Pacjenci w śpiączce mogą być świadomi. Naukowcy mają nowe badania

Nawet co czwarta osoba z poważnym urazem mózgu, która nie może fizycznie reagować na polecenia i została uznana za będącą w śpiączce czy stanie wegetatywnym, jest w rzeczywistości przytomna – wynika z niedawnych badań.

Nawet jedna czwarta pacjentów w śpiączce jest świadoma tego, co
Nawet jedna czwarta pacjentów w śpiączce jest świadoma tego, co
Źródło zdjęć: © Public Domain Pictures | K Whiteford

22.08.2024 | aktual.: 25.08.2024 21:02

W badaniach, które ukazały się na łamach pisma "New England Journal of Medicine" (DOI: 10.1056/NEJMoa2400645), naukowcy przeanalizowali przypadki 241 osób z poważnym urazem mózgu, które nie reagowały na proste polecenia. Osoby te były badane za pomocą funkcjonalnego rezonansu magnetycznego (fMRI), elektroencefalografii (EEG) lub obu tych metod.

Podczas testów badacze zadawali pytania, takie jak "wyobraź sobie otwieranie i zamykanie dłoni", a następnie, 15–30 sekund później, "przestań wyobrażać sobie otwieranie i zamykanie dłoni". Te oraz podobne pytania powtarzano przez kilka minut. Chociaż osoby te nie były w stanie zareagować w żaden sposób, to skany z fMRI i EEG wykazały aktywność mózgu u 60 (25 procent) uczestników, gdy proszono je o wykonanie poleceń. Według autorów badania, osoby te rozumieją język i instrukcje i potrafią skupić uwagę, mimo że nie reagują w żaden widoczny sposób.

Wyniki te oznaczają, że znaczna liczba osób z urazami mózgu, które wydają się w żaden sposób nie reagować na bodźce, słyszy i jest świadomych tego, co dzieje się wokół nich. To odkrycie może potencjalnie mieć ogromne znaczenie dla sposobu, w jaki należy zarządzać opieką nad osobami sklasyfikowanymi jako będące w śpiączce, stanie wegetatywnym lub stanie minimalnej świadomości.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dysocjacja poznawczo-motoryczna

Zdolność do reagowania umysłowo, ale nie fizycznie jest znana jako dysocjacja poznawczo-motoryczna (CMD). W stanie tym zdolności poznawcze nie są powiązane ze zdolnościami motorycznymi. Naukowcy badają CMD dopiero od kilku lat. W publikacji, która ukazała się w 2019 roku 15 proc. ze 104 osób poddanych testom zostało uznanych jako cierpiące na CMD.

- Niektórzy pacjenci z poważnym uszkodzeniem mózgu wydają się nie przetwarzać swojego świata zewnętrznego. Jednak gdy są oceniani za pomocą zaawansowanych technik, takich jak fMRI i EEG, możemy wykryć aktywność ich mózgu, która sugeruje coś innego - powiedziała główna autorka badania, dr Yelena Bodien z Massachusetts General Hospital’s Center for Neurotechnology and Neurorecovery.

W badaniu tym uwzględniono dane uczestników z sześciu różnych ośrodków z Europy oraz USA, zebrane w ciągu około 15 lat. Każdy ośrodek opracował i rygorystycznie przetestował swoje metody wykrywania dysocjacji poznawczo-motorycznej, aby zminimalizować możliwość uzyskania fałszywie pozytywnego wyniku. Niektóre ośrodki rekrutowały uczestników z oddziału intensywnej terapii zaledwie kilka dni po tym, jak doznali poważnego urazu mózgu, często w wyniku wypadku komunikacyjnego, udaru mózgu lub zawału serca. Inne przypadki obejmowały pacjentów, którzy doznali urazu miesiące lub lata przed badaniami fMRI i EEG.

Oprócz badania 241 uczestników, którzy nie reagowali na żadne polecenia, uczeni przeanalizowali przypadki 112 osób, które reagowały na proste instrukcje. Oczekiwano, że ta grupa dobrze wypadnie w testach fMRI i EEG, ale u 62 procent naukowcy nie wykryli żadnej aktywności mózgu. Badacze sugerują, że może to wskazywać, że stosowane metody nadal nie wykrywają wszystkich przypadków. Co ciekawe, CMD wykrywano częściej u pacjentów testowanych zarówno za pomocą fMRI, jak i EEG, co sugeruje, że należy użyć szeregu testów, aby je wykryć.

- Aby kontynuować nasze postępy w tej dziedzinie, musimy zweryfikować nasze narzędzia i opracować podejścia do systematycznej i pragmatycznej oceny niereagujących pacjentów, aby testy były bardziej dostępne — przyznała Bodien.

Opieka nad osobami z CMD

Sama wiedza, że ktoś jest świadomy, mimo że na pierwszy rzut oka wcale na to nie wygląda, może znacząco zmienić opiekę nad nim. Przede wszystkim zmienia się sposób, w jaki lekarze, uczeni czy rodzina wchodzą w interakcje z taką osobą. Zwracają oni większą uwagę na subtelne oznaki behawioralne, prowadzą rozmowę z pacjentem, snują opowieści czy odtwarzają muzykę. Niewykrycie dysocjacji poznawczo-motorycznej może mieć poważne konsekwencje, w tym przedwczesne odłączenie od aparatury podtrzymującej życie czy brak prowadzenia rehabilitacji.

- Mamy teraz etyczny obowiązek zaangażowania tych pacjentów, aby spróbować pomóc im nawiązać kontakt z światem - powiedział starszy autor badania, dr Nicholas Schiff z Weill Cornell Medical College w Nowym Jorku.

Jednym z ograniczeń badania był brak standaryzacji testów. Każda z placówek badawczych testowała pacjentów na swój własny sposób. Ponadto wiele osób zostało zapisanych na badania, ponieważ członkowie ich rodzin usłyszeli o nich i skontaktowali się z naukowcami. Takie podejście do rekrutacji ogranicza możliwość badaczy do określenia globalnej częstości występowania dysocjacji poznawczo-motorycznej.

W innych badaniach sprawdzano interfejsy mózg-komputer (BCI) jako potencjalną interwencję, która mogłaby znaleźć zastosowanie u wielu typów pacjentów niezdolnych do komunikacji. BCI to urządzenia wszczepiane do mózgu, które rejestrują jego aktywność, dekodują ją i tłumaczą na tekst lub na ruch kursora na ekranie komputera.

Źródło: Mass General Brigham, Nature, Science Alert, fot. K Whiteford/ Public Domain Pictures/ CC0

Twórz treści i zarabiaj na ich publikacji. Dołącz do WP Kreatora

Źródło artykułu:DziennikNaukowy.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)