak się nazywa - ma 4-rdzeniowy procesor (nie wiemy jaki dokładnie, ale sądząc po cenie, jest to pewnie MediaTek) o taktowaniu 1,3 GHz i 1 GB RAM.

To nie jest pomyłka w tytule. Ten smartfon rzeczywiście tyle kosztuje. Należy za niego zapłacić jedynie niecałe 4 dolary, a dokładnie - 3,67. Indyjska firma Ringing Bells zaprezentowała najtańszy na świecie smartfon. Freedom 251 - bo tak się nazywa - ma czterordzeniowy procesor (nie wiemy jaki dokładnie, ale sądząc po cenie, jest to pewnie MediaTek) o taktowaniu 1,3 GHz i 1 GB RAM.

O tym smartfonie było już głośno w lutym, kiedy po raz pierwszy producent - wspierana przez rząd firma Ringing Bells - ogłosiła chęć wprowadzenia go na rynek. Potem zaczęły się problemy, które udało się rozwiązać dopiero teraz.

Przypomnijmy przy okazji specyfikację techniczną tego smartfona. Freedom 251 miał mieć ekran o przekątnej 4 cale, czterordzeniowy procesor 1,3 GHz, 1 GB RAM-u, baterię o pojemności 1450 mAh, tylny aparat 3,2 MPix (przedni ma 0,3 MPix), 8 GB pamięci wewnętrznej (plus slot na kartę microSD) i system Android 5.1. Nieźle, jak na 40 dolarów, a jak na urządzenie kosztujące równowartość około 4 dolarów - wręcz wspaniale.

Skąd taki poślizg? Firma była oskarżana o praktyki _ dumpingowe _ (sprzedaż swoich produktów za granicę po cenach niższych niż na rynku krajowym lub po cenach niższych od kosztów ich wytworzenia). Pojawiły się też niejasności związane z faktem, że żaden z indyjskich operatorów nie deklarował wspierania i dystrybucji tego modelu. Ale gdy wydawało się, że już nie może być gorzej, wyszło jeszcze na jaw, że Freedom 251 to w gruncie rzeczy nielegalna podróbka chińskiego smartfona Adcom Icon 4, sprzedawanego za równowartość około 54 dolarów. Do tego jeszcze ikonki systemowe, wyglądające na bardzo zainspirowane wzornictwem Apple'a.

Po kilku miesiącach batalii z urzędnikami i sądami Ringing Bells ogłosił, że dostawy smartfona Freedom 251 rozpoczną się 30 czerwca. Mało tego, poprawiła się nawet specyfikacja techniczna tego modelu: tylny aparat ma rozdzielczość 8 MPix, a przedni 3,2 MPix, zaś akumulator ma pojemność 180. mAh. Reszta parametrów pozostała bez zmian.

Firma deklaruje, że do końca lipca rozesłane zostanie 2,5 miliona sztuk zamówionych już wcześniej smartfonów, a potem dostawy wynosić będą 200 tysięcy sztuk miesięcznie. Oczywiście nie ma się co spodziewać, że będzie to sprzęt wysokiej klasy, ale mimo wszystko naprawdę ciekawi jesteśmy, jak będzie sobie radził w testach i w praktycznym, codziennym użytkowaniu.

Dla porównania przypomnijmy ceny kilku dostępnych na naszym rynku tegorocznych flagowców z najwyższej półki:

- Samsung Galaxy S7 - 2600 zł.
- LG G5 - 2600 zł.
- Huawei P9 - 2400 zł.

W tej chwili nie jest wiadome, czy Freedom 25. będzie dostępny na rynku europejskim, ale wiele wskazuje na to, że można będzie go nabyć drogą sprzedaży wysyłkowej. Będziemy śledzić ten temat i na pewno do niego wrócimy.

słk

WP / xnews / chip

Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: Polacy strzelili 6 goli - cena Dying Light w dół o 60 zł

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (34)