Rosja ćwiczy swoich pilotów. Na niebie pojawiło się ponad 20 samolotów
Piloci rosyjskiego lotnictwa morskiego Floty Czarnomorskiej przeprowadzili manewry, w trakcie których przećwiczyli m.in. hipotetyczne śledzenie wrogich okrętów wojennych i ataki rakietowe na cele morskie, jak donosi TASS.
"Załogi samolotów dokonywały bombardowań na polu docelowym, strzelały rakietami do celów przybrzeżnych i morskich oraz ćwiczyły zadania szkolenia bojowego polegające na polowaniu i śledzeniu pozorowanych okrętów podwodnych i nawodnych wroga na Morzu Czarnym w trakcie szkolenia bojowego" przekazało w komunikacie cytowanym przez TASS biuro prasowe Floty Czarnomorskiej. W ćwiczeniach uczestniczyło ponad 20 samolotów, w tym myśliwce wielozadaniowe Su-30SM, bombowce frontowe Su-24M, samoloty Be-12 i An-26 oraz śmigłowce Mi-8 i Ka-27.
Rosja ćwiczy swoich pilotów
Ćwiczenia Floty Czarnomorskiej zbiegły się z wizytą amerykańskiego niszczyciela rakietowego USS Arleigh Burke (DDG-51) na Morzu Czarnym, gdzie uczestniczy w "rutynowym patrolu". Jest to pierwszy okręt klasy Arleigh Burke o długości 153 metrów i szerokości 20 metrów. W skład jego uzbrojenia wchodzą m.in. wyrzutnie MK 41, armata 127 mm, zestawy przeciwrakietowe Phalanx CIWS 20 mm oraz dwie potrójne wyrzutnie torped Mk 46. Na podkładzie Arleigh Burke (DDG-51) znajduje się również lądowisko dla śmigłowców np. SH-60 Sea Hawk.
Jak informowała Marynarka Wojenna USA, okręt wkroczył na wody Morza Czarnego 25 listopada br. W regionie sojusznicy i partnerzy NATO prowadzą rutynowe działania mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa i stabilności, a także budowanie potencjału partnerów w celu poprawy skuteczności i interoperacyjności. Tego samego dnia Rosyjskie Centrum Kontroli Obrony Narodowej przekazało, że rosyjskie siły morskie rozpoczęły śledzenie rozmieszczenia amerykańskiego niszczyciela na Morzu Czarnym.