Rewolucyjna koncepcja US Army. Chcą zasilać instalacje lądowe energią z orbity

Wysunięte bazy operacyjne potrzebują dużo energii, a często znajdują się w miejscach, gdzie infrastruktury energetycznej po prostu brak.

Senator Martin Heinrich bada jeden z wielowarstwowych paneli fotowoltaicznych opracowanych na potrzeby projektu Space Solar Power Incremental Demonstrations and Research (SSPIDR) w Laboratorium Badawczym Sił Powietrznych
Senator Martin Heinrich bada jeden z wielowarstwowych paneli fotowoltaicznych opracowanych na potrzeby projektu Space Solar Power Incremental Demonstrations and Research (SSPIDR) w Laboratorium Badawczym Sił Powietrznych
Źródło zdjęć: © Air Force Research Laboratory | Air Force Research Laboratory
Przemysław Juraszek

27.09.2021 14:46

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

US Army nie jest w stanie rozkładać dużej instalacji fotowoltaicznej za każdym razem, a transport paliwa do klasycznych generatorów jest kosztowny oraz czasem bardzo trudny ze względu na warunki terenowe.

Tymczasem US Army marzy o źródle energii, z którego można korzystać z dowolnego miejsca na Ziemi przy ograniczonej infrastrukturze. Brzmi jak z klimatów science fiction, ale Laboratorium Badawcze Sił Powietrznych uważa, że może znaleźć rozwiązanie. Koncepcja zakłada zbudowanie konstelacji satelitów z panelami słonecznymi na orbicie, a następnie przesłanie energii na ziemię.

Lokalną bazę można byłoby wtedy podłączyć do źródła energii z dowolnego miejsca na świecie za pomocą sprzętu mobilnego. Czyżby US Army chciało mieć własną wersję pylonów protosów ze Starcrafta?

Jedynym co byłoby potrzebne to specjalna antena odbiorcza zamontowana na budynku, pojeździe, a niektóre koncepcje zakładają wbudowanie anteny w strukturę namiotu. Istnieje nawet plan przenośnego odbiornika w formie parasola, który wystarczyłoby tylko odtworzyć, aby mieć moc. Pozwoliłoby to np. żołnierzom ładować radia i inne urządzenia elektroniczne podczas przebywania w terenie.

Inicjatywa nosi nazwę Space Solar Power Incremental Demonstrations and Research lub SSPIDR oraz co ciekawe inżynierowie twierdzą, że jest to możliwe. Niektóre technologie są już dojrzałe, ale wyzwanie będzie stanowić ich miniaturyzacja. Jest to o tyle ważne, że wynoszenie przedmiotów na orbitę podlega wielu ograniczeniom, z których największymi są masa oraz rozmiary. Demonstrator technologi ma zostać zaprezentowany już w 2024 roku.

SSPIDR zakłada opracowanie oraz dopracowanie technologii, której celem będzie konwersja energii słonecznej do wiązki fal radiowych. Po przesłaniu na ziemię dochodziłoby do przetworzenia sygnału ponownie w energię elektryczną, a cel zakłada generowanie przynajmniej 1 000 kW mocy.

Inicjatywa SSPIDR będzie się składać z trzech elementów technologicznych, z których najważniejszym przedsięwzięciem będzie tzw. Arachne, której demonstracja ma odbyć się na orbicie w 2025 roku.

Głównym wykonawcą SSPIDR jest Northrop Grumman, który otrzymał 100 mln. USD na badania konwersji energii słonecznej na fale radiowe. Laboratorium współpracuje także z innymi podmiotami w tym takimi oferującymi wysokowydajne ogniwa fotowoltaiczne.

Laboratorium Badawcze Sił Powietrznych współpracuje też z Laboratorium Badawczym Marynarki Wojennej, które prowadzi podobny projekt Photovoltaic Radio-frequency Antenna Module (PRAM), który został wysłany na pokładzie tajnego samolotu kosmicznego X-37B w maju zeszłego roku. Warto jednak zaznaczyć, że technologia Arachne, posunie się dalej, faktycznie przesyłając wiązkę fal radiowych do innej lokalizacji.

Źródło artykułu:WP Tech
Komentarze (5)