Rosjanie zostawili, Ukraińcy znaleźli. Pudełka kryły cenną zawartość
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Żołnierze Gwardii Narodowej Ukrainy znaleźli około 100 skrzynek z amunicją czołgową 125 mm w obwodzie kijowskim, jak donosi serwis Militarnyj. To nie pierwsze takie odkrycie. W wyzwolonych miasteczkach i wsiach Rosjanie pozostawili sporą ilość broni i amunicji, która wciąż nadaje się do użytku.
Ukraiński serwis Militarnyj donosi, że żołnierze Gwardii Narodowej Ukrainy odkryli miejsce, w którym rosyjskie siły okupacyjne utworzyły skład amunicji. Miał on znajdować się we wsi Koroliwka w obwodzie kijowskim. W składzie było 100 pudełek z amunicją czołgową, a dokładniej mówiąc z 60 pociskami 125mm HE-FRAG 3VOF36.
Rosja "podarowała" Ukrainie amunicję
Wspomniana amunicja jest wystrzeliwana z armat gładkolufowych 125 mm używanych w czołgach T-64, T-72, T-80, M-84, T-90 i innych o podobnej konstrukcji. Może być również wykorzystywana w przypadku samobieżnej armaty przeciwpancernej 2A45. Pociski HE-FRAG-FS (ang. High Explosive Fragmentation Fin Stabilised) wykorzystywane są m.in. do zwalczania piechoty, niszczenia bunkrów, lekkich pojazdów opancerzonych oraz innych "miękkich" celów np. moździerzy czy wyrzutni rakiet.
Pociski typu 3VOF36/3OF26 produkcji radzieckiej weszły do służby w 1970 roku. Wykorzystują zapalnik 3V-21, a po ich wybuchu powstaje od 600 do 2000 fragmentów, a w przypadku nowocześniejszych pocisków nawet 2500 odłamków. Korpus pocisku jest wykonany ze stali 45Kh1 lub stali 60S2. Masa takiego pocisku to 23 kg. Jego prędkość wylotowa wynosi 850 m/s.
Pociski znalezione przez żołnierzy Gwardii Narodowej Ukrainy są w dobrym stanie, dlatego mogą zostać wykorzystane podczas walk z wojskami Putina. Żołnierze planują przeszukać kolejne osady.