Problem z chińskimi laserami bojowymi. Zestrzelenie drona zajmuje 15 minut
Podczas defilady w Pekinie Chiny pokazały wiele zaawansowanych wzorów broni. Chińskie cuda militarnej techniki nie zawsze działają jednak zgodnie z oczekiwaniami. Eksploatacja chińskich laserów Silent Hunter w Arabii Saudyjskiej dowodzi, że w niektórych warunkach broń ta jest nieskuteczna.
Od 15 do 30 minut zajmuje zestrzelenie drona przy pomocy chińskiego lasera bojowego Silent Hunter. To element systemu antydronowego SkyShield, składającego się z czterech elementów: radaru wykrywającego drony, dwóch pojazdów z systemami walki radioelektronicznej JN1101 i pojazdu z laserem Silent Hunter.
Systemy te, poza Chinami, kupiło kilku klientów zagranicznych – Iran, Rosja i Arabia Saudyjska. To właśnie Saudyjczycy poinformowali o problemach z kupioną w Chinach bronią.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Test Hisense 65U78Q PRO - najlepszy telewizor dla graczy do 6000 zł?
Choć podczas testów laser Silent Hunter działał zgodnie z zapowiedziami, próby użycia go w realnych warunkach dowiodły nieskuteczności tej broni: zestrzelenie z jej pomocą drona wymagało od 15 do nawet 30 minut ciągłego śledzenia bezzałogowca i "ostrzeliwania" go wiązką lasera. Z czego wynikła tak niewielka skuteczność?
Niska skuteczność lasera była wynikiem znacznego zapylenia. Pył powodował także przyspieszone zużywanie się elementów optycznych, a wysoka temperatura sprawiała, że większość energii – zamiast do lasera – była przekazywana do układu chłodzenia, chroniąc broń przed przegrzaniem.
Zagłuszarki skuteczniejsze od lasera
Większą skutecznością wykazały się za to chińskie zagłuszarki i to właśnie one - według Saudyjczyków - pozwoliły na neutralizację dronów znacznie szybciej i efektywniej od lasera.
Saudyjskie doświadczenia nie przekreślają przydatności chińskiego systemu antydronowego, jednak pokazują, że jego skuteczność - podobnie jak innych laserów - w znacznej mierze zależy od warunków środowiskowych.