Rosyjscy żołnierze wpadli w zasadzkę ukraińskich rolników. Starty są poważne
Działania ukraińskich rolników podczas brutalnej inwazji Rosji na Ukrainę bez wątpienia przejdą do historii. Odważni farmerzy nie tylko przejmują kolejne czołgi i pojazdy opancerzone, ale też aktywnie uczestniczą w walkach. Rolnicy z Wozniesieńska pomogli ukraińskiej armii odeprzeć atak na miasto. W ruch poszły brytyjskie NLAW-y, ale też cegły czy słoiki.
Jak donosi BBC News, odważni rolnicy z Wozniesieńska, miasta na południu Ukrainy, w obwodzie mikołajowskim, wspierali ukraińską armię w trwającej dwa dni walce z Rosjanami o kontrolę nad miejscem. Gdyby Rosjanie wygrali, zyskaliby dostęp do ważnego mostu, dzięki czemu mogliby poruszać się dalej na zachód w kierunku Odessy. Most został jednak wysadzony przez Ukraińców, a wojska Putina "wypchnięte" około 100 km na wschód.
Rolnicy wspierają ukraińską armię
Jewheni Wieliczko, burmistrz Wozniesieńska, w rozmowie z BBC przyznał, że kluczową rolę w starciu odegrały przeciwpancerne pociski kierowane dostarczone przez Brytyjczyków. M.in. przy ich użyciu Ukraińcy byli w stanie rozprawić się z "nawet 30 czołgami, opancerzonymi pojazdami bojowymi, a nawet helikopterem".
Wielka Brytania przekazała Ukrainie m.in. jednorazowe wyrzutnie pocisków kierowanych Saab Bofors Dynamics Thales NLAW (Next Generation Light Anti-tank Weapon), które najprawdopodobniej zostały wykorzystane podczas starcia mieszkańców Wozniesieńska z rosyjską armią. Jak informowaliśmy już wcześniej, broń została stworzona przez szwedzką firmę Saab Bofors Dynamics w kooperacji z brytyjskim przedsiębiorstwem Thales Air Defence.
NLAW-y, które ważą 12,5 kg, mogą być obsługiwane przez jednego operatora. Bardzo dobrze sprawdzają się w walce opancerzonymi pojazdami bojowymi, w tym z czołgami. Pociski kierowane (np. FIM-92 Stinger) mogą przebić pancerz o grubości nawet 500 mm. NLAW może skutecznie eliminować ruchome cele znajdujące się w odległości od 20 do 600 metrów, a w przypadku nieruchomych celów, nawet w odległości 800 metrów.
Oprócz rolników i ukraińskich żołnierzy, w walkę z Rosjanami zaangażowała się większość mieszkańców Wozniesieńsk. Burmistrz miasta przekazał BBC, że ludzie używali nie tylko karabinów, ale rzucali też cegłami, a nawet słoikami we wrogiego najeźdźcę. Dzięki koordynacji i determinacji lokalnej ludności, wojska Putina nie wiedziały gdzie i od kogo nastąpi kolejny cios.
Od początku niczym niesprowokowanej inwazji Rosji na Ukrainę do sieci co jakiś czas trafiają nagrania i zdjęcia pokazujące ukraińskich rolników, zaangażowanych w obronę kraju. Są to głównie filmy pokazujące holowany przez ciągniki przejęty, rosyjski sprzęt np. transporter MT-LB, wyrzutnię rakiet TOR-M2 (cena nowej wyrzutni to około 25 mln dolarów), czy bojowy wóz BMP-1.