Rheinmetall i Ukroboronprom stawiają na współpracę. Naprawa i produkcja czołgów przyśpieszy
Dyrektor generalny Rheinmetall, Armin Papperger podczas wywiadu udzielanego niemieckiej gazecie Handelsblatt przyznał, że firma razem z ukraińskim koncernem Ukroboronprom utworzyły spółkę joint venture, która zajmie się naprawą czołgów w Ukrainie. W przyszłości planowane jest również uruchomienie produkcji wybranych produktów z portfolio Rheinmetall, a także opracowywanie nowych systemów wojskowych na terenie Ukrainy.
14.05.2023 10:56
Rheinmetall i Ukroboronprom utworzyły spółkę joint venture, w której niemiecka firma będzie posiadała większościowy, 51 proc. pakiet udziałów i zapewni kierownictwo, jak donosi Handelsblatt. Spółka będzie działała na terenie Ukrainy. Na początku zajmie się naprawą i konserwacją pojazdów przekazywanych do Ukrainy w ramach "Ringtausch", czyli tzw. "wymiany okrężnej" oraz pojazdów przekazywanych Kijowowi bezpośrednio. Pierwszy ze wspomnianych sposobów zakłada zastępowanie uzbrojenia posowieckiego, z którego wciąż korzystają Ukraińcy, nowocześniejszym, niemieckim sprzętem wojskowym.
Z dostępnych informacji wynika, że spółka zacznie swoją działalność w lipcu 2023 r. Rheinmetall z kolei informuje, że w późniejszych etapach, "w oparciu o kompleksowy transfer technologii, kooperanci zamierzają wspólnie wytwarzać wybrane produkty Rheinmetall na Ukrainie", a w przyszłości współpraca firm "mogłaby polegać także na wspólnym opracowywaniu przez zespoły ukraińskich i niemieckich specjalistów systemów wojskowych, m.in. na eksport z Ukrainy".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Już wcześniej pojawiały się doniesienia, że Rheinmetall chce produkować pojazdy, systemy obrony przeciwlotniczej, czy amunicję w Ukrainie, a w szczególności czołgi KF51 Panther. Te maszyny są następcami czołgów Leopard 2 i jednocześnie najnowszą generacją czołgów podstawowych, za których opracowanie i produkcję odpowiada niemiecka firma. KF51 Panther po raz pierwszy ujrzały światło dzienne w czerwcu 2022 r. podczas wystawy Eurosatory w Paryżu. Wówczas jego twórcy przedstawiali go, jako rozwiązanie mogące zmienić reguły gry na współczesnych polach walki.
Czołg ma masę 59 ton, może poruszać się z maksymalną prędkością 70 km/h, a jego zasięg szacuje się na ok. 500 km. Wyposażono go w armatę Rh-130 kal. 130 mm o długości 51 kalibrów. W jego uzbrojeniu można również znaleźć współosiowy karabin maszynowy kal. 12,7 mm. KF51 Panther uwzględnia też dodatkowe opcje uzbrojenia np. w postaci amunicji krążącej HERO 120, co jest możliwe za sprawą opcjonalnego zasobnika z amunicją krążącą. Czołg posiada pancerz zbudowany z trzech warstw ochrony: pasywnej, reaktywnej i aktywnej, co znacząco zwiększa jego przeżywalność.
Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski