Premiera Windows Server 2008 - ile trafi do następcy Visty?
Przyszło nowe. Dziś o 18:00 czasu polskiego w Los Angeles odbędzie się ogólnoświatowa premiera systemu Windows Server 2008, zwanego często w skrócie "Windows 2008" albo roboczo "Longhorn". Oprócz niego zadebiutują też Visual Studio 2008 o roboczej nazwie "Orcas" i SQL Server 2008 ( "Katmai" ), który jednak oficjalnie pojawi się dopiero w II połowie bieżącego roku. Te trzy produkty wyznaczają plany Microsoftu na najbliższą przyszłość: stworzenie infrastruktury IT w przedsiębiorstwie ma być proste, szybkie i wygodne dzięki daleko idącej integracji wszystkich narzędzi. Wraz z premierą Windows Servera rusza też kampania "Better together" chwaląca współpracę systemu z Vistą. Jak jest w rzeczywistości? Sprawdźmy!
Najnowszą wersję Windows Server opisywaliśmy już w papierowych wydaniach PC World Komputera - bazując głównie na kolejnych edycjach testowych - jednak z okazji światowej premiery warto do niej wrócić. W systemie starano się połączyć najlepsze cechy systemów biurkowych ( łatwość obsługi, duża liczba kreatorów ) oraz serwerowych ( wysoka wydajność, kompatybilność ze skomplikowanymi konfiguracjami sprzętowymi ). Żeby uczciwie go przedstawić, trzeba opowiedzieć i o jednych, i o drugich.
Angielskojęzyczna Wikipedia - której lekturę polecamy z czystym sumieniem - zaczyna od informacji, że Windows 2008 opiera się na tej samej bazie, co Service Pack 1 do Visty oraz że wykorzystano w nim m.in. nowy stos sieciowy. Dla stawiającego pierwsze kroki administratora ważniejsza jednak będzie liczba kreatorów ułatwiających dostosowanie systemu do warunków pracy, nawet jeśli profesjonaliści kręcą nosami widząc tego typu udogodnienia. Już w Windows Server 2003 uruchomienie witryny WWW ograniczało się do kilkunastu kliknięć. W Windows Server 2008 powinno być łatwiej, logiczniej i bez dziwnych komunikatów o błędach.
Wersje
Dostępne edycje Windows Server 2008 można z grubsza podzielić na te, w których możliwa będzie współpraca z Hyper-V, oraz te, w których takowej nie przewidziano. W obu grupach występują wersje Web, Standard, Enterprise i Datacenter.
Samotnym żaglem jest tu odmiana przeznaczona dla procesorów Itanium, w której większość istotnych nowinek ( nie licząc IIS7 i odmienionego menedżera zarządzania systemem ) nie będzie dostępna. Wyraźnie widać, że Microsoftowi mocno ciąży utrzymywanie kompatybilności z procesorami Itanium Intela - korporacja najwyraźniej nastawiła się na obsługę procesorów ze świata kompatybilnego z x86-64.
W wypadku kompilacji x86 klasycznie już najmniejsze możliwości ma wydanie Web, do której - w porównaniu do edycji dla układów Itanium - dodano tylko tryb "Core". Jak łatwo zorientować się po nazwie, system przeznaczony jest do obsługiwania witryn WWW, natomiast nie może być stosowany do udostępniania plików, drukarek, aplikacji itd.Odmiana Standard systemu Windows Server 2008 stanowi olbrzymi skok ilościowy ( bo jakość się nie zmienia ) w porównaniu do wersji Web. Tak samo jak linia Datacenter i Enterprise obsługuje już nowe funkcje Active Directory oraz Network Access Protection, Hyper-V, Terminal Services i Windows Deployment Services. Różnice między edycjami Standard, Datacenter i Enterprise dotyczą przede wszystkim maksymalnego obszaru wykorzystywanej pamięci RAM, możliwości pracy w klastrach, usługi certyfikatów w AD i całkowitej liczby połączeń.
Core = system bez zbędnych dodatków
W najnowszej wersji systemu pojawiła się również opcja, która bardziej doświadczonym użytkownikom przypomni czasy Windows 3.x lub 95 - każdą edycję da się zainstalować z klasycznym interfejsem Windows albo całkowicie bez niego ( "Core" ).
W tym drugim wypadku usługami steruje się z poziomu linii poleceń. Niewygoda ma swoje zalety: w systemie nie ma większości aplikacji i bibliotek, które w systemach Windows padały ofiarą cyberprzestępców lub wirusów. Zrezygnowano bowiem z powłoki systemowej ( Eksplorator ), Internet Explorera, Windows Media Playera itp., a także ze wszystkich zbędnych usług, co pozwoliło na około pięciokrotne skrócenie czasu instalacji. ograniczenie zapotrzebowania na moc obliczeniową i pamięć RAM maszyny czy zmniejszenie liczby łat koniecznych do prawidłowego funkcjonowania systemu.
Czyżby nadszedł kres monitów zmuszających administratora serwera WWW do restartu po aktualizacji... przeglądarki internetowej?
Longhorn z prawdziwego zdarzenia
Jak pewnie kojarzy większość czytelników PC World Komputera, nie wszystkie - mówiąc eufemistycznie - obiecane użytkownikom technologie pojawiły się w Viście ( patrz też: sporządzone przez nas olbrzymie podsumowanie - http://www.pcworld.pl/artykuly/54845/1.html ). W pewnym sensie jednak Microsoft dotrzymał słowa: system o roboczej nazwie "Longhorn", którego Vista stała się odgałęzieniem, wprowadzi na rynek i Aero ( wymagana jest dobra wola administratora ), i usprawnienia w obsłudze systemu plików NTFS ( wersja 3.1 ), i PowerShell.
Aero zna każdy, kto choć raz obejrzał następcę XP. Cóż interesującego może pojawić się w poczciwym NTFS-ie? Pierwotnie miał on zostać ulepszony przez nowy sposób organizacji plików wymuszany za pomocą Świętego Graala systemów - http://www.pcworld.pl/news/82644.html, czyli WinFS. Okazało się jednak, że do utrzymania porządku wystarczy właściwe indeksowanie oraz stosowanie metadanych w rozsądnych ilościach. Wobec rosnącej liczby ważniejsze stało się ich odzyskiwanie i naprawianie.Dotychczas narzędzia dyskowe ( chkdsk ) sprawdzały, jak jest ustawiony tzw. dirty bit ( argument informujący, czy wszystkie dane oczekujące w pamięci zostały zapisane na nośniku ). Jeśli HDD okazywał się "brudny" ( ang. dirty - brudny ), chkdsk blokował dostęp do napędu aż do czasu jego sprawdzenia. Można sobie wyobrazić, jak bardzo bywało to frustrujące w wypadku niewłaściwie zrestartowanych serwerów.
W Windows 2008 wprowadzono możliwość badania ( naprawiania ) wyłącznie "zabrudzonych" obszarów: gdy coś pójdzie nie tak, system działa normalnie, a zablokowaniu ulega wyłącznie plik, katalog lub grupa obiektów.
PowerShell w roli Basha
Możliwość pracy z poziomu linii poleceń zawsze była słabą stroną systemów z rodziny Windows. Administratorzy chcący w produktach Microsoftu uzyskać odpowiedniki Basha czy SH, instalowali Perla lub uczyli się konstruować skrypty w WSH. Ale były to raczej namiastki niż prawdziwe narzędzia.
Dlatego użytkownicy przyzwyczajeni do systemów *niksowych z uśmiechem powinni powitać zintegrowany z systemem PowerShell. Stara-nowa powłoka wykorzystuje środowisko .NET, dlatego zapewnia wysoki poziom bezpieczeństwa oraz logiczną składnię stosowanych poleceń.
Dobre wzorce X11, czyli wreszcie można przesyłać okna aplikacji przez sieć
Bardzo istotną i długo oczekiwaną nowinką jest zastosowanie szóstej wersji protokołu RDP w usługach terminalowych ( dostępna w Viście i jako uaktualnienie w XP ). Załóżmy mianowicie, że uczestniczysz w lekcji informatyki, a w sali znajduje się serwer oraz dziesięć stacji roboczych. W Windows Server 2003 udostępnienie okna aplikacji przez sieć możliwe było tylko z całym dobrodziejstwem inwentarza, tj. z pulpitem. Ani to rozsądne, ani wygodne. Pół biedy, gdy sieć była szybka, a rozdzielczość głównego pulpitu była na tyle niska, by zmieścił się on na wszystkich monitorach. W innych warunkach mechanizm mógł się nie sprawdzać.
Dzięki zastosowaniu RDP 6.0 udostępnione może być tylko jedno okno aplikacji, co automatycznie pozwala na obniżenie zapotrzebowania na przepustowość sieci ( mniejsze okno = mniej danych do przesłania ) i moc procesora ( mniejsze okno = mniej danych do skompresowania ).
Łebski serwer
W najnowszej edycji Windows pojawi się Internet Information Services w wersji 7.0. Choć IIS7 mogli przetestować już użytkownicy Visty, dopiero teraz będzie miała ona swój prawdziwy chrzest bojowy. Microsoft całkowicie zrezygnował z udostępniania olbrzymiego modułu "do tańca i do różańca". Zamiast niego w systemie instalowany jest maksymalnie odchudzony rdzeń serwera oraz zbiór niezbędnych dodatków - oczywiście o ich dodanie musi się zatroszczyć administrator ( patrz też: "Deweloperzy Apache odwiedzają Microsoft - chcą poznać Windows 2008 - http://www.pcworld.pl/news/141585.html" ).
IIS7 konfigurowany jest za pomocą graficznego interfejsu, a parametry jego pracy po raz pierwszy przechowywane są w pliku XML. Znacznie uproszczono też sterowanie działaniem wybranych podfolderów: zamiast logować się do serwera i korzystać z konsoli MMC wystarczy w katalogu umieścić plik web.config o właściwej składni - IIS sam zatroszczy się o wczytanie zmian. Nic nie stoi też na przeszkodzie, by poszczególnym członkom ekipy przyznać rozmaite uprawnienia do składników serwera lub wybranych katalogów.
Razem lepiej? Czyli o mariażu Visty i Windows Servera 2008
Zarówno w Viście, jak i Windows 2008 przebudowano bardzo wiele - ale dwie najistotniejsze modyfikacje to wbudowana obsługa protokołu IPv6 oraz uaktualnienie Server Message Block do wersji 2.0. Administratorzy bardzo się ich obawiali - identyczne zmiany w stosie sieciowym Visty sprawiły, że banalne kopiowanie plików przez LAN potrafiło zająć całą wieczność ( sytuację zmienił dopiero dopiero Performance and Reliability Pack oraz Service Pack 1 ). Na szczęście w Windows Serverze niedoróbka się nie pojawiła. IPv6 to pieśń przyszłości, przyjmuje się wolniej niż ktokolwiek mógłby się spodziewać. Za to SMB 2.0 zasłużył na szersze omówienie.Podczas konstruowania SMB 2.0 Microsoft uczynił wszystko, by zmniejszyć wpływ przepustowości łącza na wydajność sieci Windows. Wzięto pod uwagę olbrzymią popularność sieci bezprzewodowych. Dotychczas chwilowy brak połączenia - spowodowany np. zakłóceniami - kończył się komunikatem o błędzie, co było wyjątkowo frustrujące podczas kopiowania dużych plików. W wypadku Windows Servera
2008 i Visty protokół SMB 2.0 sprawi, że sesja zostanie przez chwilę utrzymana, a transmisja - wznowiona, gdy tylko będzie to możliwe.
Dzięki zwiększonym buforom danych, wahania w szybkości łącza nie powinny wywierać aż tak dużego wpływu na stabilność kopiowania plików.
Ponadto komputery wykorzystujące SMB 2.0 potrafią w jednym pakiecie wysłać kilka żądań, co wyraźnie wpływa na szybkość przeglądania zdalnych katalogów przy bardzo wolnych połączeniach. Zwiększono również liczbę aktywnych uchwytów plików, bowiem ustawienia w SMB 1.0 bazowały na wydajności maszyn z połowy lat dziewięćdziesiątych.
Network Access Protection
Dzięki NAP komputery wyposażone w Windows Server 2008 będą mogły sterować zachowaniem maszyn z Vistą oraz XP SP3 - choć o tym ostatnim Microsoft raczej nie wspomni podczas kampanii "Better together".
Na potrzeby eksperymentu myślowego, załóżmy, że jeden z pracowników - mimo wyraźnego zakazu - bierze do domu firmowe dokumenty, tam je edytuje i z powrotem przynosi do biura. Z pozoru sytuacja jest niegroźna, a przez niektórych szefów nawet pożądana. Jednak domowe maszyny dużo częściej ulegają złośliwemu oprogramowaniu. Jeśli teraz wirus rozprzestrzenia się za pomocą kluczy USB ( telefonów, odtwarzaczy MP3 itp. ), pracownik ani chybi sprowadzi go do siedziby firmy.
W normalnych warunkach mogłoby to spowodować spustoszenia. NAP natomiast pozwala na omijanie sytuacji potencjalnie niebezpiecznych: dba on o aktywację firewalla na wszystkich maszynach, troszczy się o aktualność bazy antywirusowej w programach znajdujących się na klientach oraz sprawdza, czy systemy pobierają aktualizacje automatyczne. Gdy tylko okaże się, że Windows zachowuje się podejrzanie - albo po prostu nie został zaktualizowany - komputer zostanie odcięty od firmowej sieci na tak długo, jak długo wszelkie niedomagania nie zostaną naprawione. Visual Studio 2008
Przedstawiciele Microsoftu raz za razem podkreślają, że im więcej w firmie nowocześniejszego oprogramowania, tym lepsza wydajność pracy i większe efekty z inwestycji. Nie inaczej jest z Visual Studio 2008. Aplikacja to zaawansowany zbiór narzędzi pozwalających na tworzenie programów w- i dla środowiska Windows - w edycji 2008 skupiono się na nowinkach, które przyniosły ostatnie lata.
Najważniejsze zmiany dotyczą obsługi wielowątkowych aplikacji oraz kompatybilności z funkcjami wprowadzonymi przez Vistę oraz Office 2007.
W pakiecie zaimplementowano współpracę z najnowszymi odmianami C#, Visual Basic i LINQ. Ciekawym elementem jest moduł noszący roboczą nazwę Cider, który ma pozwalać na graficzne projektowanie aplikacji wykorzystujących Windows Presentation Foundation, w tym np. robiący ostatnio furorę Silverlight.
Miłośników licencji open source z pewnością zainteresuje fakt, że VS2008 udostępniony zostanie na licencji shared source - ale wyłącznie wśród niektórych partnerów korporacji. A co z deweloperami utrzymującymi się z pisania aplikacji na platformę Windows? Ci mają do wyboru:
- Visual Studio 2008 Standard - przeznaczoną dla programistów zajmujących się przede wszystkim aplikacjami do systemu Windows.
- Visual Studio 2008 Professional - która wersję Standard rozszerza o możliwości tworzenia oprogramowania wykorzystującego możliwości Office System lub kompatybilnego z Windows Mobile. W wydaniu Professional umieszczono także m.in. moduły Crystal Reports, Server Explorer i Unit Testing.
- Visual Studio 2008 Tools for Office - pakiet obsługujący Visual Basic oraz Visual C#, w którym skoncentrowano się na uproszczeniu tworzenia aplikacji dla Microsoft Office System.
- Visual Studio 2008 Express - to raczej rodzina produktów niż pojedynczy pakiet. W jej skład wchodzi Visual Basic 2008, C**, C++, Web Developer ( oczywiście w edycjach 2008 Express ), a także Popfly. Nie pozwala na kompilację dla procesorów x64 ani obsługę urządzeń mobilnych. - Visual Studio 2008 Team System - to również rodzina produktów, tym razem jednak przeznaczona nie dla pojedynczych, dopiero rozpoczynających naukę programowania użytkowników, ale dla profesjonalistów pracujących w dużych zespołach nad projektami, w których konieczne jest dokładne rozpisanie zarówno fazy projektowania, jak i realizacji oraz wdrożeń. Elementami Team System są "mniejsze" produkty pokroju Team Servera, Architecture Edition, Database Edition, Development Edition itp.**SQL Server 2008* SQL Server 2008 to ostatni element korporacyjnej układanki. Skoro mamy już system operacyjny dla komputerów desktop, który zaprojektowano z myślą o wygodzie programistów i administratorów, skoro jest już drugi system w edycji korporacyjnej z
wydajnym serwerem WWW, skoro powstał nowoczesny pakiet biurowy i IDE dla programistów, co zostało? Oczywiście: silnik baz danych. Edycja 2005 serwera przynosiła duże zmiany w zarządzaniu i wydajności przetwarzania informacji; edycja 2008 przystosowuje produkt do wymagań rynku. Skoro internauci korzystają z łączy szerokopasmowych, a portale udostępniające multimedia cieszą się olbrzymim powodzeniem, SQL Server musi nie tylko pozwalać na składowanie filmów, muzyki czy plików tekstowych ( HTML, XML ) - silnik powinien je również odpowiednio rozpoznawać. Microsoft przyjrzał się także wąskim gardłom współczesnych baz danych. Dzięki wbudowanemu mechanizmowi kompresji nawet wolne systemy składowania danych mogą zostać przyspieszone przez wymianę CPU; Microsoft chwali się, że zoptymalizowano działanie SQL Servera 2008 w wypadku dużych tablic. Usługi SQL Analysis Services, podobnie jak w wersji 2005, pozwalają na monitorowanie przechowywanych informacji w kontekście aktualnych potrzeb biznesowych, a mechanizm
szyfrowania w locie zabezpiecza dane przed kradzieżą. Na rynku pojawi się przynajmniej kilka wersji silnika przeznaczonych do różnych zastosowań. Podsumowanie Wielu internautom nie przypadła do gustu - http://www.pcworld.pl/news/106213.html złożoność Visty. Jednak to właśnie dzięki niej - przy jednoczesnym zachowaniu wstecznej kompatybilności - w najnowszych systemach Microsoftu pojawiły się takie usprawnienia, jak SMB 2.0, NAP, CCTP, indeksowanie zasobów sieci i ujednolicona obsługa IPv6. Korporacyjni administratorzy muszą teraz wybrać, czy wolą zainwestować w nowszy sprzęt i zmigrować na Windows Server 2008, czy może preferują rozwiązania alternatywne - tańsze, ale w niektórych sytuacjach wolniejsze lub wymagające większego poświęcenia podczas konfiguracji ( patrz też: "Windows 2008 - system, który nikogo nie obchodzi? - http://www.pcworld.pl/news/133181.html" ) więcej w serwisie PC World Komputer &*187;