Rosjanie zagrażają całej Europie. Znów zaatakowali w pobliżu elektrowni atomowej
W nocy z 24 na 25 października siły rosyjskie zaatakowały pociskami rakietowymi i dronami teren w pobliżu Chmielnickiej Elektrowni Atomowej w zachodniej części Ukrainy. Chociaż tym razem skończyło się na stosunkowo niewielkich uszkodzeniach, zbrodnicze działania najeźdźców w pobliżu tego typu obiektów mogą mieć znacznie tragiczniejsze konsekwencje.
Jak poinformowało ukraińskie ministerstwo energetyki, na skutek wybuchu pocisków wybite zostały szyby w pobliskich budynkach. Bez prądu zostało 1860 odbiorców w miastach Niecieszyn i Sławuta w obwodzie chmielnickim.
Wybuchy w pobliżu Chmielnickiej Elektrowni Atomowej
"W nocy wróg uderzył na terytorium w pobliżu Chmielnickiej Elektrowni Jądrowej. W wyniku wybuchu uszkodzone zostały okna w budynkach administracyjnych i laboratoryjnych. Z powodu uszkodzenia linii energetycznych 1860 odbiorców w miastach Sławuta i Niecieszyn w obwodzie chmielnickim zostało pozbawionych prądu" - napisano w oświadczeniu.
Obwód chmielnicki jest ostrzeliwany przez wojska rosyjskie już czwartą dobę z rzędu. Mer Sławuty Wasyl Sydor powiedział portalowi Suspilne, że zostały uszkodzone już 22 placówki oświatowe, a w placówkach opieki zdrowotnej znajduje się ok. 20 rannych. Chmielnicka Elektrownia Jądrowa posiada dwa blogi energetyczne zapewniające łączną moc 2000 MW. Ataki na tego typu obiekty są wyjątkowo niebezpieczne, ponieważ pojawia się widomo zagrożenia radiologicznego, które może dotknąć nie tylko Ukrainę, ale (w zależności od warunków atmosferycznych) także inne państwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Infrastruktura energetyczna celem rosyjskich dronów
Ukraińcy są zdania, że tego typu incydenty będą pojawiać się teraz stosunkowo często. Rosjanie mogą atakować elementy infrastruktury krytycznej dążąc do pozbawienia Ukraińców ciepła i prądu w okresie jesienno-zimowym.
– To kontynuacja ubiegłorocznej jesienno-zimowej kampanii. Nie chodzi o to, że celem była sama elektrownia jądrowa. Myślę, że celowali w podstacje transformatorowe, przez które moce elektrowni jądrowej są dostarczane do systemu elektroenergetycznego. Robią to samo, co w zeszłym roku – tłumaczyła w radiosvoboda Olga Koszarna, przedstawicielka jednej z ukraińskich firm energetycznych.
Już sierpniu ukraiński wywiad ostrzegał, iż Rosjanie oszczędzają pociski dalekiego zasięgu. Sugerowano, że może mieć to związek z planami atakowania infrastruktury energetycznej. Tym razem nie podano, jakich pocisków użyli Rosjanie. Zidentyfikowano za to elementy dronów kamikadze Shahed-136/131. To bezzałogowce irańskiej produkcji dostarczane Moskwie na szeroką skalę i bardzo często wykorzystywane na froncie. Są w stanie osiągać prędkość do 190 km/h i przenosić nawet kilkanaście kg ładunków wybuchowych.