Rosja. Największa armata okrętowa trafiła do seryjnej produkcji

Rosyjska firma Maszynostroitielnyj zawod „Arsienał” zakończyła testy kwalifikacyjne i może rozpocząć seryjną produkcję nowej 130 mm armaty okrętowej A-192M. Będzie to największe działo okrętowe konstruowane od czasów ZSRR.

Rosyjska fregata Admirał Fłota Kasatonow, na której zamontowano pierwszą armatę A-192M
Rosyjska fregata Admirał Fłota Kasatonow, na której zamontowano pierwszą armatę A-192M
Źródło zdjęć: © Getty Images

23.03.2021 15:46

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Armata A-192M ma być następcą broni przeznaczonej do dużych krążowników nawodnych, jak proj. 1144.2, 1164 i niszczycieli 956/A/E/ME, 1155.1. Za dotychczasowe uzbrojenie również odpowiadała firma Maszynostroitielnyj zawod "Arsienał". 

Projekt A-192 powstał jeszcze na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego wieku, a głównym celem inżynierów było zmniejszenie masy armaty w stosunku do poprzedniczki - AK-130. Przy budowie postanowiono wykorzystać część elementów poprzedniej armaty, a jednocześnie firmie zależało na tym, by nowa broń zastąpiła działa AK-100 na okrętach o wyporności powyżej 2000 ton.

Ostatecznie jednak A-192 nie została wprowadzona do uzbrojenia rosyjskiej floty. Firma nie zdobyła również żadnych zagranicznych zamówień. Dopiero jej następczyni, zmodyfikowana armata A-192M doczekała się swojego miejsca na nowych rosyjskich okrętach nawodnych. 

Produkcja pierwszego prototypu A-192M rozpoczęła się najprawdopodobniej w 2011 roku, ale przebiegała ona z problemami, co doprowadziło do opóźnienia prób morskich okrętu, na którym miała zostać umieszczona. Testy udało się przeprowadzić w końcu w 2014, ale prace rozwojowe trwały do 2018 roku. W tym czasie kolejna A-192M trafiła na fregatę Admirał Fłota Kasatonow, pierwszą seryjną jednostkę proj. 22350.

Jak wspomnieliśmy wcześniej, głównym celem inżynierów było zmniejszenie masy armaty i udało się to - A-192M jest lżejsza niż A-192. Nowa armata wyposażona została w lufę o długości 54 kalibrów (L/54 – 7020 mm), system chłodzenia wodą zaburtową oraz hamulec wylotowy, niestosowany dotychczas w rosyjskich armatach okrętowych większego kalibru.

Dużym plusem logistycznym jest to, że armata korzysta z tej samej amunicji, co AK-130Sama masa wieży wynosi 25 ton, a do tego trzeba doliczyć również amunicję. Nad całością czuwają trzej marynarze, którzy zajmują stanowiska sterująco-kontrolne pod pokładem. Zmieniony został również kształt osłon wieży, dzięki czemu udało się zmniejszyć echo radiolokacyjne. 

Do tej pory MZ "Arsienał" wyprodukował trzy egzemplarze nowych armat, ale firmie udało się skompletować niezbędne wyposażenie, by ruszyć z seryjną produkcją. Aktualnie zakontraktowane są kolejne trzy armaty, które mają trafić na Admirała Fłota Sowietskogo Sojuza Isakowa, Admirała Amielki i Admirała Cziczagowa. Kolejne umowy są negocjowane.

Komentarze (331)