Putin zastraszał Google i Apple. FSB: "Usuniesz ją albo trafisz za kratki"
12.03.2022 17:34, aktual.: 12.03.2022 18:43
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Przedwojenne działania Putina przeciwko amerykańskim gigantom technologicznym wskazywały na to, że za wszelką cenę chce on ograniczyć wolność mediów w Rosji. Wyszło na jaw, że agenci FSB zastraszali dyrektorkę Google, zmuszając ją do usunięcia pewnej aplikacji.
Odkąd Władimir Putin wydał decyzję o rozpoczęciu wojny w Ukrainie, światowi giganci technologiczni oraz media społecznościowe zaczęły stopniowo ograniczać swoje funkcjonowanie w Rosji. Okazuje się jednak, że przed inwazją firmy uginały się pod naciskiem Kremla.
Anonimowi informatorzy powiązani z Google zdradzili The Washington Post sytuację rodem z filmów szpiegowskich, która spotkała dyrektorkę firmy. We wrześniu ubiegłego roku rosyjscy agenci pojawili się u niej w domu w Moskwie, aby postawić jej przerażające ultimatum. "W ciągu 24 godzin ma usunąć aplikację, która wywołała gniew prezydenta Rosji Władimira Putina albo trafi do więzienia" – czytamy.
Google natychmiast przeniosło kobietę do hotelu, gdzie zameldowała się pod fikcyjnym przybranym nazwiskiem. Według informatorów na miejscu miała być chroniona przez obecność innych gości i ochronę hotelu. "Ci sami agenci – zdaniem przedstawicieli firmy pochodzący z rosyjskiej FSB – pojawili się w jej pokoju, aby poinformować ją, że zegar wciąż tyka".
W ciągu kilku godzin aplikacja zaprojektowana, by pomóc Rosjanom w rejestracji głosów protestu przeciwko Putinowi, zniknęła ze Sklepu Google Play w systemie Android, a także z App Store na iOS. Informatorzy twierdzą, że główny przedstawiciel Apple w Moskwie również stanął w obliczu wstrząsającej sytuacji.
Putin podjął także działania mające na celu zmuszenie do współpracy zagranicznych firm technologicznych. Kreml nakazał Apple konfigurować iPhone'y sprzedawane w Rosji w taki sposób, aby promowały wspierane przez rząd firmy z branży mediów społecznościowych, umożliwiając użytkownikom aktywowanie ich jednym kliknięciem.
Mimo wszystko przed wybuchem wojny w Ukrainie zarówno Google, jak i Apple trzymało swoich pracowników w Rosji, tym samym narażając ich na aresztowanie lub inne kary za działania ich pracodawców.