Samolot US Air Force przeleciał nad Polską. Reagują Rosjanie
W przestrzeni powietrznej Polski pojawił się amerykański samolot zwiadowczy Boeing RC-135. Maszyna zwróciła uwagę Rosjan, którzy śledzili ją za pomocą swoich systemów obrony radarowej.
Według serwisu internetowego Flightradar24 amerykański samolot wojskowy przelatywał nad naszym państwem w środę 24 listopada. Pojawił się m.in. w okolicach Olsztyna, Gdańska i Gdyni. Lot rozpoznawczy odbył się także w przestrzeni powietrznej Litwy, w pobliżu Kłajpedy i Kowna.
Samolot RC-135 zwrócił uwagę Moskwy. Jak donosi RIA Novosti, systemy radarowe monitorowały jego przelot, ponieważ krążył on wokół rosyjskiej enklawy. "Siły stacjonujące w obwodzie kaliningradzkim śledzą działania amerykańskiego samolotu zwiadowczego za pomocą radaru aktywnego i pasywnego oraz poprzez wywiad radiotechniczny" – przekazało źródło, na które powołuje się rosyjska agencja prasowa.
Boeing RC-135 jest samolotem zwiadowczym, który powstał w celu przeprowadzania rozpoznania fotograficznego i elektronicznego. Zbudowano go na bazie maszyny transportowej Boeing C-135 Stratolifter. Posiada cztery silniki turbowentylatorowe, które pozwalają rozpędzić się mu do prędkości 933 km/h. Zasięg RC-135 wynosi ok. 9100 km.
Rosja oskarża NATO o prowokacje
Należy zaznaczyć, że pojawienie się amerykańskiego samolotu wojskowego w tych okolicach nie jest niczym nadzwyczajnym. Jak zauważa serwis Defence24, maszyny Sojuszu dość często przeprowadzają loty rozpoznawcze w przestrzeni powietrznej Polski oraz państw bałtyckich. Ich celem jest obserwowanie działań wojsk rosyjskich w pobliżu granic NATO.
Napięta sytuacja wokół Ukrainy oraz manewry NATO na Morzu Czarnym skłaniają jednak rosyjskie instytucje i media państwowe do odnotowywania przypadków, mających dowodzić "prowokacyjnych działań" partnerów (tym mianem rosyjskie media określają Stany Zjednoczone i ich sojuszników).
Nie powinno zatem dziwić, że agencja RIA Novosti zaznaczyła w swoim komunikacie, iż resort obrony w Moskwie regularnie informuje o samolotach rozpoznawczych NATO, pojawiających się niedaleko granic państwa. Rosyjskie myśliwce kilkukrotnie eskortowały już maszyny Sojuszu, które – jak twierdzi Kreml – zbliżały się na niedozwoloną odległość.
W tym kontekście szczególnie wybrzmiewa niedawna wypowiedź Władimira Putina. Zdaniem rosyjskiego prezydenta w odległości 20 km od granic jego państwa dostrzeżono nie tylko samoloty zwiadowcze, ale również bombowce strategiczne. Szef resortu obrony, gen. Siergiej Szojgu, doprecyzował te słowa stwierdzając, że dziesięć amerykańskich bombowców ćwiczyło użycie broni jądrowej przeciwko Rosji.