Samolot F-35 przegrał z F-18. Super myśliwiec pokonany przez staruszka
W internecie pojawiły się zdjęcia ukazujące myśliwiec stealth F-35B w celowniku samolotu wielozadaniowego F/A-18E. Jak to się stało, że najnowocześniejsza maszyna piątej generacji poległa w starciu z samolotem znacznie starszym?
Zdjęcie będące klatką z filmu rejestrującego informacje wyświetlane na wyświetlaczu HUD pochodzi z należącego do amerykańskiej marynarki wojennej myśliwca F/A-18E Super Hornet. W celowniku widzimy myśliwiec F-35B Lightning II należący do brytyjskiej Royal Navy i operujący z lotniskowca HMS Prince of Wales działającego w tej chwili na obszarze Oceanu Spokojnego.
Walka powietrzna elementem szkolenia
Symulowana walka powietrzna była elementem szkolenia pilotów w manewrowej walce powietrznej przeciwko adwersarzowi wyposażonemu w inny typ samolotu (Dissimilar Air Combat Training). Szkolenie tego typu jest realizowane po to, aby piloci poznali mocne i słabe strony swojego samolotu jak również charakterystyki innych maszyn.
Ćwiczenia tego typu odbywają się na całym świecie niemal każdego dnia. To przyciągnęło szczególną uwagę ze względu na zwycięstwo samolotu starszego i mniej zaawansowanego technicznie. F/A-18E Super Hornet jest samolotem sprawdzonym w boju, ale wywodzi się z maszyn wprowadzonych do uzbrojenia jeszcze w latach 1970-tych. Z kolei F-35 jest myśliwcem piątej generacji o cechach obniżonej wykrywalności i posiadającym pakiet sensorów w teorii dających pilotowi najlepszą na świecie świadomość sytuacyjną.
Nietypowe ćwiczenia
Przede wszystkim ktoś mógłby zapytać, po co są organizowane ćwiczenia tego typu, skoro w założeniu F-35 powinien wykryć przeciwnika ze znacznie większej odległości i wystrzelić pociski średniego zasięgu, w ogóle nie dopuszczając do manewrowej walki powietrznej? Taka jest doktryna użycia myśliwców tego typu. Najprostszą odpowiedzią jest: bo na wojnie nigdy nie można być niczego pewnym.
Historia wojskowości zna mnóstwo przypadków wydarzeń, które teoretycznie nie powinny się wydarzyć, a jednak do nich doszło. Albo takich, gdzie teoretyczne założenia nie wytrzymały w starciu z rzeczywistością. Dowódcy o tym wiedzą i dlatego prowadzone są ćwiczenia również tak mało prawdopodobnych scenariuszy.
Przykładem lotniczym może być chociażby wojna w Wietnamie. W tych czasach Amerykanie również zakładali, że w związku z rozwojem techniki rakietowej, działka montowane wcześniej na myśliwcach nie będą już potrzebne, a walki będą prowadzone jedynie na dużych dystansach. Jednak pierwsza generacja rakiet kierowanych radarowo i na podczerwień okazała się tak bardzo zawodna, że konieczne stało się pilne przywrócenie działek, najpierw w formie doczepianych zasobników, a później zamontowanych na stałe w kadłubie.
Ponadto siły powietrzne w danym konflikcie mogą obowiązywać mniej lub bardziej restrykcyjne zasady otwarcia ognia. Może się zdarzyć, że do otwarcia ognia będzie wymagana wzrokowa identyfikacja celu, aby upewnić się, że ma się do czynienia z przeciwnikiem, a nie samolotem neutralnym lub cywilnym. W takim wypadku trzeba zbliżyć się do celu na tyle blisko, że może się wywiązać walka manewrowa.
Przykładem przechwytywanie rosyjskich myśliwców nad Bałtykiem
Przykładem mogą być przechwycenia rosyjskich samolotów przez myśliwce NATO nad Bałtykiem. Wtedy oba myśliwce lecą w odległości zaledwie kilkudziesięciu, najwyżej kilkuset metrów od siebie. Gdyby któryś z nich niezapowiedzianie rozpoczął walkę miałaby ona charakter właśnie ściśle manewrowy, w którym właściwości stealth nie miałyby żadnego znaczenia.
Wiedząc już, dlaczego takie ćwiczenia są praktykowane, można przejść do analizy dlaczego F-35B przegrał. Zacznijmy od tego, że tak naprawdę niewiele wiadomo. Opublikowane zdjęcia pokazują jedynie rezultat końcowy, ale nie wiemy niczego, co działo się wcześniej. Być może założenie ćwiczeń było takie, że F/A-18 był już na początku ustawiony w pozycji dającej przewagę. A może za sterami F-35B siedział młody pilot świeżo po ukończeniu szkolenia, a przeciwnikiem był weteran z tysiącami wylatanych godzin. Do tego nie wiemy czy piloci mogli używać symulowanych pocisków rakietowych krótkiego zasięgu czy jedynie działek.
Jedyne co wiemy na pewno to to, że F-35B jest co najwyżej średnim samolotem do walki manewrowej. Jest to wersja myśliwca przeznaczona do operowania z małych lotniskowców i okrętów desantowych. Jest przystosowana do krótkiego startu i pionowego lądowania.
To pociąga za sobą określone konsekwencje, z których najważniejszą jest to, że za kabiną pilota zainstalowany jest potężny wentylator mogący utrzymać samolot w zawisie. Ma on dużą masę i objętość. Tak dużą, że F-35B nie ma stałego działka pokładowego (działko może przenosić w doczepianym zasobniku pod kadłubem), komora uzbrojenia jest mniejsza, a do tego samolot może wykonywać manewry z przeciążeniem do +7g, podczas gdy większość klasycznych myśliwców może manewrować z przeciążeniem do +9g. To stawia F/A-18E w pozycji uprzywilejowanej względem F-35B w walce manewrowej.
Przenoszenie pocisków
Odchodząc od tej konkretnej symulowanej walki warto wskazać na jeszcze jeden mankament F-35 jeśli chodzi o manewrowe walki powietrzne. Myśliwce tego typu w komorach uzbrojenia mogą przenosić jedynie pociski powietrze–powietrze średniego zasięgu AIM-120 AMRAAM. Przeznaczone do walki na bliskim dystansie pociski AIM-9X Sidewinder mogą być przenoszone jedynie na podskrzydłowych węzłach uzbrojenia. Jednak w takim przypadku samolot traci właściwości stealth.
Na podstawie jednej symulowanej walki powietrznej, o której w zasadzie nic nie wiadomo, nie można wysnuwać wniosków na temat możliwości jednego czy drugiego myśliwca. Jedyne co można powiedzieć z cała pewnością to to, że nie ma broni idealnej. Każdy rodzaj uzbrojenia, w tym przypadku myśliwiec, ma swoje mocne i słabe strony i nawet najnowocześniejszy samolot w określonej sytuacji może paść ofiarą starszej konstrukcji. Czego historia nie raz już dowiodła.