Rosjanie planują wznowienie produkcji A-50. Tych AWACS-ów zostało zaledwie kilka

Rosjanie planują wznowić produkcję samolotów wczesnego ostrzegania A-50 Berijew, o czym donosi rosyjska, państwowa agencja informacyjna TASS. Moskwa straciła dwie takie maszyny podczas wojny w Ukrainie, co było istotnym ciosem w jej system koordynowania ataków przy użyciu myśliwców i dronów oraz prowadzenie rozpoznania. Dodatkowo zostało jej tylko kilka działających A-50. Kluczowe jest jednak pytanie, czy zachodnie sankcje i ograniczona dostępność części do samolotów faktycznie pozwolą wznowić produkcję rosyjskich AWACS-ów.

A-50 - zdjęcie poglądoweA-50 - zdjęcie poglądowe
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons
Karolina Modzelewska

Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.

Rosjanie mówią o produkcji nowych A-50

Jak już informowaliśmy, według szacunków Ukraińców Rosjanie w 2024 r. stracili dwa samoloty wczesnego ostrzegania A-50 Berijew. Do zestrzelenia pierwszego z nich doszło 14 stycznia nad Morzem Azowskim, kolejne zdarzenie miało miejsce 23 lutego. Maszyna w zmodernizowanej wersji A-50U spadła w Kraju Krasnodarskim. Oznacza to, że Moskwie pozostało ok. 6 nadających się do użytku AWACS-ów. Straty są dotkliwe, ponieważ samoloty A-50 odgrywają kluczową rolę w misjach obserwacyjnych, gromadzeniu danych o ruchach przeciwnika czy koordynowaniu ataków przy użyciu myśliwców i dronów.

Po zestrzeleniu ostatniego z samolotów A-50, Rosjanie stali się ostrożniejsi w ich używaniu, co sugeruje, że obawiają się utraty kolejnej maszyny. Szef rosyjskiego koncernu Rostec, Siergiej Czemiezow, zapewnia jednak, że już niedługo Rosja wznowi produkcję własnych AWACS-ów. Taka decyzja ma wynikać z zapotrzebowania rosyjskich sił powietrznych na te samoloty, a także rzekomego zainteresowania A-50 wśród zagranicznych nabywców. Według Czemiezowa produkcja na pewno zostanie wznowiona, ponieważ przedsiębiorstwa posiadają odpowiednie moce produkcyjne potrzebne do tworzenia stacji radarowych, jak i samych samolotów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: F-16 - wielozdaniowe myśliwce Polskich Sił Powietrznych

Wspomniane deklaracje wydają się dość odważne. Kilka dni temu serwis Forbes zwrócił uwagę, że "Rosjanie tracą samoloty 20 razy szybciej, niż są w stanie je zastąpić". Ma to związek z zachodnimi sankcjami nałożonymi na rosyjski przemysł lotniczy, co przekłada się na tempo produkcji nowych maszyn. Z drugiej jednak strony już jakiś czas temu prof. Władimir Ponomariow z Instytutu Bezpieczeństwa i Rozwoju Międzynarodowego, rosyjski opozycjonista i były minister w rządzie Federacji Rosyjskiej odpowiedzialny za gospodarkę, w rozmowie z WP Tech podkreślił, że "sankcje nałożone na Rosję nie przynoszą oczekiwanych efektów. Nie są ograniczeniem dla prowadzenia wojny przez Putina".

Jak uważa prof. Ponomariow, Rosja nie ma też większych problemów z pozyskiwaniem komponentów niezbędnych do zachowania płynności produkcji sprzętu wojskowego. "Nowoczesne komponenty potrzebne do produkcji broni pochodzą z przemytu. Nie został on ograniczony, wzrosły tylko obowiązujące ceny. W zasadzie do produkcji nowoczesnej broni u Putina wszystko pochodzi z przemytu z Zachodu. Są też dostawy z Chin czy np. pociski z Korei Północnej. Te ostatnie też są przestarzałe, ale ogromnym wsparciem jest ich liczba" - mówi ekspert.

A-50 - oczy Rosyjskiej armii

Samolot Berijew A-50 (w kodzie NATO "Mainstay") został opracowany jako następca samolotu Tupolew Tu-126 i jest wynikiem współpracy pomiędzy przedsiębiorstwami Iljuszya i Berijew. Jego konstrukcja bazuje na transportowcu Iljuszyn Ił-76. Maszyna weszła do służby w 1984 r. A-50 ma długość blisko 50 m, wysokość ok. 15 m, a rozpiętość jego skrzydeł wynosi 50,5 m. Samolot może lecieć z prędkością 900 km/h, a jego zasięg szacuje się na 7500 km.

Jednym z ważniejszych elementów wyposażenia tej maszyny jest radar obserwacyjny Liana. Dzięki niemu można wykrywać i śledzić cele powietrzne znajdujące się w odległości 650 km i cele naziemne w odległości 300 km. A-50 może być wykorzystywany w misjach obserwacyjnych, przechwytywania, wspierać ataki naziemne, a także nadzorować działania realizowane na polu walki.

Wybrane dla Ciebie
Muzyka generowana przez AI zastępuje artystów. Sklepy w Belgii unikają opłat
Muzyka generowana przez AI zastępuje artystów. Sklepy w Belgii unikają opłat
Muchomory modne na Instagramie? Toksykolog: eksperymenty mogą zabić
Muchomory modne na Instagramie? Toksykolog: eksperymenty mogą zabić
Sekret rosyjskiego Su-57 poznany. Oto co pomieści w swoim wnętrzu
Sekret rosyjskiego Su-57 poznany. Oto co pomieści w swoim wnętrzu
Fascynujące odkrycie na Tytanie. To prawdziwe wyzwanie dla chemików
Fascynujące odkrycie na Tytanie. To prawdziwe wyzwanie dla chemików
Pocisk manewrujący Ragnarök pokazany. To długie ramię dla "Walkirii"
Pocisk manewrujący Ragnarök pokazany. To długie ramię dla "Walkirii"
Już kupowali z Zachodu. Nagle zwrot akcji. Wybrali myśliwiec z Chin
Już kupowali z Zachodu. Nagle zwrot akcji. Wybrali myśliwiec z Chin
Są starsze niż piramidy w Gizie. Natura stworzyła je w Alpach
Są starsze niż piramidy w Gizie. Natura stworzyła je w Alpach
Wysłał żonie zdjęcie. Niedługo później spadła na niego bomba
Wysłał żonie zdjęcie. Niedługo później spadła na niego bomba
Najstarsza "chłodnia" świata. Ma ponad 1400 lat
Najstarsza "chłodnia" świata. Ma ponad 1400 lat
Gigant opuszcza Polskę. Miał u nas ważną misję
Gigant opuszcza Polskę. Miał u nas ważną misję
Polacy przyjrzeli się wojnie. Kopiują rozwiązanie z Ukrainy
Polacy przyjrzeli się wojnie. Kopiują rozwiązanie z Ukrainy
"Klucz do sukcesu". Według Ukraińca znajduje się w powietrzu
"Klucz do sukcesu". Według Ukraińca znajduje się w powietrzu