Są zielone, słodkie, ale i niebezpieczne. Papugi, które wywołały sensację
Ich pojawienie się w nyskim parku wywołało poruszenie. To w końcu pierwsza tego typu sytuacja w naszym kraju. Dwie papugi z gatunku aleksandretty obrożnej połączyły się w parę na wolności i zalęgły w jednym z drzew. To może jednak zwiastować kłopoty, ostrzegają eksperci.
15.05.2018 | aktual.: 15.05.2018 13:30
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na wiadomość, że zbiegłe z niewoli aleksandretty założyły gniazdo, część redakcji zareagowała entuzjastycznie. "Wolę oglądać zielone papugi, niż gołębie, które są fizyczną manifestacją smutku", stwierdził kolega przy biurko obok. W jakiś sposób się z nim solidaryzuję, bo w końcu gołębie są tak pospolite, że dawno się opatrzyły. A tutaj, proszę – zielone, egzotyczne ptaszki, które mogą jakoś urozmaicać widok w parkach i ulicach, jeśli dostatecznie się rozmnożą.
Tak zresztą jest na Zachodzie. W Wielkiej Brytanii populacja aleksandrett to około 20 tysięcy osobników, a w Niemczech i Holandii – 6000. Problem w tym, że to wcale nie jest taki różowy scenariusz. Michał Zawadzki i Tomasz Tańczuk, prowadzący profil Birding Poland, gdzie ukazały się zdjęcia papug, przestrzegają przed tym konkretnym gatunkiem.
- Zdjęcia otrzymaliśmy od naszego przyjaciela, Radosława Gwoździa. Ale to nie jest dobra wiadomość dla naszej przyrody. Aleksandretta jest w pierwszej setce najbardziej inwazyjnych gatunków w Europie. Papuga jest agresywna, zajmuje dziuple i wypiera rodzime gatunki ptaków. Dodatkowo te osobniki są dość agresywne przy karmnikach - ostrzegają. - Aleksandretta to inteligentny ptak, który szybko się uczy. Kolejnym aspektem jest to, że dzięki swojemu silnemu dziobowi mogą budować substytuty dziupli w budynkach i tym samym niszczyć ich elewacje - ostrzegają.
Pojawiają się również informacje dotyczące potencjalnych chorób, które aleksandretty mogą roznosić. Jednak Jacek Szmagała z warszawskiej papugarni Carmen uważa, że w tej kwestii nie ma powodów do niepokoju.
- Nie spotkałem się w środowisku naturalnym z aleksandrettą. To dość wytrzymały ptak i może poradzić sobie w Polsce. Może oczywiście wypierać lokalne gatunki - są bardzo sprytne w kontekście zajmowania gniazd. A jeśli chodzi o przenoszenie chorób, to taka papuga nie zrobi więcej złego, niż przeciętny gołąb - uważa. - Jeżeli papugom jest u nas dobrze i zaczęły się rozmnażać, to na pewno będzie ich więcej. Ale to nie jest dobry znak, zwłaszcza dla rodzimych gatunków - potwierdza opinię wyżej Szmagała.
- Poza tym miejsce aleksandretty nie jest w Polsce. Czasem w Wiśle zdarza się złowić żółwia czerwonolicego, który pochodzi z Afryki Południowej i też stanowi zagrożenie dla lokalnej fauny. Osobiście wolę popatrzeć w parku na szpaki i kawki, a nie na papugi. Polska nie jest ich naturalnym środowiskiem - uważa.
Co ciekawe, pojawienie się tych papug było prorokowane już cztery lata temu. Jedną z pierwszych osób, która informowała o tym, że aleksandretty w końcu trafią do nas, był profesor Piotr Tryjanowski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Na jakiej podstawie zakładał, że dojdzie do takiej sytuacji? I dlaczego w ogóle do niej doszło?
- Już wcześniej były takie podejrzenia, bo w tej okolicy kręciły się te ptaki. Przewidziałem ich pojawienie się na podstawie modeli klimatycznych inwazji. Typowałem właśnie Opolszczyznę i Zieloną Górę - tłumaczy WP Tech. - Wielkość populacji aleksandretty w Europie stałe rośnie i ruch w kierunku wschodnim i północnym był naturalny, bowiem populacje na zachodzie i południu są już przegęszczone - dodaje Tryjanowski.
Podobnie myślą ornitolodzy z Birding Poland.
- To nie było trudne do przewidzenia. Ten ptak występuje w Niemczech, tuż przy naszej zachodniej granicy. Można było przypuszczać, że wraz z ocieplającym się klimatem zbiegłe z niewoli osobniki podejmą próby lęgów także i u nas – uważają.
Sytuacja jest zatem szczęściem aleksandrett, ale potencjalnym problemem dla rdzennie występujących w Polsce ptaków. Papugi wywodzą się z Afryki i Półwyspu Indyjskiego, ale są wyjątkowo odporne na trudniejsze warunki. Ciekawe czy ktokolwiek zatęskniłby za poczciwymi gołębiami, gdyby na blokowiskach zastępiły je kolorowe, skrzeczące papugi?
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl