Premier Japonii poproszony o spróbowanie radioaktywnej wody z Fukushimy. To pomysł Chińczyków
Wicepremier Japonii Taro Aso przekonywał w minionym tygodniu, że oczyszczona woda z uszkodzonej elektrowni jądrowej Fukushima Daiichi jest zdatna do picia. Teraz Chiny proszą go, aby on sam i inni urzędnicy jej spróbowali i tym samym udowodnili, że wszystko jest z nią w porządku.
19.04.2021 10:46
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
We wtorek rząd Japonii podjął decyzję o wypuszczeniu oczyszczonej wody z elektrowni jądrowej Fukushima Daiichi do Pacyfiku. Elektrownia została uszkodzona podczas tsunami i trzęsienia ziemi w 2011 roku. Od tego momentu codziennie, ponad 100 ton wód gruntowych przedostaje się do zniszczonych piwnic reaktora, gdzie miesza się z wysoce radioaktywnymi szczątkami.
Woda z Fukushimy to poważny problem
Wodą zajmuje się operator elektrowni - Tokyo Electric Power Company Holdings Inc. Firma uzdatnia ją wykorzystując system oczyszczania ALPS. Jego zastosowanie pozwala na usuwanie szkodliwych radionuklidów, czyli izotopów promieniotwórczych. Do tej pory Tepco zgromadziło ponad 1,2 miliona ton uzdatnionej wody, ale pojemność pojemników do jej przechowywania najprawdopodobniej wyczerpie się pod koniec 2022 roku.
Woda uzdatniona przez Tepco wciąż zawiera w sobie tryt. Władze Japonii zakładają jednak jego rozcieńczanie do około jednej czterdziestej maksymalnego stężenia określonego w normach krajowych. Dopiero taka woda miałaby trafić do Pacyfiku. Zdaniem rządzących, wówczas nie będzie zagrożeniem dla środowiska naturalnego. Tego zdania nie podzielają jednak inne państwa.
- Japoński urzędnik powiedział, że jest w porządku, jeśli pijemy tę wodę, więc proszę, niech ją pije – powiedział podczas rozmowy z dziennikarzami rzecznik chińskiego MSZ Zhao Lijian. Dodał też, że ignorancja Japonii w zakresie środowiska naturalnego jest "całkowicie nieuzasadniona".
Zobacz także
Jak informuje serwis The Mainichi, Zhao Lijian przypomniał również o chorobie Minamata, którą wywołuje zatrucie rtęcią. Choroba powoduje uszkodzenie układu nerwowego, a szczególnie mózgu. Jest też odpowiedzialna za zaburzenia wzroku i upośledzenie koordynacji ruchowej. W skrajnych przypadkach może doprowadzić do śmierci. Jej nazwa ma związek z masowym zatruciem rtęcią, do którego doszło w okolicach zatoki Minamata w Japonii w roku 1956.
- Japonia nie powinna zapominać o historycznej tragedii – zaznaczył Zhao, wzywając jednocześnie rząd premiera Japonii Yoshihide Suga do rezygnacji z podjętej decyzji i niewypuszczania oczyszczonej wody do Pacyfiku bez zgody innych państw i Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej. Oprócz Chin sprzeciw wobec rozwiązaniu wyraziły również Korea Południowa i Tajwan. Ich przedstawiciele argumentują, że uzdatniona woda zaszkodzi środowisku morskiemu, bezpieczeństwu żywności i zdrowiu ludzi.