Przyszłość Asystenta Google w Polsce nie wygląda najlepiej
Asystent Google w Polsce dostępny jest już od około dw óch tygodni. W tym czasie szybko przekonaliśmy się, że w sumie nie potrafi wiele. Postanowiłem sprawdzić, jakie lubiane i popularne w Polsce firmy dołączą wkrótce do Asystenta. I nie mam dobrych wieści.
25.01.2019 | aktual.: 28.01.2019 11:11
Google Actions to platforma dzięki której usługodawcy, na przykład korporacje taksówkarskie czy restauracje, mogą dołączyć do Asystenta Google. Jeśli np. Uber doda swoją "Google akcję", to będziemy mogli powiedzieć do telefonu "Hej Google, zamów mi Ubera na lotnisko", zobaczyć na ekranie, czy wszystko się zgadza i schować telefon do kieszeni.
Teraz możemy co najwyżej głosowo otworzyć aplikację, ale dalej dokonać całego zamówienia ręcznie. Słowem - nie tak ta cała przyszłość miała wyglądać.
Akcje to podstawa, aby Asystent Google miał sens
Szybko można zauważyć, że Google Actions są podstawą użyteczności Asystenta Google. Bez szerokiej listy usług asystent może wysyłać wiadomości, dzwonić, opowiadać o pogodzie i sprzedawać nam suche żarty. Czyli coś potrafi, ale nie za wiele.
Bez odpowiednich "akcji" nie zamówimy taksówki czy pizzy, nie kupimy biletu do kina, nie zarezerwujemy wizyty. Co na ten moment potrafi system?
W dniu premiery Asystenta Google w języku polskim dostaliśmy do dyspozycji cztery usługi. Możemy poznać nowości, jakie oferuje sieć telefonii Play; sprawdzić połączenia lotnicze przez portal eSky.pl (jednak jesli będizemy chcieli zarezerwować lub kupić bilet, to asystentnt przekieruje nas na stronę esky, gdzie będziemy mogli zrobić to ręcznie); włączyć piosenkę na Spotify oraz obsłużyć popularny komunikator WhatsApp. Koniec. Co będzie dalej? O to spytaliśmy sporo działających w Polsce, dużych firm.
Google Asystent? Pomyślimy
Google Actions dostępne jest dla wszystkich darmo, zatem nic nie stoi na przeszkodzie, aby dołączyć do głosowej rewolucji. A jak przekonuje Barnaba Siegel z WP Tech, "to najważniejsza technologiczna zmiana, jaka nas czeka w przyszłości".
Co na to firmy? W dużej mierze "obserwują rozwój platformy i rozważają udostępnienie swoich usług, gdy zdobędzie ona dużą popularność". Na zapytane przeze mnie 22 firmy, tylko jedna odpowiedziała, że pracuje nad tym, aby swoje usługi udostępnić poprzez Asystenta Google. Firmą to jest Multikino. Poniżej natomiast ci, którzy "obserwują i myślą":
Zobacz też: Wzdłuż Ściany Wschodniej - wyprawa z północy na południe Polski na pokładzie Škody Kodiaq 4x4
Uber, myTaxi, Sawa Taxi, Fibaro ("zależy od udostępnienia platformy Google Home w języku polskim"), Pyszne.pl, Uber Eats, AmRest (sieci Pizza Portal, Pizza hut, KFC, Burger King, Telepizza), mBank, Pekao SA, CDA.pl.
O zdanie pytałem także Orange, T-Mobile, Plus, Kina Helios, Santander Bank Polska, ING Bank Śląski, PKO BP, iTaxi. Ale od nich odpowiedzi nie dostałem w ogóle.
Ale kwiatków było więcej. Podczas rozmowy z jedną osobą, której przedstawiłem się jako dziennikarz redakcji WP Tech, zostałem poproszony o wyjaśnienie, czym jest Asystent Google. Nie ma w tym nic złego, nie każdy musiał o nim słyszeć. W końcu Google zrobił wyjątkowo "cichy" start usługi w Polsce. Gorzej gdy po objaśnieniu dostałem prośbę o... podesłanie oferty.
Mało na początku, później wcale nie lepiej
Jedna firma sama z siebie zapowiedziała, że pracuje nad usługa dla Asystenta Google. Jest nią Blue Media. Zintegrowana z Asystentem apka pozwoli na doładowywanie telefonicznego konta prepaid. Być może w przyszłości pozwoli także na inne płatności, na które zawsze traciliśmy niepotrzebnie czas.
Ale dwie firmy to mimo wszystko bardzo mało. W najbliższej przyszłości nie zaszalejemy z Asystentem Google, tak jak robią to nasi sąsiedzi na Zachodzie. Wydawałoby się, że tak niewiele dzieli nas od zamawiania średniej hawajskiej czy taksówki na imprezę przy pomocy jednego, krótkiego sloganu, ale na taką "przyszłość" jeszcze sobie poczekamy.
Winy upatrywałbym jednak także po stronie Google'a. Zazwyczaj producenci na długo przed premierą produktu czy usługi walczą o to, aby jak najlepiej wypadła na starcie. Gdy na rynku pojawia się nowa konsola do gier czy kolejne wcielenie odtwarzacza płyt (do filmów), zawsze na starcie jest już baza odpowiednich produkcji i lawinowo przybywają kolejne. A tu, wydawałoby się, wszystko podane na tacy, nie trzeba pospieszać tłoczni z dostawą pudełek na premierę, a chętnych nie ma.
Biuro Google Polska poinformowało mnie, że kolejni partnerzy pracują już nad dołączeniem swoich usług do Asystenta Google. Niestety póki co nie dzielą się informacją, jakie to firmy.