Rosja i Białoruś wysłały uzbrojone samoloty. Pojawiły się przy granicy
Przy granicy państwowej Białorusi pojawiły się myśliwce Su-30SM - poinformowało Ministerstwo Obrony Republiki Białorusi na swoim kanale w serwisie Telegram. To kolejny wspólny patrol przeprowadzony w ramach współpracy Mińska i Moskwy. Białoruś sugerowała wcześniej, że działania myśliwców Su-30SM są odpowiedzią na gromadzenie się wojsk przy polskiej granicy.
15.12.2021 | aktual.: 24.02.2022 15:51
Według informacji przekazanych przez resort, białoruskie i rosyjskie samoloty wojskowe przeprowadziły patrol w przestrzeni powietrznej Państwa Związkowego (konfederacji Mińska i Moskwy), wzdłuż białoruskiej granicy. Lot odbył się we wtorek 14 grudnia. Agencja prasowa Interfax zwraca uwagę, że na udostępnionym nagraniu widać, że białoruski myśliwiec jest uzbrojony w rakiety.
W oficjalnym komunikacie białoruskiego resortu padło stwierdzenie, że takie patrole, to "dla rosyjskich i białoruskich pilotów codzienna praca". Zdaniem ministerstwa obrony w Mińsku tego rodzaju działania są dla narodu gwarancją "spokojnej pracy i suwerenności państwa" (należy zaznaczyć, że w ostatnim czasie reżim Alaksandra Łukaszenki coraz intensywniej stosuje narrację o rzekomym zagrożeniu zewnętrznym).
Patrole powietrzne Rosji i Białorusi
To już kolejny wspólny patrol wzdłuż zachodniej granicy Białorusi. Ostatni, o czym pisaliśmy na łamach WP Tech, miał miejsce tydzień temu. Działania rosyjskich i białoruskich myśliwców na tym obszarze są efektem decyzji Mińska i Moskwy o prowadzeniu wspólnych dyżurów obrony przeciwlotniczej i patrolowaniu granicy Państwa Związkowego.
W patrolach biorą z reguły udział wielozadaniowe myśliwce Su-30SM. Samoloty te osiągają prędkość do 2125 km/h i mogą przenosić zaawansowane uzbrojenie o maksymalnej masie 8 ton. Zostały opracowane przez biuro konstrukcyjne Suchoj dla Rosyjskich Sił Powietrznych i są ciągle ulepszane. Zgodnie z założeniami Kremla, Su-30SM mają w przyszłości przenosić broń hipersoniczną.
Myśliwce są wyposażone w sprzęt do identyfikacji przyjaciela lub wroga, globalny system pozycjonowania i inercyjny system nawigacji. Su-30SM może atakować i niszczyć cele morskie, lądowe oraz powietrzne.
Odpowiedź na działania Polski i NATO?
Białoruś twierdzi, że jej systemy rozpoznania radiotechnicznego i radarowego "notują stały wzrost natężenia lotów samolotów szpiegowskich i bojowych NATO wzdłuż granicy państwowej Białorusi, w tym w przestrzeni powietrznej Ukrainy". Według resortu obrony w Mińsku wspólne patrole są konieczne, aby "zapobiec naruszeniom granicy w przestrzeni powietrznej". Nie należy uznawać jednak za przypadek faktu, że decyzje w tej sprawie zostały podjęte wraz z nasileniem się kryzysu migracyjnego na granicy polsko-białoruskiej.
Mińsk nie ukrywa zresztą, co - według niego - jest powodem działań rosyjskich i białoruskich pilotów wzdłuż zachodniej granicy. Jak czytamy na łamach rosyjskiej agencji prasowej RIA Novosti (należy pamiętać, że jest to medium państwowe, a więc realizujące przekaz zgodny z linią Kremla), białoruski departament obrony "odnotował wzrost aktywności wojskowej w sąsiednich krajach Unii Europejskiej". W tym kontekście resort wprost wymienia Warszawę.
"W szczególności Polska skoncentrowała w pobliżu granicy z Białorusią 23 tys. żołnierzy, czołgów, systemów obrony przeciwlotniczej i innej ciężkiej broni po tym, jak spontanicznie pojawił się tam 2-tysięczny obóz dla uchodźców z Bliskiego Wschodu. Ministerstwo Obrony Republiki Białorusi zaznaczyło, że takich działań nie można nazwać adekwatną reakcją na kryzys migracyjny - to raczej tworzenie uderzeniowych zgrupowań wojsk" – czytamy w RIA Novosti.
Generał Wiktar Chrenin, szef białoruskiego resortu obrony, zarzucił niedawno Zachodowi, że budowanie sił NATO w pobliżu granic republiki i "wzmacnianie wojskowego komponentu Polski" można uznać za "zestaw środków przygotowujących do wojny".