Rosjanie sięgają po metalowe klatki. Mają chronić ich "ciężki miotacz ognia"

Rosjanie sięgają po metalowe klatki. Mają chronić ich "ciężki miotacz ognia"

System TOS-1A wzbogacony o metalową klatkę
System TOS-1A wzbogacony o metalową klatkę
Źródło zdjęć: © Twitter
Karolina Modzelewska
12.04.2023 11:07

Rosjanie po raz kolejny wykorzystują niestandardowe rozwiązanie, aby chronić swój sprzęt wojskowy przed ukraińskimi dronami. Do sieci trafiły zdjęcia pokazujące system rakietowy TOS-1A "Sołncepiok" wyposażony w metalową klatkę. Już wcześniej takie elementy były stosowane w przypadku rosyjskich czołgów.

Na nietypową ochronę systemu artylerii rakietowej TOS-1A zwrócił uwagę The War Zone. Serwis przypomniał, że podobne rozwiązania można było zobaczyć np. w przypadku czołgów T-62 czy czołgów T-80. Rosjanie wpadli nawet na pomysł, aby seryjnie produkować metalowe ochronne klatki, o czym informował już Konrad Siwik. Pomysł wywołał wiele kontrowersji, ponieważ metalowe klatki często zamieniały rosyjskie czołgi w "jeżdżące groby". Utrudniały wydostanie się z maszyny, a w niektórych przypadkach powodowały problemy z radiostacjami, bo przez klatki występowały zwarcia w obwodzie anteny.

Rosjanie sięgają po metalowe klatki

The War Zone również zwraca uwagę, że klatki są bezużyteczne w przypadku przeciwpancernych pocisków kierowanych i innej potężnej amunicji, ale mogą np. zapewnić pewien poziom ochrony przed małymi bombami zrzucanymi przez komercyjne drony. Na to najprawdopodobniej liczą Rosjanie obsługujący systemy TOS-1A. Jest to jedna z broni, którą Kreml wykorzystuje w Ukrainie, zapewniająca potężne wsparcie ogniowe. Z tego też powodu znajduje się na liście priorytetowych celów Ukraińców.

TOS-1A to samobieżna wieloprowadnicowa wyrzutnia rakietowa osadzona na podwoziu czołgu T-90 lub T-72. Broń wykorzystuje pociski termobaryczne, dlatego często jest nazywana ciężkim miotaczem ognia. Jak wyjaśniał już Przemysław Juraszek, powoduje ona "efekt zbliżony do miniaturowego ładunku jądrowego tylko bez promieniowania". Podczas ataku w epicentrum temperatura sięga nawet 3000 stopni Celsjusza, co sprawia, że wszystko w strefie zero po prostu ulega odparowaniu, a do tego cały okoliczny tlen zostaje zużyty.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

System przeznaczony jest m.in. do wsparcia ogniowego piechoty i czołgów, zwalczania personelu, niszczenia lekkich transportów i pojazdów opancerzonych, czy niszczenia umocnień. Zasięg TOS-1A wynosi od 600 m do 6 km. Jego 24-prowadnicowa wyrzutnia niekierowanych pocisków rakietowych kal. 220 mm, zawierających 45 kg termobarycznego ładunku wybuchowego każdy pozwala na wystrzelenie pełnej salwy w ciągu zaledwie 6 sekund. Jak zapewnia Rosoboronexport całkowity obszar pokrycia na większym dystansie pełną salwą to nie mniej niż 40 000m².

Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie