WAŻNE
TERAZ

Incydent przed biurem PO. 44-latek z zarzutami

Wykryto najbardziej energetyczne elektrony promieniowania kosmicznego. Ich źródło leży blisko Ziemi

Naukowcy z obserwatorium H.E.S.S. w Namibii poinformowali o wykryciu elektronów i ich antymaterialnych odpowiedników – pozytonów, które uderzają w ziemską atmosferę z energią ponad 40 teraelektronowoltów. Są to najbardziej energetyczne cząstki promieniowania kosmicznego, jakie kiedykolwiek wykryto. Badacze wskazują, że ich źródło prawdopodobnie znajduje się stosunkowo blisko Ziemi.

Kosmos wciąż zaskakujeKosmos wciąż zaskakuje
Źródło zdjęć: © CC0, Pixabay

Kosmos jest pełen nie do końca przez nas zrozumiałych procesów oraz obiektów. Wiemy, że pozostałości supernowych, pulsary czy aktywne jądra galaktyk, są w stanie emitować naładowane cząstki i promienie gamma o niewiarygodnie wysokich energiach, tak wysokich, że przekraczają one energię wytwarzaną przez syntezę jądrową w gwiazdach o kilka rzędów wielkości.

W niedawno opublikowanych na łamach pisma "Physical Review Letters" badaniach, astrofizycy z konsorcjum H.E.S.S. poinformowali o wykryciu elektronów i pozytonów promieniowania kosmicznego o rekordowo wysokiej energii ponad 40 teraelektronowoltów. Promienie te tracą energię podczas podróży przez przestrzeń kosmiczną, co oznacza, że ich źródło musi znajdować się blisko Ziemi, oczywiście biorąc pod uwagę rozmiar kosmosu.

Akceleratory cząstek blisko Ziemi

Promienie gamma docierające do naszej planety mogą nam wiele powiedzieć o swoim pochodzeniu, bo przemieszczają się przez przestrzeń kosmiczną bez zakłóceń. Jednak w przypadku naładowanych cząstek, znanych również jako promienie kosmiczne, sprawy są bardziej skomplikowane. Na promieniowanie kosmiczne przemieszczające się przez kosmos nieustannie wpływają pola magnetyczne, a takie pola są wszędzie we Wszechświecie. To sprawia, że promienie kosmiczne docierają do Ziemi ze wszystkich kierunków.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Krótka piłka, czyli iOS vs. Android - Historie Jutra napędza PLAY #4

Te naładowane cząstki tracą część swojej energii po drodze, gdy oddziałują ze światłem i polami magnetycznymi. Te straty są szczególnie znaczące w przypadku najbardziej energetycznych elektronów i pozytonów, których energia przekracza jeden teraelektronowolt (TeV). Nie można zatem określić punktu pochodzenia promieniowania kosmicznego, wskazują autorzy publikacji, chociaż wykrycie naładowanych cząstek na Ziemi jest wyraźnym wskaźnikiem, że w pobliżu znajdują się potężne akceleratory cząstek promieniowania kosmicznego.

Wykrywanie elektronów i pozytonów o energiach kilku teraelektronowoltów nie należy do łatwych zadań. Obserwatoria kosmiczne posiadają małe detektory promieniowania kosmicznego, nie przekraczające metra kwadratowego i nie są w stanie uchwycić wystarczającej liczby takich cząstek. Instrumenty znajdujące się na powierzchni planety są większe, ale mogą one jedynie pośrednio wykrywać promieniowanie kosmiczne poprzez deszcz cząstek wtórnych powstałych przez interakcje promieniowania kosmicznego z ziemską atmosferą.

Elektrony o rekordowo wysokiej energii

Zlokalizowane w Namibii obserwatorium H.E.S.S. (High Energy Stereoscopic System) wykorzystuje swoje teleskopy do przechwytywania i rejestrowania słabego promieniowania Czerenkowa wytwarzanego przez silnie naładowane cząstki i fotony, które wchodzą w atmosferę Ziemi. Chociaż głównym jego celem jest wykrywanie promieni gamma w celu zbadania ich źródeł, dane mogą być również wykorzystywane do wyszukiwania elektronów promieniowania kosmicznego.

Naukowcy przeszukali ogromny zbiór danych zebranych w ciągu dekady przez cztery 12-metrowe teleskopy obserwatorium H.E.S.S. W swoich analizach wykorzystali najbardziej wydajne algorytmy, które są w stanie wyodrębnić elektrony promieniowania kosmicznego z szumu tła z bezprecedensową wydajnością. Dzięki temu uzyskali unikalny zestaw danych do analizy elektronów promieniowania kosmicznego. Z tego zestawu udało im się wyodrębnić dane o promieniowaniu kosmicznym o najwyższych zakresach energii, aż do 40 TeV. Umożliwiło im to zidentyfikowanie załamania w rozkładzie energii elektronów promieniowania kosmicznego.

– To ważny wynik, ponieważ możemy wnioskować, że zmierzone elektrony promieniowania kosmicznego najprawdopodobniej pochodzą z niewielu źródeł w pobliżu naszego Układu Słonecznego, oddalonych maksymalnie do kilka tysięcy lat świetlnych, co jest bardzo małą odległością w porównaniu z rozmiarem naszej Galaktyki – wyjaśnia Kathrin Egberts z Uniwersytetu w Poczdamie, jedna z autorek badania.

Źródło: Centre national de la recherche scientifiqu, Live Science

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Są znani z F-35. Zbudowali superdrona
Są znani z F-35. Zbudowali superdrona
Drony-wabiki. Ukraińcy używają ich na froncie
Drony-wabiki. Ukraińcy używają ich na froncie
W lecący samolot coś uderzyło. Już wszystko wiadomo
W lecący samolot coś uderzyło. Już wszystko wiadomo
"Latający Kreml". Putin może polecieć do Budapesztu luksusową maszyną
"Latający Kreml". Putin może polecieć do Budapesztu luksusową maszyną
Arktyczny bastion Putina. Półwysep Kolski to okno na świat i atomowy śmietnik Rosji
Arktyczny bastion Putina. Półwysep Kolski to okno na świat i atomowy śmietnik Rosji
Jak dotrzeć do Urana w kilka lat? Naukowcy z MIT wskazują sposób
Jak dotrzeć do Urana w kilka lat? Naukowcy z MIT wskazują sposób
Przyjrzeli się wojnie w Ukrainie. Wiedzą, jakiej broni nigdy nie kupią
Przyjrzeli się wojnie w Ukrainie. Wiedzą, jakiej broni nigdy nie kupią
Chiny przywiozły z Księżyca zaskakujący materiał. Tego się tam nikt nie spodziewał
Chiny przywiozły z Księżyca zaskakujący materiał. Tego się tam nikt nie spodziewał
Kometa 3I/ATLAS jednak ma anty-warkocz. Nowe zdjęcia potwierdzają
Kometa 3I/ATLAS jednak ma anty-warkocz. Nowe zdjęcia potwierdzają
Odkryto rytualny kompleks w Jordanii. Pokazuje historię epoki brązu
Odkryto rytualny kompleks w Jordanii. Pokazuje historię epoki brązu
Nowy sprzęt dla Ukrainy. Chcą kupić śmigłowce
Nowy sprzęt dla Ukrainy. Chcą kupić śmigłowce
SpaceX straci kontrakt na lądowanie na Księżycu? Rewolucja w programie Artemis
SpaceX straci kontrakt na lądowanie na Księżycu? Rewolucja w programie Artemis