Nastała nowa epoka? Wiele wskazuje na to, że tak

Czy epoka, w której żyjemy to nadal holocen? Czy też człowiek odcisnął już na Ziemi tak silne piętno, że należałoby zamknąć ten rozdział i wyraźnie stwierdzić, że funkcjonujemy już w antropocenie? I czy na naszej planecie jesteśmy w stanie znaleźć miejsce, które stanowi na to dowód?

Crawford Lake.
Crawford Lake.
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons

24.07.2023 13:15

Zbiornik wodny Crawford Lake w Ontario w Kanadzie został uznany przez naukowców jako miejsce, które najlepiej pokazuje wpływ ludzkości na Ziemię. Według badaczy, wkroczyliśmy w nową erę geologiczną zdominowaną przez działalność człowieka – antropocen, a zbiornik w Kanadzie jest tego modelowym przykładem. W jego osadach znaleźć można ślady intensywnego spalania paliw kopalnych, a nawet te po testach broni jądrowej.

Antropocen

Początek holocenu datuje się na około 11 700 lat temu, kiedy to zakończyła się ostatnia epoka lodowcowa. Formalnie zatem nadal żyjemy w tej epoce. Jednakże zdaniem części naukowców działalność człowieka już dawno "wyeksmitowała" nas ze stabilności tego czasu, a Ziemia wkroczyła przez to w nową epokę, którą powinniśmy nazywać antropocenem. Tylko czy możliwe byłoby wskazanie dokładnego momentu, w którym się to stało? W 2002 roku ustalenie takiej granicy na połowę XX wieku zaproponował laureat Nagrody Nobla w dziedzinie chemii Paul Crutzen. Nagrodę tę otrzymał za zidentyfikowanie związków chemicznych niszczących warstwę ozonową.

Ustalając, że ten przełomowy moment miał miejsce właśnie w połowie XX wieku można by wziąć pod uwagę kilka czynników. Przede wszystkim to właśnie wtedy drastycznie zaczął wzrastać poziom emisji gazów cieplarnianych do atmosfery. Również w tym momencie zaczęliśmy w znaczącym stopniu zanieczyszczać planetę plastikiem, a w konsekwencji i mikroplastikiem. Nie bez znaczenia jest również fakt, że od tego momentu można datować pozostawianie przez ludzkość na Ziemi radioaktywnych śladów, których źródłem były licznie przeprowadzane w XX wieku próby nuklearne. Czynniki te nazywa się czasem "Wielkim Przyśpieszeniem".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zdania są podzielone

Tylko czy gdziekolwiek na Ziemi możemy znaleźć miejsce, o którym moglibyśmy powiedzieć, że możliwe do zidentyfikowania warstwy stanowią niezaprzeczalny dowód na to, iż rzeczywiście żyjemy już w antropocenie? Poszukiwaniem takiego miejsca zajęła się w 2009 roku Anthropocene Working Group. Niedawno miało miejsce głosowanie nad 9 kandydaturami. Warto tutaj wspomnieć, że jednym z kandydatów było znajdujące się w polskich Sudetach torfowisko.

Zwyciężyło jednak kanadyjskie Crawford Lake, a dokładnie znajdujące się w nim osady, w których możemy odnaleźć geochemiczne ślady wskazujące na przeprowadzane na Ziemi próby jądrowe. Szczególnie uwagę zwraca tutaj obecność plutonu. Jezioro samo w sobie jest niewielkie, zajmuje bowiem jedynie 2,4 hektara, jednakże jest głębokie na niemalże 24 metry.

Czy świat nauki będzie w stanie zaakceptować rezultaty prac Anthropocene Working Group? Będą one musiały zostać zweryfikowane przez International Commission on Stratigraphy oraz International Union of Geological Sciences. A przykładowo sekretarz ICS Phil Gibbard uważa, że holocen jest po prostu kolejnym interglacjałem, a Ziemia może pozostać na tym kursie jeszcze przez kolejnych 50 milionów lat. Natomiast antropocen według niego jest tutaj zaledwie "eventem". Wydaje się zatem, że szanse na uznanie przedstawionych przez AWG dowodów są nikłe. Z drugiej zaś strony działający w ramach Grupy brytyjski geolog Jan Zalasiewicz konkluduje, że celem nauki jest ustalenie co jest prawdziwe, a co nie. A jego zdaniem antropocen w istocie jest prawdziwy.

Źródło: AFP, University of Southampton, fot. Whpq, CC BY-SA 3.0, via Wikimedia Commons. Na zdjęciu zbiornik Crawford Lake

Źródło artykułu:DziennikNaukowy.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)