Kraj NATO zdecydował. Los okrętów podwodnych przesądzony

Norweska agencja do spraw zamówień obron­nych (Forsvars­materiell) poinfor­mo­wała o podpisaniu umowy z koncernem Kongsberg Defence & Aero­space dotyczącej moderni­zacji okrętów podwodnych typu Ula. Na ten cel przeznaczonych zostanie 436 mln koron (160 mln złotych), prace potrwają do końca 2030 r.

Okręt podwodny
Okręt podwodny
Źródło zdjęć: © US Navy

17.10.2024 14:07

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Modernizacja pozwoli wydłużyć maksy­malny okres eksploatacji jednostek do 45 lat. Forsvars­materiell w komunikacie nie potwierdziła, czy prace modernizacyjne obejmą wszystkie sześć okrętów. Przy założeniu, że tak, norweskie Ule będą wycofywane dopiero w latach 2034–37.

– Kongsberg z przyjemnością weźmie udział w programie modernizacji, który zapewni operacyjność okrętów podwodnych typu Ula do czasu przybycia okrętów podwodnych nowej generacji – powiedział Eirik Lie, prezes Kongsberg Defence & Aerospace.

Norwegia musi utrzymać w pełnej gotowości operacyjnej siły podwodne do czasu wpro­wa­dzenia zamówionych wspólnie z Niemcami jednostek typu 212CD. Na mocy umowy z 2021 r. Sjøforsvaret otrzyma cztery jednostki. Prace nad pierwszym okrętem rozpoczęły się prawie równo rok temu. Przyjęcie do służby ma nastąpić w 2029 r. Okręty podwodne to skomplikowane w budowie jednostki, stąd też terminy dostaw praktycznie zawsze są odległe. Pozostałe trzy mają zostać dostarczone kolejno w 2030, 2033 i 2035 r.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dodatkowo norweska marynarka wojenna otrzymać ma jeszcze dwa okręty typu 212CD, które pozwolą zastąpić Ule w stosunku jeden do jednego. Obecnie decyzja czeka na oficjalnie zatwierdzenie i podpisanie umowy przez resort obrony. W ubiegłym miesiącu norweskie ministerstwo obrony poinformowało o zakończeniu krytycznej oceny projektu okrętów typu 212CD. Ocena wypadła pozytywnie, co oznacza, że faza projektowa została ostatecznie zakończona i można przejść do właściwej fazy produkcyjnej na większą skalę.

Pozyskanie dodatkowych okrętów podwodnych wymusiło oczywiście zagrożenie ze strony rosyjskiej Floty Północnej. Półtora roku temu Norwegia opublikowała raport Fokus 2023, którego ogólny wydźwięk wskazuje, że Rosja – mimo działań wojennych toczących się w Ukrainie – nie zamierza ograniczać obecności na Morzu Barentsa i Morzu Norweskim.

Okręty podwodne typu Ula

Norweskie okręty podwodne typ Ula to interesujące jednostki, które na wiele lat zrewo­luc­jo­ni­zo­wały tamtejsze siły podwodne. Na początku lat 70. XX wieku norweski resort obrony rozpoczął analizy i definicję wymagań na nowe okręty podwodne, które miały w służbie zastąpić jednostki typu 207, znanych szerzej jako typ Kobben. Te jedno­prze­dzia­łowe okręty o niskim standardzie bytowania dla załogi szybko stały się przestarzałe. W związku z tym postanowiono je zmodernizować i pozyskać ich następcę.

W 1982 r. kontrakt na zaprojektowanie i wybudowanie nowych okrętów przyznany został niemieckiej stoczni Thyssen Nordseewerke. W wyniku podziału prac stocznie norweskie odpowiadały za budowę poszczególnych bloków i sekcji kadłuba, które następnie scalano w niemieckiej stoczni w Emdenie. Przy większych rozmiarach niż poprzednik, typ Ula miał zachować zdolność do operowania w rejonie przybrzeżnym, zwłaszcza norweskich fiordów.

KNM Utvær (S303) typu Ula
KNM Utvær (S303) typu Ula© NATO | B. Underwood

Długość kadłuba wynosi 59 metrów przy wyporności w pozycji podwodnej 1140 ton. Dla porównania: Kobbeny są długie na nieco ponad 47 metrów i wypierają 485 ton. W konsekwencji zastosowania się do postawionych wymagań stworzono okręty podwodne idealne do działań na trudnych wodach przybrzeżnych Norwegii. Ule okazały się być bardzo zwrotnym okrętami podwodnymi, w dodatku uważanymi za jedne z najcichszych na świecie, co ma ogromne znaczenie w wojnie podwodnej.

Łącznie w latach 1987–1989 zbudowano sześć okrętów, przekazanych do służby w latach 1989–1992. Wiekowe Kobbeny przekazano zaś Danii oraz Polsce. Prawo opcji zakładało możliwość pozyskania dodatkowej pary, z czego ostatecznie zrezygnowano. Również za dostawę części specjalistycznego wyposażenia odpowiadał Kongsberg.

Jednostki operują głównie na norweskich obszarach morskich, jednak aktywnie uczestniczą w różnej maści ćwiczeniach prowadzonych przez Sojusz Północnoatlantycki, zaś w przeszłości poszczególne okręty kilkukrotnie rozmieszczano w ramach operacji "Active Endeavour" na Morzu Śródziemnym.

Źródło artykułu:konflikty.pl
Komentarze (0)