Rosja daleko w tyle za innymi. Pojawił się kolejny problem

T-14 Armata
T-14 Armata
Źródło zdjęć: © Lic. CC BY-SA 3.0, Vitaly V. Kuzmin, Wikimedia Commons | Vitaly V. Kuzmin
Karolina Modzelewska

04.07.2024 11:50, aktual.: 04.07.2024 13:43

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Rosja powoli zaczyna odczuwać skutki sankcji, które nałożył na nią Zachód. Dowodem tego ma być planowanie rozpoczęcie masowej produkcji czipów z elementami o wymiarach schodzących do 65 nm. Tego typu układy scalone można znaleźć w licznym sprzęcie wojskowym, w tym myśliwcach Su-57 czy czołgach T-15 Armata. Problem polega na tym, że większość państw stawia obecnie na czipy wyprodukowane w procesie klasy 7 nm i 5 nm, a wiele azjatyckich firm dąży do pułapu 3 nm.

Serwis Defence Romania zwrócił uwagę na najnowsze doniesienia "Kommiersant", rosyjskiego niezależnego dziennika. Powołując się na źródła zbliżone do rządu, donosi on, że Rosja uruchamia "ambitny plan" rozwoju technologii tworzenia elektroniki i mikroelektroniki do 2030 r. Jego głównym celem ma być masowa produkcja mikroczipów tworzonych w procesie technologicznym klasy 65 nm.

To nic nadzwyczajnego, bo wielu producentów takie czipy wytwarza od lat. Wiodące firmy w branży stawiają z kolei na czipy produkowane w procesie technologicznym klasy 7 nm i 5 nm. Mowa tu m.in. o takich przedsiębiorstwach jak TSMC (Taiwan Semiconductor Manufacturing Company) czy Samsung. Druga ze wspomnianych firm pracuje już nad technologią 3 nm, aby osiągnąć jeszcze większą wydajność czipów.

Sankcje uderzają w firmy technologiczne Rosji

Zadanie tworzenia nowych rosyjskich czipów zostało powierzone podmoskiewskiej fabryce Mikron, będącej częścią grupy Element, która obecnie produkuje półprzewodniki w technologii 180-90 nm. Już w 2022 r. po fali sankcji nałożonych na Mikron, ale też Baikal Electronics, T-Platforms i MCST, zachodni obserwatorzy zwracali uwagę na zacofanie techniczne rosyjskiego przemysłu i jego potencjalne problemy w nadgonieniu trendów obowiązujących na rynku półprzewodników.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rosjanie twierdzą, że produkowane przez nich czipy odpowiadają ich potrzebom, w tym wymaganiom stawianym przez przemysł zbrojeniowy. Defence Romania poddaje jednak w wątpliwość te twierdzenia. Serwis zwraca uwagę na potencjalne problemy z wydajnością czipów 65 nm dla nowoczesnej awioniki i elektroniki, w które Rosjanie rzekomo wyposażyli myśliwce 30SM2, Su-57, czołg T-14 Armata, drony czy pociski hipersoniczne. Nie wspominając o znaczących ograniczeniach we wdrożeniu technologii opartych na sztucznej inteligencji, która wymaga procesorów o dużej mocy obliczeniowej.

Najlepszy sprzęt Rosji z problemami

Zarówno Su-57, jak i T-14 Armata, miały być jednymi z najlepszych sprzętów wojskowych w arsenale Rosji. Prawda jest jednak nieco inna. Myśliwce Su-57, pomimo ogłaszanych przez Kreml wyjątkowych cech, bardzo rzadko pojawiają się w Ukrainie. Sytuacja podobnie wygląda jeśli chodzi o T-14.

Warto przypomnieć, że w marcu 2024 r. Siergiej Czemezow, szef rosyjskiej korporacji Rostec, potwierdził to, co wcześniej mówił były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew: najnowocześniejszy czołg podstawowy Rosji, czyli T-14 Armata, nie nadaje się do walki. Ma to związek z kosztami jego produkcji i niewykluczone, że także z dostępnością półprzewodników i innych części.

Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.