Leopard 2A8 – nowa odsłona legendarnego czołgu
25.04.2023 13:11
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wojna w Ukrainie i wywołane nią zbrojenia państw regionu rozbudziły na nowo popyt na czołgi podstawowe. Gdy wydawało się, że konstrukcje będące już na rynku będą powoli schodziły i ustępowały miejsce nowym projektom jak K2, KF51 czy planowanemu MGCS nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji. Krauss-Maffei Wegmann ogłosił, że wyprodukuje nową wersję słynnego Leoparda 2 oznaczoną Leopard 2A8.
Produkcja rozpocznie się od serii 18 czołgów przeznaczonych dla niemieckich wojsk lądowych. Pierwotnie miały one pozyskać taką samą liczbę Leopardów 2A7V, ale ostatecznie będzie to zupełnie nowe wersja A8 bazująca na rozwiązaniach zastosowanych w czołgach Leopard 2A7HU zamówionych przez Węgry. Ze strony firmy KMV opracowanie wersji A8 jest odpowiedzią na zapotrzebowanie rynku, na którym państwa poszukują czołgów o dużych możliwościach bojowych i dostępnych niemal od ręki bez czekania kilkunastu lat na wdrożenie do produkcji międzynarodowego MGCS, tym bardziej, że ten ostatni może zakończyć się fiaskiem jak wiele innych francusko-niemieckich wspólnych programów zbrojeniowych.
Leopard 2A8 stanowi znaczący skok jakościowy względem wersji A7 pochodzącej sprzed 15 lat. Być może jeszcze ważniejszy jest fakt, że 18 czołgów zamówionych przez Bundeswehrę będzie fabrycznie nowych. Wszystkie wcześniejsze "nowe" wersje Leopardów 2 powstawały w wyniku modernizacji istniejących maszyn. Będą to pierwsze nowe czołgi dla niemieckiego wojska od 1992 r.
Pierwszym wyróżnikiem leoparda 2A8 jest zintegrowany system obrony aktywnej EuroTrophy. Oryginalny system został opracowany w Izraelu, ale znalazł już zastosowanie także w amerykańskich Abramsach. System jest przeznaczony do zwalczania przeciwpancernych pocisków kierowanych, granatów rakietowych i amunicji czołgowej poprzez wystrzelenie w ich kierunku przeciwpocisków z formowanymi wybuchowo ładunkami kumulacyjnymi. Nadlatujący pocisk jest niszczony w odległości około 30 m od czołgu. O ile wcześniej system Trophy był montowany w postaci osobnych kontenerów mocowanych na wieży, w Leopardzie 2A8 jest z wieżą w pełni zintegrowany. EuroTrophy jest oferowany wspólnie przez izraelskiego Rafaela, amerykański General Dynamics Land System i niemieckiego KMW. Ponadto zwiększono ochronę wieży przeciwko amunicji kasetowej podobnie jak to uczyniono w bojowych wozach piechoty Puma i armatohaubicach PzH 2000.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ponadto w czołgu zastosowano nową elektronikę, zwłaszcza w obszarze obserwacji otoczenia i świadomości sytuacyjnej. Przykładowo teraz obraz wideo i z kamer na podczerwień jest dostępny dla wszystkich członków załogi dając jej znacznie więcej informacji o otoczeniu, w którym działa. Czołg wyposażono również w pomocniczą jednostkę zasilania o mocy 20 kW, która pozwala na funkcjonowanie wszystkich systemów wozu, w tym uzbrojenia, mimo wyłączonego silnika głównego.
Natomiast nic się nie zmieniło w zakresie uzbrojenia. Nadal podstawę stanowi armata Rh 120/L55A1 kaliber 120 mm i sprzężony z nią karabin maszynowy. Co zaskakujące nie zdecydowano się na wyposażenie czołgu choćby w wyrzutnie małych dronów czy amunicji krążącej, a nawet na zainstalowanie zdalnie sterowanego modułu uzbrojenia z karabinem maszynowym do zwalczania piechoty czy właśnie amunicji krążącej. Obecnie takie stanowiska uzbrojenia stają się właściwie standardem w zachodnich wozach opancerzonych i można się spodziewać, że pojawią się one także w Leopardzie 2A8, ale być może w przyszłości. Należy bowiem jeszcze raz podkreślić, że nowy czołg jest przygotowaną na szybko propozycją dla państw poszukujących czołgu na tu i teraz, a w ciągu dwóch lub trzech lat ma się pojawić jeszcze bardziej zaawansowana wersja Leopard 2AX.
Prezentacja Leoparda 2A8 oraz zapowiedź pojawienia się w ciągu 2-3 lat jeszcze bardziej zaawansowanej wersji mocno wpłynie na globalny rynek czołgów. Jego głównymi konkurentami będą KF51 Panther, K2 Black Panther, M1A2 SEPv3 Abrams i rosyjski T-90M, chociaż w tym przypadku, w obecnej sytuacji ciężko wróżyć sukces eksportowy. Wyraźnie widać brak w tym towarzystwie czołgów francuskich. Paryż postawił na spółkę joint venture z KMW i budowę czołgu zupełnie nowej generacji MGCS. Jednak pojawienie się nowych Leopardów 2 prawdopodobnie wpłynie na opóźnienie tego programu co najmniej o kilka lat. Państwa potrzebujące nowych czołgów na teraz nie będą czekały na pojawienie się MGCS, ale wybiorą którąś z konstrukcji dostępnych od ręki, a po wprowadzeniu do służby takie czołgi będą użytkowane przez kilkadziesiąt lat. Wobec braku perspektyw eksportowych, które współcześnie są jednym z wymogów finansowego powodzenia wdrożenia nowego typu uzbrojenia, należy się spodziewać opóźnienia uruchomienia produkcji MGCS do czasu aż kolejne państwa będą zmuszone do wymiany swojego sprzętu, czyli prawdopodobnie około 10-15 lat.
Wobec dużego globalnego popytu na czołgi ruch KMW jest rozsądny. Dzięki nowym Leopardom 2 niemiecki producent nie chce oddać rynku konkurentom z Rheinmetalla i Hanwha Defense. Jednak stawia on w bardzo złej pozycji Francję, a przecież właśnie z francuskim Nexterem KMW miał tworzyć MGCS. Przesunięcie w czasie opracowania nowego czołgu wymusza na Francji konieczność szybkiego znalezienia rozwiązania pomostowego pomiędzy dotychczasowymi Lecercami, a czołgami nowej generacji. Do tej pory rząd w Paryżu w ogóle tej opcji nie rozważał. A stawką są nie tylko zyski ze sprzedaży czołgów, ale również samo zachowanie francuskiej bazy przemysłowej i pamięci instytucjonalnej przemysłu zbrojeniowego.
Demonstrator europejskiego czołgu przyszłości EMBT
Być może Francuzi również zdecydują się na opracowanie czołgu pomostowego między obecnymi, a maszynami nowej generacji i zostanie on stworzony z wykorzystaniem podwozia Leclerca z wieżą opracowaną na potrzeby programu EMBT (Enhanced Main Battle Tank). EMBT to demonstrator technologii łączący podwozie Leoparda 2 ze zmodyfikowaną wieżą Leclerca odznaczającą się nowym opancerzeniem, systemami uzbrojenia i systemami obrony przeciwko dronom. Z drugiej strony nowa rywalizacja niemieckiego KMW i francuskiego Nextera, które z drugiej strony tworzą joint venture "Krauss-Maffei Wegmann + Nexter Defence Systems" (KNDS), może doprowadzić do ostatecznego zakończenia programu MGCS.
Marcin Wołoszyk, dziennikarz konflikty.pl