Coś dzieje się na Atlantyku. Naukowcy ostrzegają

Najnowsze badania sugerują, że system prądów oceanicznych, który reguluje klimat na półkuli północnej, może się wkrótce zdestabilizować. Naukowcy obliczyli, że system ten załamie się, z 95-procentową pewnością, między 2025 a 2095 r. Może to oznaczać trwałe zmiany w klimacie Europy.

Zmiany na Atlantyku
Zmiany na Atlantyku
Źródło zdjęć: © NASA | Joshua Stevens

Stabilność kluczowego z elementów regulujących klimat w miejscu, w którym mieszkamy, jest poważnie zagrożona. Naukowcy nie tyle zastanawiają się, czy grozić nam będzie chaos klimatyczny z tego tytułu, ale kiedy to się stanie? A najnowsze badania nie napawają optymizmem.

Naukowcy z Uniwersytetu w Kopenhadze ustalili, że spowodowane przez człowieka zmiany klimatu destabilizują ważny system prądów oceanicznych, który pomaga regulować klimat na półkuli północnej, w tym w Europie. System ten jest na skraju całkowitego załamania i według badaczy, stanie się to raczej wcześniej niż później. Obliczenia wskazują, że może to się stać już za dwa lata.

Wyniki i opis badań ukazał się na łamach pisma "Nature Communications" (DOI: 10.1038/s41467-023-39810-w).

AMOC

Będący w ciągłym ruchu system cyrkulacji wód podpowierzchniowych nazywany jest globalnym pasem transmisyjnym lub - bardziej fachowo - cyrkulacją termohalinową. Jego część Atlantycka nazywana jest z kolei atlantycką południkową cyrkulacją termohalinową (AMOC - Atlantic meridional overturning circulation) i w jej skład wchodzi Prąd Zatokowy, inaczej Golfsztrom, który wysyła ciepłą i słoną wodę z okolic równikowych do północnego Atlantyku, gdzie ciepło oddawane jest do atmosfery, co z kolei ogrzewa zachodnią Europę. Następnie wody w okolicach Labradoru i Grenlandii ochładzają się i zwiększają swoją gęstość, po czym opadają na duże głębokości i wracają na południe.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

AMOC ma kluczowe znaczenie dla stabilności klimatu Ameryki Północnej, jak i Europy. Cyrkulacja od lat znajduje się pod obserwacją, ponieważ jakiekolwiek jej zaburzenia miałyby dla nas poważne konsekwencje. AMOC odpowiada za stosunkowo łagodne temperatury w Europie i wpływa na systemy pogodowe na całym świecie. Ewentualne załamanie tego systemu, przy obecnym poziomie globalnego ocieplenia, może mieć poważne konsekwencje dla pogody i klimatu na świecie, a zwłaszcza w Europie.

Tak Golfsztrom, jak i cała AMOC ma kluczowe znaczenie nie tylko dla stabilności klimatu, ale i dla życia morskiego. Wraz z cyrkulacją wód podpowierzchniowych transportowane są także tlen oraz składniki odżywcze.

Generalnie AMOC jest w stanie funkcjonować w dwóch trybach. Pierwszy z nich jest szybszy, silniejszy i to z nim mamy do czynienia obecnie. Natomiast drugi, wolniejszy i słabszy byłby dla nas problematyczny. Dotychczas szacowano, że przejście z trybu pierwszego w drugi mogłoby się wydarzyć w XXII wieku. Należy tutaj jednak dodać wpływ antropogenicznego globalnego ocieplenia, które może ten proces przyśpieszyć i to niestety znacząco.

Do załamania może dojść już za dwa lata

Co jednak jest w stanie zaburzyć ten przepływ wód i jaki ma to związek z globalnym ociepleniem? Otóż topniejące pokrywy lodowe stają się źródłem nadmiernej ilości słodkiej, rzadszej wody, która trafia do AMOCu w niefortunnym miejscu: na północy, w okolicach Grenlandii. W efekcie przepływ wody zaczyna stopniowo zwalniać. Już obecnie AMOC jest najsłabszy od około 1000 lat. Ostatnim razem do zmiany "trybów" doszło pod koniec ostatniego zlodowacenia, co wiązało się z ociepleniem klimatu w pobliżu Grenlandii z 10 do 15 st. C. A stało się to w ciągu zaledwie dekady. Jeżeli natomiast doszłoby do ponownego uruchomienia tego przełącznika, musielibyśmy liczyć się ze spadkiem temperatury o 5 st. C w podobnie krótkim czasie.

W sposób bezpośredni dane o sile AMOC zbierane są dopiero od roku 2004. A zatem, aby dokonać dokładniejszej oceny tego, w jaki sposób się ona zmienia, naukowcy musieli posłużyć się sięgającymi roku 1870 danymi o temperaturze wody, w szczególności na obszarze znajdującego się w pobliżu Grenlandii wiru subpolarnego – to właśnie tam przybywająca z południa woda zaczyna opadać. Zgromadzone w ten sposób informacje zostały wprowadzone do modelu statystycznego, aby ocenić dokonujące się w kontekście funkcjonowania AMOCu zmiany.

Rezultaty zszokowały nawet badaczy, ponieważ okazało się, że okno załamania się cyrkulacji może się otworzyć już w 2025 roku, a z każdym kolejnym otwierać się będzie tylko szerzej. Pozostaje mieć nadzieję, że rację mają ci, którzy sceptycznie podchodzą do tych analiz. Niektórzy eksperci zauważyli, że jest kilka niewiadomych i założeń, które wymagają zbadania. Przede wszystkim jest niejasne, czy obserwowana ewolucja temperatury powierzchni AMOC może być powiązana z siłą jego krążenia.

Źródło: Live Science, fot. NASA/Joshua Stevens

Źródło artykułu:DziennikNaukowy.pl
naukaocean atlantyckizmiany klimatu
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (51)