Chcą błyszczeć na tle świata. Nowe fregaty mają w tym pomóc
Japońskie Ministerstwo Obrony zdecydowało o pozyskaniu łącznie dwunastu nowych fregat, które staną się uzupełnieniem okrętów tej samej klasy typu Mogami. W ciągu najbliższych pięciu lat japońskie Morskie Siły Samoobrony zostaną więc poważnie wzmocnione. Rzecznik japońskiej Agencji Zamówień, Techniki i Logistyki (ATLA) ujawnił 2 listopada, że okręty te będą pozyskiwane w miejsce pozostałych zaplanowanych wcześniej fregat Mogami.
20.11.2023 19:46
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pierwotnie planowano budowę 22 fregat tego typu, które byłyby częścią wysiłków na rzecz wzmocnienia sił morskich kraju, mających chronić Kraj Kwitnącej Wiśni przed agresją z morza. Stanęło na tym, że Tokio pozyska "tylko" 12 takich fregat do końca bieżącego roku podatkowego. W ciągu następnych pięciu lat planuje się budowę 12 okrętów wojennych. Oznacza to, że od 2024 do 2028 r. powstawać będą zasadniczo ulepszone okręty typu… Mogami.
Za projekt nowych jednostek pływających odpowiedzialne jest MHI. W sierpniu minister obrony zdecydował, że MHI będzie głównym wykonawcą, a Japan Marine United (JMU) będzie podwykonawcą programu. Również w sierpniu Kaijō Jieitai zwróciły się o 174,7 mld jenów (1,16 mld dolarów), które mają pozwolić na budowę pierwszych dwóch nowych okrętów. Umowa ma zostać podpisana w przyszłym roku. Ostatnie posunięcie odzwierciedla coraz większe obawy o działania floty wojennej Państwa Środka na wodach w bezpośrednim sąsiedztwie japońskiego terytorium.
W miarę jak Chińska Republika Ludowa rozszerza działania i buduje potencjał sił morskich, Tokio nie zamierza się poddawać i tworzy plany obrony "Archipelagu Południowo-Zachodniego" (Nansei-shotō). Jest to łuk wysp – do którego należą sporne Senkaku/Diaoyu – o długości około 1200 km oddzielający Morze Wschodniochińskie od Morza Filipińskiego. Jednym z instrumentów tej reakcji jest zwiększenie liczby misji obserwacyjnych na japońskich wodach przybrzeżnych. W Tokio stwierdzono, że Kaijō Jieitai musi pozyskać nowe okręty, o większym potencjale bojowym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Stary" typ Mogami
Mogami to okręty – których nazwy zaczerpnięto od japońskich rzek – o standardowej wyporności 3900 t i pełniej około 5500 t. Mają całkowitą długość 132,5 m i szerokość 16,3 m. Siłownia w układzie CODAG złożona z pojedynczej turbiny gazowej Rolls-Royce MT30 i pary silników wysokoprężnych MAN 12V28/33D STC pozwala na osiąganie prędkości co najmniej 30 węzłów. Wyposażeniem elektronicznym są wielofunkcyjny radar Mitsubishi Electric OPY-2, system optoelektroniczny Mitsubishi Electric OAX-3EO/IR i sonar Hitachi OQQ-1 lokalizujący miny morskie. Potencjał w zakresie zwalczania okrętów podwodnych wzmacnia holowany sonar o zmiennej głębokości zanurzenia NEC OQQ-25.
Uzbrojone są w armaty kalibru 127 mm i dwa zdalnie sterowane stanowiska z karabinami maszynowymi kalibru 12,7 mm. To nie wszystko, gdyż tak naprawdę o sile uderzeniowej stanowią dwie czteroprowadnicowe wyrzutnie pocisków przeciwokrętowcyh typu 17, szesnastokomorowa pionowa wyrzutnia uniwersalna Mk-41, rakietowy zestaw obrony bezpośredniej SeaRAM i lekkie torpedy typu 12. Na pokładzie znajduje się lądowisko i hangar dla śmigłowca SH-60L.
Konstruowane są obecnie w tempie dwóch okrętów rocznie, zarówno w stoczni Mitsubishi Heavy Industries (MHI) w Nagasaki na wyspie Kiusiu, jak i w stoczni Mitsui w Tamano. Proces budowy rozpoczęto w październiku 2019 r., gdy położono stępki pod Mogami i Kumano. Pierwszym okrętem tego typoszeregu przekazanym japońskim marynarzom był Kumano, przyjęty do służby w marcu 2022 r. Koszt budowy drugiej z nich zatrzymał się na około 40 mld jenów, a cały proces budowy pierwszej pary fregat nie przekroczył dwóch i pół roku. Mogami pojawił się w linii w kwietniu 2022 r.
W 2021 r. w odstępstwie niemal sześciomiesięcznym zwodowano dwie kolejne jednostki, Noshiro i Mikumę. Pierwszą z nich przyjęto do służby w grudniu 2022 r., drugą zaś w marcu br. Później zwodowano jeszcze trzy kolejne okręty: Yahagi, Agano i Niyodo, tę ostatnią stosunkowo niedawno (we wrześniu). Yahagi ma pojawić się w służbie jeszcze w tym roku, a dwie kolejne – w przyszłym. Ósemkę wspaniałych dopełni okręt, któremu jeszcze nie nadano nazwy.
Fregata Mogami
Ich konstrukcja bazuje na fregatach 30FF zaprojektowanych przez MHI z przeznaczeniem na eksport. Szybko jednak zdecydowano, że z powodzeniem będą wykorzystywane przez Kaijō Jieitai, w której służą jako fregaty FFM (oznaczane wcześniej jako niszczyciele eskortowe). Okazało się, że są one okrętami dobrze skrojonymi pod japońskie potrzeby. W 2019 r. Tokio było bowiem przekonane, że najwyższy czas zniwelować ilościową przewagę chińskiej marynarki wojennej, ale jednocześnie zdawało sobie sprawę, że wiele okrętów potrzebować będzie zmienników w służbie. Do tego doszły problemy z liczbą chętnych do służby w marynarce.
Tym wszystkim problemom miały zaradzić Mogami. Powstały, aby zastąpić niszczyciele typu Asagiri i niszczyciele eskortowe typu Abukuma. Są okrętami, w których postawiono przede wszystkim na wysoką automatyzację i szerokie wykorzystanie rzeczywistości rozszerzonej. Nowością stał się też dookólny ekran pokrywający wszystkie ściany na stanowisku dowodzenia. Jako pierwsze w japońskiej marynarce przystosowano je do wykorzystania na dużą skalę bezzałogowców nawodnych i podwodnych. Są też zdolne do współpracy z bezzałogowymi statkami latającymi. Dzięki temu okręty te można w ograniczonym stopniu nazywać wielozadaniowymi, gdyż zyskały możliwość prowadzenia działań przeciwminowych. Są wyposażone w niewielki dok dla systemów bezzałogowych i szybkich łodzi (RHIB).
Udoskonalony typ Mogami
Udoskonalony typ Mogami również będzie dziełem Mitsubishi i według dokumentów ministerialnych osiągnie wyporność standardową rzędu 4500 t (pojawiają się informacje, że być ona jeszcze większa i wynieść 4880 t, tak przynajmniej zapewnia budowniczy). Kadłub będzie dłuższy o 9,5 m i sięgnie około 142 m. Będzie też szerszy i mierzyć będzie około 17 m. Nowe okręty będą rozwijać prędkość większą niż 30 węzłów. Mają mieć poprawione zdolności zwalczania okrętów podwodnych. Fregaty staną się jeszcze bardziej wielozadaniowe, dysponując nowymi pociskami przeciwlotniczymi średniego zasięgu, a także nowymi pociskami przeciwokrętowymi dalekiego zasięgu, które pozwolą również atakować cele lądowe, szczególnie te w głębi uszykowania sił przeciwnika.
Mowa zapewne o udoskonalonym pocisku przeciwokrętowym typu 12 o zwiększonym zasięgu i zdolnego do atakowania celów lądowych. Ich dostawy mają ruszyć już w roku budżetowym 2026 (w wersji bazowania lądowego). Wersje okrętowa i lotnicza powstawać będą w latach 2023–2027. Zakłada się, że modernizacja pozwoli na wydłużenie zasięgu z obecnych około 400 do 1500 km. Zainstalowana zostanie funkcja Up to Date Command, która podczas lotu pozwoli na przekazywanie pociskowi informacji o celu za pośrednictwem łączności satelitarnej. Przełoży się to na większą precyzję podczas ataku na przemieszczające się cele. Obecnie używane pociski typu 12 są rozwinięciem pocisków przeciwokrętowych typu 88, będących w uzbrojeniu od 1988 r.
Warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną ciekawą sprawę. Pomimo faktu, że nowy typ będzie większy niż dotychczasowe fregaty Mogami, załoga składać się będzie z 90 oficerów i marynarzy, podobnie jak w starszym typie. Aby to osiągnąć, japońscy planiści marynarki wojennej prawdopodobnie wprowadzili jeszcze wyższy poziom automatyzacji na całym okręcie. Japońskie fregaty udoskonalonego typu Mogami będą więc łączyć w sobie zalety "starszego" typu, przejmując wyposażenie ale wprowadzą nową jakość na morza. Ich budowa jest niewątpliwie jedną z wielu odpowiedzi na rozbudowę marynarki wojennej ChRL, a w szczególności prowadzenie do służby dużej liczby fregaty typu 054A i budowę nowych typu 054B.
Andrzej Pawłowski, dziennikarz konflikty.pl