Rosnąca liczba smartfonów zmienia rynek płatności

Rosnąca liczba smartfonów zmienia rynek płatności
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

20.10.2014 13:27, aktual.: 20.10.2014 15:21

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Płatności mobilne, choć nadal na wczesnym etapie rozwoju, mają w Polsce szansę na upowszechnienie wraz z rosnącą liczbą smartfonów. Ich rozwój będzie w dużej mierze opierać się na istniejącej i ciągle rosnącej sieci terminalowej. Dostawcy terminali starają się również dostosowywać do potrzeb poszczególnych branż. W ich ofercie pojawiają się takie rozwiązania jak terminale do obsługi voucherów w taksówkach.

Wartość transakcji bezgotówkowych w pierwszym kwartale 2014 roku w Polsce wyniosła 30,955 miliarda złotych, podczas gdy w analogicznym okresie w 2013 roku wyniosła 27,259 miliarda złotych. Zauważalna jest zmiana średniej wartości transakcji, na którą istotny wpływ ma popularyzacja zbliżeniowej formy akceptacji kart dla płatności niskokwotowych w Polsce. Zaledwie w ciągu roku wartość ta spadła z 87 PLN do 81 PLN.

– Karty płatnicze przeszły w Polsce długa drogę, mamy ich w tej chwili w kraju ok. 35 mln, a płatności mobilne dopiero raczkują – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Piotr Waś, country manager na Polskę, Węgry i kraje bałtyckie w Ingenico Polska. – Stoją za nimi jednak solidni partnerzy, duzi gracze. Może się więc okazać, że za jakiś czas ten ciekawy instrument płatniczy się u nas upowszechni.

Jak podkreśla, rozwój płatności mobilnych nie może odbywać się w oderwaniu od istniejącej sieci terminali płatniczych. Również dostawcy urządzeń dostosowują się do zmieniających się trendów.

– Sieć terminalowa jest powszechnie dostępna i pozwala na bardzo łatwą implementację obsługi takich płatności – mówi Waś. – W miarę rozwoju coraz więcej terminali będzie je obsługiwać. Zresztą już obecnie terminale obsługują płatności przez aplikację IKO i PeoPay. Zobaczymy, na ile te dwa standardy zyskają popularność w Polsce – dodaje.

Producenci terminali dostosowują także swoje urządzenia do systemów kart obejmujących tylko konkretne branże. Zaczynają budować rozwiązania dostosowane do ich potrzeb. Przykładem jest tu rynek usług taksówkarskich.

– Ważne na nim są nie tylko płatności gotówką czy kartą płatniczą, lecz także płatności w tzw. rozwiązaniach zamkniętych, takich jak vouchery emitowane przez korporacje taksówkowe – mówi Piotr Waś. – Dążymy do tego, by zamienić klasyczny voucher taksówkowy, podpisywany po dojechaniu na miejsce, na płatność kartą. Nie chodzi tu jednak o zwykłą kartę płatniczą, lecz o taką, która jest przeznaczona do obsługi przewozów taksówkowych.

W krajach takich jak Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Niemcy, Francja i Hiszpania z płatności mobilnych korzysta 2. procent konsumentów. Z raportu World Payments Report 2014 (Capgemini i Royal Bank of Scotland) wynika, że rynek płatności mobilnych przyspiesza na całym świecie. W 2015 r. rynek m-płatności ma wzrosnąć do 60,8 proc, podczas gdy e-płatności zmaleją do zaledwie 15,9 proc.

Źródło artykułu:Newseria
smartfonypłatnościtechnologie i nauka