Sąsiad Rosji zdecydował. Podwoi swoją flotę HIMARS-ów
Estonia zdecydowała się na bezprecedensowe inwestycje w swoje zdolności obronne. W ramach nowych ustaleń ze Stanami Zjednoczonymi, ten nadbałtycki kraj pozyska wiele cennego sprzętu wojskowego, w tym kolejne wyrzutnie systemu HIMARS.
Tallin i Waszyngton doszły do porozumienia w sprawie zmiany umowy zbrojeniowej pierwotnie uzgodnionej w 2022 r. To w jej ramach Estonia otrzymała już sześć wyrzutni systemu HIMARS (High Mobility Artillery Rocket System), których jednak docelowo zdecydowała się zakupić dwa razy tyle.
Estonia inwestuje w amerykańskie uzbrojenie
Poza dodatkowymi wyrzutniami tego cenionego systemu artylerii rakietowej, modyfikacja umowy z 2022 r. ma zapewnić Estonii szereg innych dostaw.
Rozszerzeniu ulegną między innymi zamówienia na pociski ATACMS (z 18 do aż 200 sztuk) oraz na pociski GMLRS (docelowo 1 tys. pakietów, wśród których mają znaleźć się również warianty ER GMLRS o rozszerzonym zasięgu).
Recenzja Hisense MiniLED 65U78Q - telewizor trafiający w złoty środek
Broń o wysokiej precyzji
Bazową bronią wykorzystywaną w tym systemie są pociski GMLRS kal. 227 mm, które pozwalają na precyzyjne (z racji posiadania zestawu modułów nawigacji GPS i INS) niszczenie celów na dystansie do ok. 80 km. Pociski balistyczne ATACMS zapewniają jednak, w zależności od wersji, możliwość rażenia celów oddalonych o 160 km lub nawet 300 km.
Cenne z punktu widzenia armii nabywających systemy HIMARS jest również to, że przy swojej wysokiej skuteczności (czego dowodzi także wojna w Ukrainie), pozostaje on mobilny. Wyrzutnie są bowiem montowane na podwoziu ciężarówki z napędem 6x6 i silnikiem o mocy 290 KM. Na utwardzonych drogach pojazd z wyrzutniami jest dzięki temu w stanie osiągać prędkość do nawet 90 km/h. Jego zasięg szacuje się natomiast na ok. 480 km.