Rosjanie uciekają z Krymu. Boją się ataków Ukraińców
Rosjanie uciekają z Krymu. Tamtejsze wojsko przenosi systemy obrony powietrznej do Rosji z powodu obaw o ukraińskie ataki - podaje Defense Express, powołując się na ustalenia ruchu partyzanckiego Atesz.
Rosyjskie dowództwo wojskowe rozpoczęło wycofywanie niektórych systemów rakietowych z Krymu do Rosji. Decyzja ta jest wynikiem intensyfikacji ataków ukraińskich sił zbrojnych na składy paliw i infrastrukturę wojskową w Rosji. Informacje te przekazał ruch partyzancki Atesz, który regularnie donosi o obserwacjach dotyczących działań Federacji Rosyjskiej i który powołuje się na swojego agenta w rosyjskich siłach zbrojnych.
Krytyczne luki w obronie Krymu
Ukraińskie ataki dronów dalekiego zasięgu pokazują, że reżim Putina nie jest w stanie chronić obiektów wojskowych w Biełgorodzie, Kursku, Woroneżu i innych regionach Rosji. Straty w magazynach paliw i węzłach logistycznych osiągają krytyczny poziom, co może wpłynąć na zdolność zaopatrzenia wojsk w paliwo.
Defense Express zauważa, że przemieszczenie systemów obrony przeciwlotniczej, przede wszystkim tych z 31. Dywizji Obrony Powietrznej, stwarza krytyczne luki w obronie Krymu. Oznacza to, że lotniska, magazyny wojskowe i Most Krymski stają się bardziej narażone na ataki. Atesz podkreśla, że okupanci nie mają innego wyjścia, mimo że zdają sobie sprawę z zagrożeń.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ruch Atesh twierdzi, że ich agenci odegrali kluczową rolę w osłabieniu sił okupacyjnych. "To dopiero początek. Wiemy, że wróg jest słaby, a teraz tworzy się korzystne warunki do jego całkowitego pokonania" – czytamy w oświadczeniu.
Rosjanie przenoszą sprzęt z Krymu
Atesz nie informuje, jakie dokładnie systemy zostają wycofywane z Krymu, jednak wcześniejsze obserwacje potwierdzają, że w tym obszarze pracują przede wszystkim kompleksy Pancyr-S1 oraz S-300/400.
Przypomnijmy, że system S-400 odznacza się zdolnością do jednoczesnego śledzenia aż 80 celów oraz naprowadzania do 160 pocisków rakietowych. Potrafi atakować obiekty znajdujące się w odległości do 400 km oraz poruszające się na wysokościach do 30 km. System ten jest efektywny zarówno w zwalczaniu samolotów, jak i rakiet balistycznych.
Z kolei S-300, mimo wykorzystania starszej technologii, nadal pełni skuteczną rolę w obronie przeciwlotniczej. Jest w stanie monitorować 100 celów jednocześnie i może uderzać w cele oddalone o maksymalnie 200 km znajdujące się na wysokości do 27 km, przy czym rakiety S-300 rozwijają prędkość aż 8 tys. km/h.
Pancyr-S1 łączy w sobie funkcje systemów rakietowych i artyleryjskich. Wyposażony jest w armaty kal. 30 mm, z prędkością ognia sięgającą 2500 strzałów na minutę, co umożliwia niszczenie celów z odległości 4 km. Część rakietowa składa się z 12 wyrzutni, zdolnych do namierzania obiektów w odległości 20 km i na wysokości do 15 km. System ten jest dodatkowo zaopatrzony w dwa radary służące do wykrywania i śledzenia celów.