Rosjanie zapowiadają przełom. Su‑75 Checkmate w końcu nabierze kształtów

Dyrektor Zakładów Lotniczych Komsomolsk nad Amurem (KnAAZ) Jurij Kondratiew zapowiedział, że w 2025 r. Rosjanie zmontują dwa pierwsze prototypy myśliwca 5. generacji Su-75 Checkmate. Rozwój maszyny, która po raz pierwszy ujrzała światło dzienne w 2021 r. i miała odbyć dziewiczy lot w 2023 r., budzi jednak wiele wątpliwości, zwłaszcza że rosyjski przemysł zbrojeniowy już teraz ma problemy z produkcją zaawansowanych samolotów myśliwskich i dostarcza ich po kilka sztuk rocznie.

Wizualizacja Su-75 Checkmate
Wizualizacja Su-75 Checkmate
Źródło zdjęć: © Licencjodawca
Karolina Modzelewska

Świat po raz pierwszy usłyszał o projekcie nowego myśliwca 5. generacji Su-75 w 2021 r., kiedy Rosjanie zaprezentowali jego model podczas Międzynarodowego Salonu Lotniczo-Kosmicznego MAKS 2021. Początkowo nie zdradzano zbyt wiele informacji na temat możliwości i specyfikacji tej maszyny. Nie przeszkadzało to jednak Rosji w poszukiwaniu nabywców na "nieistniejący" myśliwiec, który miał trafić zarówno na rynek krajowy, jak i do zagranicznych kontrahentów.

Rosja próbuje sprzedać "nieistniejący" samolot

Rosjanie w tej kwestii liczyli przede wszystkim na Indie - oferując im zarówno same samoloty, jak i możliwość udziału w ich rozwoju. Delhi, pamiętając jednak o problemach z programem PAK FA, czyli programem budowy myśliwca Su-57, w ramach którego pojawiły się niezgodności dotyczące transferu technologii i specyfikacji maszyny, nie wyraziły większego zainteresowania propozycją Rosji. Państwo wielokrotnie podkreślało też, że stawia na własny program rozwoju myśliwców Advanced Medium Combat Aircraft (AMCA).

Atrakcyjności rosyjskiej ofercie nie dodawał fakt, że do tej pory Kreml nie zbudował ani jednego prototypu Su-75, chociaż początkowo zapowiadano, że maszyna pierwszy lot odbędzie w 2023 r., a seryjna produkcja maszyny ruszy w 2026 r. Plany te są nieaktualne. Jak poinformował Jurij Kondratiew, dwa pierwsze prototypy Su-75 zostaną ukończone dopiero w 2025 r., chociaż i te deklaracje budzą sporo wątpliwości.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: SięKlika #46: Cena GTA 6, SWITCH 2 oficjalnie, USA blokuje kolejne aplikacje, PS6 i zmiany

Kondratiew wyjaśnił, że jeden z prototypów ma być przeznaczony do naziemnych testów statycznych, a drugi do testów w locie. Podkreślił też, że Zakłady Lotnicze Komsomolsk nad Amurem (KnAAZ), gdzie powstają, w 2025 r., skupią się także na produkcji myśliwców Su-35S i Su-57, czyli modeli, które Rosjanie aktywnie wykorzystują w Ukrainie.

Plany związane z rozwojem i produkcją myśliwców wydają się ambitne. Należy jednak zwrócić uwagę, że w 2024 r. - zgodnie z danymi zebranymi i zaprezentowanymi przez Military Watch Magazine - Rosja dostarczyła swojej armii łącznie 14 partii samolotów bojowych w różnych konfiguracjach. Były to trzy partie Su-57, cztery partie Su-35, sześć partii Su-34 i jedna partia Su-30SM. Dokładna liczba maszyn w każdej z partii pozostaje nieznana.

Analizy ukraińskiego serwisu Defence Express wskazują jednak, że w 2022 r. Rosja przekazała wojsku 6 myśliwców Su-57, 7 Su-35, 10 Su-34, 4 Su-30SM, a także dwa samoloty Jak-130. Daje to łączną liczbę 29 nowych i zmodernizowanych maszyn. W 2023 r. szacunki wskazywały na dostawy 26 samolotów, w tym dwóch Su-57 (rosyjskie źródła podają liczbę 8), 10 Su-35, 6 Su-34, 4 Su-30SM oraz 4 Jak-130. Dane sugerują, że Rosja jest w stanie produkować ok. 30 samolotów bojowych i szkolno-treningowych w warunkach realnie trwającej wojny.

Ograniczenia w rosyjskiej produkcji nowych samolotów bojowych są jednak poważniejsze, niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Choć Kreml stara się utrzymać wizerunek niezależności technologicznej, rzeczywistość pokazuje, że sankcje nałożone na Rosję po inwazji na Ukrainę znacząco wpłynęły na zdolności przemysłu zbrojeniowego. Kluczowym problemem jest dostęp do zaawansowanej elektroniki, komponentów lotniczych oraz technologii podwójnego zastosowania, które wcześniej importowano z Zachodu.

Problemem jest jednak nie tylko dostępność kluczowych komponentów i samo tempo produkcji, ale także jakość – brak dostępu do nowoczesnych podzespołów wpływa na niezawodność i efektywność bojową. Warto wspomnieć, że sankcje odcięły Rosję, chociażby od legalnych dostaw precyzyjnych układów scalonych, systemów awioniki i komponentów do radarów AESA.

W odpowiedzi Moskwa próbowała rozwijać własne zamienniki, ale efekty tych działań pozostają ograniczone. Rosja stara się również posiłkować komponentami pozyskiwanymi od swoich sojuszników, w tym takimi, które przechodzą z przemytu, posiadają fałszywą dokumentację, czy są sprzedawane jako cywilne podzespoły, a następnie adaptowane na potrzeby wojskowe.

Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie