"Rosyjscy naukowcy" przekroczyli właśnie ostateczną granicę absurdu. Oferują niemożliwe

"Dzięki technologii zimnej fuzji możemy zmieniać wolfram w platynę. Każdy zainwestowany dziś dolar przyniesie 90 dolarów zysku." Tak reklamuje się Synthestech, firma z Rosji. Dawno nie czytałem tak bezczelnej i zabawnej zarazem próby wyciągnięcia kasy od ludzi.

"Rosyjscy naukowcy" przekroczyli właśnie ostateczną granicę absurdu. Oferują niemożliwe
Źródło zdjęć: © https://ico.synthestech.com/
Bolesław Breczko

30.03.2018 | aktual.: 30.03.2018 12:49

Połącznie szału na kryptowaluty i technologię Bitcoin plus szczypta alchemii dała światu Synthesthech. To rosyjską firma, która twierdzi, że dokonała zimnej fuzji – nieistniejącej jeszcze technologii. W jaki sposób udało im się coś, co jest według reszty naukowców niemożliwe? Może powiedzieli im o tym kosmici? Szef Synthestechu, Władysław Karabanow, twierdzi, że ci regularnie go odwiedzają, a okolice jego domu to swoisty kosmiczny portal. Jakoś zupełnie mnie to nie dziwi.

"Rosyjscy naukowcy odkryli..."

Karabanow twierdzi, że przeprowadził do tej pory kilka tysięcy eksperymentów, które potwierdzają skuteczność jego metody zamiany jednego metalu w inny, bardziej wartościowy. W tym przypadku jest to platyna, której rynek jest, wedgług Synthestechu, warty od 12 do 15 miliardów dolarów. Rosyjska firma będzie rzekomo wykrajać z tego tortu ogromny kawałek o wartości 4,5 mld dolarów. I chętnie podzieli się zyskami z każdym, kto zainwestuje w jej rozwój.

Ale nie bójmy się powiedzieć wprost - jeśli zainwestujecie pieniądze, nigdy nie zobaczycie ich z powrotem. Czemu?

Zimna fuzja to hipotetyczna metoda fuzji jąder atomowych nie wymagająca temperatury, którą da się uzyskać tylko w reaktorach atomowych, bombach jądrowych czy sercach gwiazd. Gdyby była możliwa, to dałaby praktycznie nieograniczone źródło energii. Do tej pory nie udało się opracować stabilnej i powtarzalnej metody przeprowadzenia zimnej fuzji. Natomiast sama transmutacja jednego metalu w inny jest możliwa. Wymaga jednak tak ogromnych nakładów technologicznych i finansowych, że jest po prostu nieopłacalna.

Obraz
© https://ico.synthestech.com/

"Światowy przełom"

Odkrycie "rosyjskich naukowców" byłoby zatem przełomem o niespotykanej dotąd skali. Jeśli byłoby prawdą. Na razie nic na to nie wskazuje. Ich dokonania nie zostały ani potwierdzone, ani udokumentowane. Co nie przeszkadza im w zbieraniu pieniędzy od naiwnych inwestorów. A jedynymi, którzy na tym skorzystają, będą tylko i wyłącznie właściciele Synthestech

Oczywiście każdy start-up w 2018 roku musi opierać się na "krypto" czyli wirtualnej walucie. Po pierwsze jest to modne i przyciąga inwestorów jak pszczoły do miodu, a po drugie firmę, która w ten sposób zbiera pieniądze, nie obowiązują absolutnie żadne przepisy. Całą kasę mogą spakować do kieszeni i zwinąć biznes. Może tak zebrane fundusze Karabanow chce poświęcić na poszukiwanie kosmitów?

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (70)