Praktyki rządu zagrażają bezpieczeństwu użytkowników oprogramowania

Jeśli znaleźliście dziurę w zabezpieczeniach jakiegoś programu, to teraz jest najlepsza pora, by na tym zarobić. Ale nie w ramach jednego z wielu programów fundowanych przez autorów tego oprogramowania – lepiej sprzedać to USA, które wykorzystają tę wiedzę w ramach swojego programu walki w cyberprzestrzeni.

Obraz
Źródło zdjęć: © Giznet.pl

Jak donosi Reuters, USA prowadzą właśnie walkę elektroniczną na ogromną skalę. Tak dużą, że jej echa odbiły się istnym trzęsieniem ziemi na szarym rynku sprzedaży informacji o dziurach w oprogramowaniu. Kiedyś punktem honoru było zgłoszenie takich informacji producentowi, żeby ten mógł załatać dziurę w zabezpieczeniach swojego systemu. Dziś USA starają się kupić jak najwięcej informacji, które mogą zostać wykorzystane w ramach ataku zero-day exploit.

A można na tym całkiem nieźle zarobić. Za informacje o błędach i dziurach w zabezpieczeniach płaci się od 5. tysięcy dolarów wzwyż. Cena oczywiście w dużej mierze zależy od tego, jakiego oprogramowania dotyczą informacje i na jak dużej ilości urządzeń jest ono zainstalowane. W przypadku exploita w iOS cena może osiągnąć nawet 250 tysięcy dolarów.

Po tym, jak rząd USA położy swoje łapy na tej wiedzy, są wykorzystywane do napisania złośliwego oprogramowania i „popychane”. przestępcom albo konkurencyjnym rządom i wykorzystywane do szpiegostwa lub sabotażu. Tymczasem zwykli użytkownicy nadal korzystają z dziurawego oprogramowania, ponieważ producent nie został nigdy poinformowany o luce.

Proceder osiągnął już podobno taką skalę, że pojawiły się obawy o to, czy przypadkiem nie wpłynie on w znacznym stopniu na bezpieczeństwo zwykłych użytkowników. Przynajmniej tak twierdzą byli doradcy Białego Domu do spraw cyberbezpieczeństwa Howard Schmidt i Richard Clarke:

_ - Jeśli rząd USA wie o luce, którą można wykorzystać, w normalnych warunkach powinien poinformować o tym amerykańskich użytkowników - _ powiedział Reutersowi Clarke. _ - Powinien istnieć jakiś mechanizm, który pozwoli zadecydować o tym, jak wykorzystać te informacje – do obrony czy do ataku. Ale coś takiego nie istnieje. _

Oczywiście sam rząd USA nie powie nic na temat swojej aktywności na tym rynku, ale jego byli podwykonawcy są już trochę bardziej rozmowni. Jeden z byłych menadżerów w firmie zbrojeniowej stwierdził nawet, ze jego praca polegała na tym, by mieć zawsze gotowe 2. sztuk „zero-days” dla rządu, który już zamieni je w cyberbroń.

Polecamy w serwisie Giznet.pl: Płatny YouTube stał się faktem

Mają na pieńku z USA.Amerykanie obawiają się ich broni
Mają na pieńku z USA.Amerykanie obawiają się ich broni
Zrobili to pierwszy raz. Mocarstwo NATO kopiuje rozwiązanie z Ukrainy
Zrobili to pierwszy raz. Mocarstwo NATO kopiuje rozwiązanie z Ukrainy
Są znani z F-35. Zbudowali superdrona
Są znani z F-35. Zbudowali superdrona
Drony-wabiki. Ukraińcy używają ich na froncie
Drony-wabiki. Ukraińcy używają ich na froncie
W lecący samolot coś uderzyło. Już wszystko wiadomo
W lecący samolot coś uderzyło. Już wszystko wiadomo
"Latający Kreml". Putin może polecieć do Budapesztu luksusową maszyną
"Latający Kreml". Putin może polecieć do Budapesztu luksusową maszyną
Arktyczny bastion Putina. Półwysep Kolski to okno na świat i atomowy śmietnik Rosji
Arktyczny bastion Putina. Półwysep Kolski to okno na świat i atomowy śmietnik Rosji
Jak dotrzeć do Urana w kilka lat? Naukowcy z MIT wskazują sposób
Jak dotrzeć do Urana w kilka lat? Naukowcy z MIT wskazują sposób
Przyjrzeli się wojnie w Ukrainie. Wiedzą, jakiej broni nigdy nie kupią
Przyjrzeli się wojnie w Ukrainie. Wiedzą, jakiej broni nigdy nie kupią
Chiny przywiozły z Księżyca zaskakujący materiał. Tego się tam nikt nie spodziewał
Chiny przywiozły z Księżyca zaskakujący materiał. Tego się tam nikt nie spodziewał
Kometa 3I/ATLAS jednak ma anty-warkocz. Nowe zdjęcia potwierdzają
Kometa 3I/ATLAS jednak ma anty-warkocz. Nowe zdjęcia potwierdzają
Odkryto rytualny kompleks w Jordanii. Pokazuje historię epoki brązu
Odkryto rytualny kompleks w Jordanii. Pokazuje historię epoki brązu