"Rosja potrzebuje blitzkriegu". Ekspert o ewentualnej wojnie z Ukrainą
Rosja potrzebuje blitzkriegu, inaczej czeka ją klęska – twierdzi szef ukraińskiego Centrum Badań Wojsk, Konwersji i Rozbrojenia Walentin Badrak. W jego ocenie Moskwa nie może pozwolić sobie na długi i wyniszczający konflikt z Ukrainą.
Agencja Bloomberg, powołując się na anonimowe źródła, poinformowała, że Stany Zjednoczone przekazały kilku partnerom z NATO dane dotyczące planów rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Wynika z nich, że Moskwa bierze pod uwagę scenariusz błyskawicznej operacji wojskowej na szeroką skalę. Atak miałby nastąpić jednocześnie z trzech kierunków – granicy rosyjskiej, Białorusi i Krymu.
– Oczywiście nie można lekceważyć zagrożenia, które się teraz ukształtowało (…). Zła wiadomość jest taka, że polityczne sojusze grają teraz na korzyść Kremla: mamy brak konsensusu w NATO – Putinowi udało się oddzielić Waszyngton i Ankarę – powiedział Walentin Badrak w rozmowie z Radiem Swoboda, rosyjską redakcją Radia Wolna Europa.
Ukraiński ekspert: Rosja potrzebuje blitzkriegu
Gość audycji zwrócił uwagę, że mobilność rosyjskiej armii jest bardzo wysoka. Dodał, że w ostatnich latach Moskwa wypracowała zautomatyzowany system dowodzenia oraz kontroli wojsk i broni, na co kładzie obecnie duży nacisk.
Jego zdaniem Putin dopuścił się właściwie anszlusu Białorusi i Alaksandr Łukaszenka jest gotów uczestniczyć w każdej wojnie, w którą wciągnie go Kreml. Odnosząc się do informacji Bloomberga, z których wynika, że Rosja zaangażuje w konflikt na Ukrainie 100 tysięcy żołnierzy, rozmówca radia wspomniał o dodatkowych czterech dywizjach powietrznodesantowych znajdujących się bardzo blisko granic. Zaznaczył, że są one gotowe do szybkiego przerzutu.
Jeśli Rosja zdecyduje się na zaatakowanie Ukrainy, to – zdaniem eksperta – będzie zmuszona przeprowadzić wojnę błyskawiczną. – Putin doskonale zdaje sobie sprawę, że silne, ale nie śmiercionośne uderzenie będzie oznaczało śmierć dla tego, kto je zadał. Albo zrobi blitzkrieg, albo doprowadzi wszystko do całkowitego upadku – ocenia ukraiński specjalista ds. wojskowości.
Według Badraka Rosja nie jest zdolna do prowadzenia długiej wojny. Ocenił, że obecnie Kijów znajduje się w korzystnej sytuacji stanowiącej punkt wyjścia do współpracy z USA, Wielką Brytanią i Szwecją. – Wielka Brytania i Szwecja ogłosiły możliwość wysłania kontyngentów na Ukrainę. Jeśli tak się stanie, będzie to poważne wsparcie, które może zmienić całą sytuację – zauważył ukraiński specjalista.
Dopytywany, czy znaczenie może mieć nawet symboliczne wsparcie w postaci kilkuset spadochroniarzy, Badrak odparł: – Tak, ponieważ sama obecność kontyngentów, baz lub czasowe misje wojskowe mogą mieć duży wpływ na Putina i jego decyzje. W końcu postanowił zająć Krym, gdy zauważył, że nie spotka się to z żadną reakcją. Jego psychika jest widoczna bardzo wyraźnie: gdy w 2015 roku rosyjski samolot Su-24 został zestrzelony przez tureckie siły powietrzne, natychmiast się wycofał. Odpuszcza zawsze, gdy natrafia na silny opór.