Rosyjski okręt w ogniu. Ukraińcy pokazali zdjęcia z wnętrza

Służba prasowa Głównej Dyrekcji Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy poinformowała o pożarze małego okrętu rakietowego "Sierpuchow", do którego doszło 7 kwietnia. Jednostka stanęła w płomieniach w bazie Floty Bałtyckiej w Bałtyjsku, czyli ok. 20 kilometrów od granicy z Polską. Co ciekawe, ukraiński wywiad opublikował nagranie pokazujące jedno z pomieszczeń statku, w którym wybuchł pożar. Wyjaśniamy, czym jest "Sierpuchow" i co robił w Obwodzie Królewieckim.

Na rosyjskim okręcie "Sierpuchow" pojawił się pożar
Na rosyjskim okręcie "Sierpuchow" pojawił się pożar
Źródło zdjęć: © Getty Images | Irina Shuvaeva
Karolina Modzelewska

09.04.2024 | aktual.: 09.04.2024 16:05

Ukraiński wywiad (HUR) nie tylko opublikował nagranie z miejsce pożaru, ale też fragment planu okrętu "Sierpuchow" ze wskazanym źródłem ognia, jednak oficjalnie nie przyznał się do jego zniszczenia. Jak zaznacza ukraiński serwis Militarny, do zdarzenia doszło w kabinie naprzeciwko przedziału 3C-14 z uniwersalną wyrzutnią rakiet. W publikacji zaznaczono, że pożar spowodował poważne zniszczenia - uszkodzeniu uległy min. środki komunikacji i automatyka.

Według HUR przywrócenie zdolności bojowej jednostki może zająć sporo czasu. Co ciekawe, przedstawiciel HUR Andrij Jusow powiedział w Radiu Swoboda, że pożar pokrzyżował rosyjskie plany przerzucenia okrętu z Morza Bałtyckiego na Morze Czarne.

Rosyjskie okręty stają się bezbronnym celem?

Od początku konfliktu w Ukrainie rosyjskie okręty nie mają najlepszej passy. Jak się okazuje, zarówno jednostki stacjonujące na Morzu Czarnym, jak i Morzu Bałtyckim, narażone są na coraz skuteczniejsze ataki przeciwnika. W przypadku Floty Czarnomorskiej było ich już tyle, że według brytyjskiego ministra obrony Granta Shappsa "jest [red. ona] obecnie funkcjonalnie nieaktywna". Co więcej, jednostka przeszła do defensywy, a tworzące ją okręty nie wychodzą z portów na Krymie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nie tak dawno głos w sprawie Marynarki Wojennej Rosji zabrał też Władysław Szurygin, rosyjski ekspert wojskowy. Jego zdaniem jednostka jest w tyle za innymi, rosyjskimi strukturami wojskowymi. Jedną z przyczyn są sankcje z 2014 r. i zerwanie kontaktów handlowych z Ukrainą. Miało to katastrofalny wpływ na programy budowy i remontów okrętów. Szurygin przypomniał, że Ukraina posiadała monopol na dostawy turbin czy innych, niezbędnych do budowy okrętów elementów, a zanim Rosji udało się zbudować nowe możliwości w tym zakresie, minęło sporo czasu.

Okręt rakietowy "Sierpuchow"

"Sierpuchow" to okręt rakietowy projektu 21631 (klasy Bujan-M), który zwodowano i wdrożono do służby w 2015 r. Początkowo jednostka służyła we Flocie Czarnomorskiej, a od 2016 r. stała się częścią 36. Brygady Okrętów i Kutrów Rakietowych Floty Bałtyckiej. Ma 74,1 m długości, 11 m szerokości i wypiera 949 ton. Okręt "Sierpuchow" uzbrojono w działo morskie kal. 100 mm A-190 Arsenal, wyrzutnię rakiet przeciwlotniczych "Igła", kompleks AK-630-2 Duet. Jednostka jest też wyposażona w uniwersalną wyrzutnię rakiet, która może wystrzelić pociski manewrujące Kalibr i pociski manewrujące P-800 Oniks.

Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie